Priv. Sandy
Od samego
rana mamy przygotowania. Dzisiaj jest nasze pierwsze showcase. Debiut
Seety-pie. Czuje, że zaraz wypluję żołądek. Przed chwilą skończyłyśmy próbę
generalną. Teraz są ostatnie poprawki. Nie wierzę, że to dzieję się naprawdę.
Ledwo stoję. Nie wiem czy dam radę, ale muszę! Yuri i Victoria sunbae będą naszymi
MC. Cały czas starają się nas uspokoić. To bardzo miłe. Publiczność się zbiera.
Ma być ogółem 700 osób- to naprawdę dużo. Dużo by było 20, w porównaniu do prób
gdzie byłyśmy same i trener.
- Ej, nie
stresuj się tak!- Zagadnęła do mnie Yuri. Wzięła mnie pod ramię i
kontynuowała.- Pamiętam swój debiut, prawie zemdlałam. A po wymiotowałam.-
Westchnęła, jakby to były jakieś
„cudowne” wspomnienia. Może dla niej były? Ale to nie zmienia faktu, ze wcale
mi nie pomogła.- Ale spokojnie, nie przejmuj się. Znając życie jeszcze w tym
tygodniu będziecie miały z 20 występów, więc wejdzie ci to w nawyk. Ja do
niektórych piosenek do dzisiaj umiem tańczyć. Nie, inaczej. Moje ciało robi to
automatycznie.- Chwila niezręcznej ciszy. Poklepała mnie po plecach i odeszła. Po
paru krokach się odwróciła i powiedziała.- Nie idziesz? Zaraz się zacznie.- I
poszła dalej. Dołączyłam do reszty zestresowanych dziewczyn. Nana, nasza
liderka (jest Chińskiego pochodzenia), starała się zachować spokój i nam też
tego radziła. Niby miała nas podtrzymać na duchu czy coś, ale nie zbyt jej to
wychodziło. Nie jest wiarygodna. Podszedł ktoś z obsługi i kazał nam zająć
miejsca. Najpierw pokazujemy talenty indywidualne. Co oznacza, że wokaliści,
raperzy i tancerze (nie wiem czemu napisałam w rodzaju męskim~ autor) wychodzą osobno, w grupach (tak bo to ma
sens) i robią swoje show, po tym
mamy wspólny występ z naszą jedną piosenką. Dalej jest coś jakby „poznanie
zespołu” i do tego są potrzebne MC. I na koniec nasza 2 piosenka. Okey show
time! Jako raperka dołączyłam do Megan. Czekałyśmy na swoją kolej z tyłu sceny.
Według plany po występie wokali i między drugim a trzecim pokazem tanecznym
mamy wyjść zza kotary, zrobić remix do ice carem cake Red Velvet i electric
shock F(x). Nagle usłyszałyśmy głos w słuchawkach. Teraz nasza kolej.
Kiwnęłyśmy do siebie porozumiewawczo i wyszłyśmy. W duchu modliłam się aby nie:
zemdleć, zwymiotować, przewrócić się, zapomnieć tekstu, lub gorzej—zgubić rytm.
Ale chyba tak źle nie wyszło. Na całe szczęście światło na publiczność było
zgaszone więc ich nie widziałam. Jedyne co dostrzegłam to morze lightsticków od
exo, shinee, f(x). Bo ich było najwięcej. To jest na prawdę efektowne. Dzięki
słuchawką nie słyszałam „tak mocno” jak się ludzie wydzierają, ale
przypuszczam, że było głośno. Teraz przyszedł czas na małe „interview”. Yuri i
Victoria sunbae zadawały nam pytania, które fani zadali na SNS. Było fajnie do
momentu kiedy padło pytanie o rodzinę. Dokładnie rodzeństwo. Niby mam udawać,
ze nie mam, ale nie chce kłamać. Powiedziałam, ze mam siostrę. Nic o niej nie
mówiłam. Ale i tak czuje się jak zdradziecka świnia. W końcu ostatni taniec i
zejście ze sceny. Przy ostatniej piosence trudno nam było opanować się od
płaczu. Kiedy zeszłyśmy ze sceny ryczałyśmy jak małe dzieci. Ze łzami schodziło z nas napięcie, ale też
następowała wielka radość. To dlaczego ja czuję pustkę. Brakuje mi czegoś.
Brakuje mi tu mojej siostry. Jej słów otuchy, jej przytulenia, choćby jej samej
obecności. Nagle całe moje szczęście znikło. Płakałam już nie ze szczęścia, ale
ze smutku. Tęsknie za Werką. Zawsze była po mojej stronie. Nawet jeśli jej tego
nigdy nie powiedziałam jestem jej za wszystko wdzięczna. Chwyciłam telefon.
Wiem, ze nie odbierze, ale muszę zadzwonić. Odeszłam od wszystkich. Poszłam do
miejsca gdzie mogłam być sama z moimi
myślami. Wybrałam numer i zaczęłam dzwonić. Odezwała się automatyczna
sekretarka. Pamiętam jak razem nagrywałyśmy tę wiadomość.~ Halo? Yeoboseyo?
Moshi Moshi? Siema! Nagraj wiadomość, albo nie. Jak chcesz. Ale chociaż zostaw
imię i numer. No wypadałoby. Pa! Bye! I Arigatou!~ nagrywałyśmy to kiedy
byłyśmy pijane. Tego dnia odebrałyśmy nasze prawo jazdy. To było tak cudowne
uczucie. Razem zdałyśmy, za pierwszym podejściem.
-
Weronika?...... Tu Sandra. Dzisiaj miałam swój showcase. Jutro mam kolejny
występ. A po tym następne. Teraz wiem co czułaś kiedy biegałaś z miejsca na
miejsce. Pamiętam jak kiedyś razem nagrywałyśmy jak śpiewasz na YouTube. Nawet
raz objechałyśmy całą Anglię żeby nagrać teledysk, którego ostatecznie nie
zrobiłyśmy. Pamiętasz nasz pierwszy dzień w Korei? Straciłyśmy prawie wszystkie
pieniądze na taksówki bo nie znałyśmy miasta, a po tym przez miesiąc jadłyśmy
same zupki instant.- Zaczęłam mocniej płakać, Jak głupia. Nie mogłam nic mówić.
Wspomnienia wzmacniały mój już ponury nastrój. A wizja pozostałych występów bez
jakiejkolwiek wiadomości od Weroniki mnie przerażała.- Przepraszam! Nie powinno
to tak wyjść! Błagam cię nie zostawiaj mnie samej….- Ostatnie słowa powiedziałam
ledwo słyszalnie. Nastąpił sygnał oznajmiający koniec połączenia. Opadłam na
ziemię. Chciałabym teraz móc płakać, ale nie mogę. Jeśli ktoś mnie teraz zobaczy
może się to źle skończyć.
Priv. Weronika
- Yay! Nadal
nie mogę w to uwierzyć, ze będziemy w jednym zespole!- Piszczała już od 6h
Miriam. No w sumie ja też nie mogę uwierzyć w to, że będę w zespole.
Nieodgadnione są zagadki tego wszechświata. A mówiąc wszechświat mam na myśli
prezesa. Mówił mi o comebacku jako solistce a tu od 6h już jestem w jednym
dormie z 6 dziewczynami. Ale CEO stwierdził, że w zespole będzie mi raźniej.
Skoro tak to ok. Za tydzień wychodzą informacje o moim comebacku. Po tym mam
jeszcze 5 dni do showcase, przez miesiąc będę promować płytę, a zaraz po tym
będą się odbywały przygotowania do debiutu UnderTwenty. Sama nie mogę się
doczekać tego. W ogóle zmieniają mi Nick sceniczny. Zamiast Ronnie będę się
nazywać Mikki. Na początku nie rozkminiałam dlaczego tak, ale dokładnie mi to
wyjaśnili. A więc (zdania nie zaczyna się od a więc), stworzyli dość nietypowy
koncept na mnie, ale w sumie mi się podoba. Będą coś robić jakby „Koreańska
Nicki Minaj”. Z tond ta Mikki (Nicki+Minaj= Micki, ale przez podwójne k, bo
łatwiej zapisać hangeulem). Za to koncept na zespół to będzie coś w stylu
mieszanki Mariny and the Diamonts z Pink. Uważam to za bardzo twórcze. I naprawdę
już nie mogę się doczekać rezultatów tej pracy. A oprócz nowej nazwy mam też
ciekawy image. Bo jakby nie patrzeć to się opaliłam a włosy to mam w dość dziwnych
kolorach (fioletowo-zielono-niebieskie), ale źle nie wyglądam. Teraz tylko
trzeba ogarnąć piosenki i układy taneczne. Po próbie poszłyśmy do kafejki. Jest
całkowicie inna niż w SM. Znajduje się w oszklonym pomieszczeniu. Z tond jest
idealny widok na Seul. Usiadłyśmy i spokojnie jadłyśmy zgodnie z naszą dietą.
Smutne bo to mój 3 posiłek z 5. Po drógiej stronie pomieszczenia siedzą
członkowie grup Winner i Ikon. Ich fandomy są na froncie wojennym a ci Se spokojnie
jedzą obiad i w dodatku śmieją się jak idioci. Tak zdecydowanie idioci, tylko
wariaci śmieją się kiedy ktoś spadnie z krzesła. Ale z drugiej strony sama bym
się śmiała.
-
Przepraszam dziewczyny mogę na chwilę porwać Weronikę?- GD podszedł do naszego
stolika i prawie zawału przez niego dostałam. Cholera assasin jest czy co? Nawet
ninja są już głośniejsi. Pokiwały głowami na zgodę. Serio? Tak swoją liderkę
oddawać bez walki? Aish. Wyszliśmy z kafeterii.
-
Zapomniałem ci to oddać- Podał mi mój stary telefon. Zupełnie o nim
zapomniałam.
- Dziękuje.-
Powiedziałam, zupełnie nie wiem po co się tak fatygował. Przecież już mam nowy.
Spojrzałam na niego. Wyglądał jakby się czegoś wstydził? No wyduś to z siebie
człowieku, no!
- Wyjdziesz
ze mną może na kolację, albo do kina w jakiś dzień?- Powiedział nie patrząc mi
w oczy. Ej serio JiYoung, masz prawie 30 lat a jąkasz się jak zakochany
nastolatek?! Albo jesteś nieśmiały, albo nie doświadczony w co wątpię. Ale zaraz
czy on mi proponuje randkę? Wybacz, ale mam pewne postanowienie i zamierzam
dotrzymać tej obietnicy. Nawet Toki podpisał się jako świadek przysięgi.
- Na razie jeszcze
nie jestem gotowa na coś takiego poważniejszego. Najpierw muszę jeszcze
załatwić kilka spraw.- Odpowiedziałam w końcu. Mina trochę mu zrzedła.
- Zaczekam.-
Powiedział i mnie przytulił po czym
poszedł w tylko sobie znanym kierunku. Chyba napiszę książkę „Jak spławić
każdego potencjalnego, przyszłego męża”. Wizja zostania starą panną z kotami
staje się coraz bardziej realna. Może powinnam już złożyć zamówienie w jakimś
schronisku czy coś? To w sumie nie jest zły pomysł. Ja cie, nagle w głowie
zaczął lecieć mi „Loser”. Pytanie czy to opis jego czy mnie? Hymmmm
przedyskutuje to w drodze powrotnej do kafeterii. Wchodząc do środka prawie,
prawie uniknęłam zderzenia „czołowego” z Mino. No super teraz wyjdzie, że to
był zamach na jego życie. Dlaczego wszyscy teraz nagle ucichli? O Ikon, czyli z
obiadu wracają też razem. Ciekawe czy razem też…… (pozostawiam to inwencji
twórczej czytelnika).
-
Przepraszam.- Powiedziałam szybko i się pokłoniłam. Nie lubię takiej ciszy.
Teraz trzeba będzie ich jeszcze wyminąć. „Obliczanie najszybszej, oraz najmniej
narażonej na zderzenia z nimi, drogi MODE ON”. Chciałam już ich wyminąć kiedy
usłyszałam głos zbawienia.
- Mikki
pozwól na chwilę do mojego gabinetu.- Odwróciłam się w stronę prezesa i z
prędkościom pershinga podbiegłam do niego. Szliśmy w ciszy, ale jest ona mniej
niezręczna niż ta z 12 chłopakami, którzy nie będą nic robić oprócz lampienia się
na mnie, albo na ścianę za mną, lub na powietrze między nami. Nie wiem…… (czekam
na hejty od fanek Ikon I Winner~ autor).
~tydzień później~
Nastąpiło
coś czego każdy oczekiwał, dokładnie 1h temu YG ogłosiło comeback Ronnie.
Jednak większym zaskoczeniem niż kolor jej włosów jest jej nowe imię- Mikki.
Czyżby to oznaczało całkowicie inny image? Wielu internautów twierdzi, że nic z
tego nie wyjdzie i wytwória tylko straci. Jednak z tego co nam wiadomo to
jeszcze żaden pomysł YG nie spalił na panewkach. Na szczęście pojawiają się
także komętarze od fanów. Jednak nie tylko chodzi tu o fandom piosenkarki,
ponieważ największe zamieszanie tworzy exo-l. Można by przypuszczać, że nie
będą zadowolone z ponownego pojawienia się piosenkarki na rynku, jednak nic
bardziej mylnego, ponieważ to exo-l wykazują się największą sympatiom względem
piosenkarki. Czyżby zmiana wytwórni nie miała być tylko sprawą złego
traktowania, ale też misją pokojową między tymi wytwórniami? Czy Mikki została
przysłowiowym gołębiem pokoju? Tego dowiemy się niebawem.
Dla KoreaBoo……. Redaktor Kang.
Priv. Taemin
Gratuluję!
Teraz tylko czekam, aż zobaczymy się w jakimś programie. Mam nadzieję, że
traktują cię tam dobrze. Nie chcę abyś znowu cierpiała. Nawet jeśli by miało to
oznaczać moje cierpienie. Wolę żyć w cieniu przy tobie niż w blasku bez ciebie.
Widziałem zdjęcia na twoim instagramie. Piesek już nieźle wyrósł. Toki? Hymm
twórcze. Cieszę się, że przyjęłaś go z otwartym sercem. Nawet jeśli nie wiesz,
że dostałaś go od mnie. Wystarczy mi twój szczery uśmiech. Będę ci kibicował aż
do samego końca. Nie wierzę w to, że gdybym wtedy cię zauważył na tym przejściu
mógłbym już ciebie nie znać. Na całe szczęście masz silne kopniaki. Pewnie tego
nie wiesz, ale ja nadal nie wymieniłem tego lusterka. Kiedy w parku na naszej
pierwszej…….. i ostatniej randce zgubiłaś kolczyk i powiedziałaś, że nie ma
potrzeby go szukać ja po niego wróciłem. Szukałem go cały dzień. Udało mi się.
Chciałem ci go oddać, ale wtedy ty pracowałaś nad albumem z Kaiem. Widziałem
jak na ciebie patrzył. Wiem, ze to była jego pierwsza miłość. Nie chciałem aby
był zraniony. Sądziłem, że ty też będziesz coś do niego czuć dlatego wam nie
przeszkadzałem przez ten czas. Teraz widzę jak cierpi. Chcę mu pomóc, ale jak
mam to robić kiedy jest mym rywalem. Rywalem w drodze do twojego serca. Jestem
rozbity miedzy przyjaźnią a miłością i nie wiem co wybrać. Udaję, że wszystko
jest w porządku. Nawet nieźle mi to idzie, ale dlaczego to ja zawsze muszę
wszystkim ustępować. Dlaczego choć raz nie mogę być samolubny? Teraz jesteś tak
daleko od mnie. Chciałbym cie przytulić. Jeszcze raz poczuć zapach twoich
włosów. A jedyna co mam to ten kolczyk. Wybacz, że nie zauważyłem na czas
twojego cierpienia. Obiecuję ci, że następnym razem nie pozwolę ci tego
przechodzić jeszcze raz. Będę z tobą na zawsze. Nie ważne czy jako przyjaciel
czy chłopak. Byle byś była szczęśliwa.
- Co robisz
młody?- Spytał się mnie Minho rzucając we mnie poduszką.
- A jak
myślisz stary?- Odpowiedziałem kąśliwie. Oczywiście zaraz zacznie się wkurzać o
to, że używam mowy nie formalniej względem niego.
- Znowu
odpływasz.- Odpowiedział spokojnie siadając obok mnie.- Zwierz się Hyungowi.-
Powiedział z miną mnicha. Westchnąłem. W końcu kiedyś muszę to komuś
powiedzieć. Chciał już wstawać kiedy powiedziałem.
- Hyung…..-
Odwrócił się w moją stronę. Będzie to chyba najtrudniejsza rozmowa w moim
życiu.-…… byłeś kiedyś zakochany?- Spojrzał na mnie nie pewnie a po chwili
zaczął łapać o co mi chodzi. Nie wiem jak, ale po prostu wszystko zaczęło samo
ze mnie wychodzić. Na całe szczęście podszedł do tematu bardzo poważnie.
Wysłuchał mnie do samego końca i dopiero wtedy zaczął mówić…..
CDN~~~~~
Wybaczcie, ale jestem zbyt zmęczona żeby napisać więcej!
Do zobaczyska kochani!
~Rosa~
Ciekawy, nareszcie coś o siostrze weroniki.. ciekawi mnie co dalej. Cieszę się, że powróciłyście z dodawaniem nowych rozdziałów.
OdpowiedzUsuńYes!
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie co się stanie z jej siostrą.
I mam nadzieję, że Taemin znajdzie sposób, aby Sandy mu wybaczyć. :-D