piątek, 30 października 2015

Taemin pt. 14


przecież to jest………..
- Ji Yong Sunbae?- Spytałaś zdziwiona. Uśmiechnął się pokazując przy tym śnieżnobiałe zęby.
- Nie, twój osobisty Grey, chcesz zobaczyć moje zabawki?- Zapytał z uśmiechem. Przez wypity alkohol jego nastrój udzielił się również tobie.- Co tu robisz? Nie świętujesz z przyjaciółmi?- Trochę zabolało cię to pytanie. Jednak nie dlatego, że powiedział to z drwinom czy coś w tym stylu. Tylko dlatego, że właśnie teraz uświadomiłaś sobie, że tak naprawdę to ty nie masz przyjaciół. Jedyny i prawdziwy jakiego miałaś jest teraz w US. Ale i tak nie masz z nim żadnego kontaktu.
- Jakbym jakiś miała.- Odpowiedziałaś szybciej niż pomyślałaś. Spora dawka procentów sprawiła, ze zaczęłaś się zwierzać. On nic nie mówił, nie naciskał. Czekał aż sama się otworzysz. Więc czując zachętę zaczęłaś swój monolog. Wyrzucałaś zdania z ust  w Prost proporcjonalnie do zwiększającej się ilości pustych butelek po suju. Kiedy już kończyłaś się użalać poczułaś ogromną senność. Powieki zamknęłaś tylko na chwilę, żeby mrugnąć. Ale kiedy je otwarłaś to nie siedziałaś już w barze z Gd. Leżałaś w miękkiej, białej pościeli. Zasłony w oknach dawały kojący cień dla twoich oczu. Dopiero po chwili poczułaś ogromny ból idący od środka twojej głowy do samych gałek ocznych. Nie miałaś siły wstać. Z prędkością topniejącego lodowca usiadłaś. Rozejrzałaś się dookoła. Jednak jedyne co widziałaś to rozmyte plamy, które nie przypominały absolutnie nic. Dopiero po chwili bezkształtne plamy zaczęły nabierać kształtów. Teraz w 80% mogłaś stwierdzić, że znajdujesz się w pokoju. Tak jak pościel ściany były białe. Usłyszałaś ciche pikanie, które teraz zaczęło brzmieć jak walenie dzwonu. Spojrzałaś w stronę, z której dochodził hałas. Za walenie odpowiadał wielki komputer, który niewyjaśnionym sposobem rurkom był przyczepiony do ciebie. Chwila zastanowienia…… te skaczące kreski to chyba moje tętno i ciśnienie……. A ta rurka to. Spojrzałaś dokąd prowadzi. Podwinęłaś rękaw. To jest kroplówka. Czyli, ze jestem w szpitalu? Ale jak to? Co tu się dzieje? Jedyne co pamiętam to, ze Ji Yong się do mnie dosiadł i piliśmy razem. Potem film mi się urywa. Im bardziej starałaś sobie rozjaśnić w głowie, tym bardziej cię bolała. Ponownie opadłaś na poduszki. Zamknęłaś oczy. Nagle poczułaś coś zimnego i mokrego na czole. Dawało ukojenie przy tym okropnym bólu głowy. Szybko otwarłaś oczy. Okna wciąż były zasłonięte. Jednak mogłaś stwierdzić, że jest już południe. Spojrzałaś na krzesło, które stało przed twoim łóżkiem. Siedział tam….
- TOP Sunbae?- Spytałaś niepewnie. Kiedy ostatnio widziałaś kogoś z BigBang to wylądowałaś w szpitalu. Oni są jak duchy. On się tylko zaśmiał.
- Jest aż tak duża różnica między moim wyglądem w Realu a w telewizji?- Spytał z uśmiechem. Niestety sarkazm jeszcze nie dochodził do twojego mózgu. Poklepał cie po ramieniu i wstał.- Odpoczywaj, teraz poczesujesz dużo siły.- Powiedział po czym wyszedł zostawiając cię w jeszcze większej niepewności niż miałaś przedtem. Chciałaś wstać z łóżka, ale ciało ci na to nie pozwoliło. Znów zasnęłaś. Kiedy kolejny raz się obudziłaś słyszałaś czyjąś rozmowę. Postanowiłaś udawać, ze śpisz. Może w końcu dowiesz się co tu robisz?
- Jej stan się polepszył. Już dzisiaj możemy ją wypisać. Jednak proszę uważać aby ponownie się nie przemęczała. Następnego omdlenia może już tak łatwo nie przejść. Proszę też uważać no to co je. Anoreksja to nie przelewki. Najlepiej jeśli teraz dostanie trochę przerwy na leczenie.- Co jaka anoreksja? Przecież dobrze wyglądam. No może w czasie przygotować do debiutu dostałam mocną dietę do 259kcal dziennie i miałam po 10h treningu dziennie. Ale prezes mówił, ze mi to nie zaszkodzi. Nawet nie czułam aby było coś nie tak.
- Dobrze, postaram się zapewnić jej jak najlepsze warunki.- Kim jest właściciel 2 głosu. Nie brzmi to ani jak mój manager, ani jak prezes SM. Nawet jak nikt kogo znam. Usłyszałaś jak mężczyźni wychodzą z Sali.
- Ji Yong pomóż jej jak się obudzi..- Wciąż ten obcy głos. Zaraz Ji Yong tu jest?
- Dobrze prezesie.- Prezesie?...... zaraz, zaraz czy to jest prezes YG? Niby czemu to on przejmuje się moim stanem zdrowia? Nie powinien tego robić prezes SM? Coś mi tu nie gra.
- Widzę, ze nie śpisz, otwieraj oczy.- Usłyszałaś głos GD. A ten skąd to niby wie? Otwarłaś oczy i próbowałaś usiąść. Coś ci nie wyszło więc lider pomógł ci. Zamiast go przywitać czy cokolwiek innego. Od razu zaczęłaś rzucać pytaniami jak karabin maszynowy.
- Co się stało? Jak się tu znalazłam? Dlaczego tu jesteś? Czemu YG się mną bardziej przejmuje niż moja wytwórnia? I gdzie jest moje ubranie?- Chłopak zaśmiał się na twoje ostatnie pytanie.
- Może odpowiem według kolejności w jakiej zadawałaś pytania. Zemdlałaś z powodu przemęczenia organizmu i anoreksji a alkohol na pusty żołądek to doprawił. Przyjechałaś karetką. Bo się martwiłem. YG to jest teraz twoja wytwórnia. Ubrania ci przywiozłem.- Z każdą kolejną odpowiedziom twoje oczy się coraz bardziej otwierały. Były większe od oczu D.O (o ile to wgl. Możliwe).
- Zaraz jak to jestem w YG?- Spytałaś nie pewna czy dobrze usłyszałaś.
- Tak, wykupiliśmy cię z SM.- Powiedział tak jakby to była najbardziej normalna rzecz na świecie.
- Jak to?....- Spytałaś z jeszcze większym szokiem.
- Twoje zwierzenia niestety, albo stety nagrałem. Były dowodem w twojej rozprawie. Sm nic nie mogło zrobić. Dali ci sporo kasy w odszkodowaniu. Jesteś chyba jedyna od kilku lat, której się to udało tak załatwić.- On chce mnie tym pocieszyć czy co?
- Jak długo…
- Tu jesteś? Jakieś 3 dni…- Powiedział wesoło. Co go tak kurna cieszy?! Straciłam…… że co 3 dni!
- jak to?!
- Bez paniki, wszystko już jest zrobione, a jak pewnie słyszałaś dostałaś urlop przymusowy na rok. Więc chill out.
- To mnie nie pociesza.
- A powinno- Powiedział z tym swoim uśmieszkiem na twarzy. Spojrzałaś na torbę, którą trzymał w rękach.
- To są….
- twoje ciuchy. Trzymaj- Rzucił nimi w twoim kierunku po czym wyszedł. Coś przeczuwam, ze to była aluzja abym się przebrała. Otwarłaś pakunek. Tia moje rzeczy. Akurat. Ja nigdy ich na oczy nie widziałam GD! Pan kurde stylista się znalazł! Przebrałaś się w to co ci przyniósł. Były to czarne spodnie i szara bokserka z trupią czachą, która oczy miała w kształcie serduszek. Buty jakie ci przyniósł to  były zwykłe czarne martensy. Usiadłaś na skraju łóżka. GD wszedł do pokoju z…… wózkiem inwalidzkim? Ej serio? Czy ja na jakąś niepełnosprawną wyglądam? Spojrzałaś na niego jak na idiotę.
- Sorry, ale leżałaś bite 3 dni, pewnie chodzisz jak łamaga.- Aha dzięki za twoje miłe słowa wiesz. Muszę jak najszybciej dostać się do mojego domu i skontaktować się z kimś. Może Sandy będzie coś wiedzieć. Jak się okazało wózek był bardzo pomocny bo nawet ze staniem miałaś problemy. W dodatku miałaś odleżyny. Które cię mocno bolały. W szpitalu był mniej więcej spokój. Za to przed nim było mnóstwo reporterów, paparazzi i fanów. Byłaś pewna, że na 100% to fani Ji Yonga, ale się okazało, ze tam było też sporo twoich fanów, którzy życzyli ci szybkiego powrotu do zdrowia. Ale czym by była Korea bez anty fanów. Ludzi, którzy życzyli ci śmierci też nie zabrakło. Do samochodu prowadziło was 10 ochroniarzy. Lider pomógł ci wsiąść do samochodu. Zapiął ci pas i zawiózł cię pod twój dom. Tam było trochę spokojniej. Stali tam tylko fani, Jakieś 200m od samego budynku, w ciszy z transparentami. WOW, to się nazywa kulturka. Pomachałaś im. Pewnie podeszłabyś aby zrobić sobie z nimi zdjęcia, ale GD ci zabronił. Wprowadził ci do domu. I się rozgościł bez twojej zgody. Choć w tym domu nikt nigdy cię nie pytał o twoją zgodę. Doczołgałaś się do sypialni w poszukiwaniu telefonu. Nie miałaś go przy sobie bo przed występem i potem na after party nie brałaś go. W końcu znalazłaś. O dziwno bateria wciąż się trzymała. Sporo nieodebranych. Od ludzi, których chciałaś zobaczyć i tych, których nie też. Niestety od Sandy były tylko 2 wiadomości. Jedna zz dnia twojego debiutu z gratulacjami a druga:
Zdrajca! Jak tak mogłaś zrobić?!
Wstydzę się bycia twoją siostrą!
Na całe szczęście ten fakt mogę ukryć.
Nie wystarczyło ci zdradzenia Kai’a?
Jeszcze musiałaś nas, całe SM family zdradzić?!
Pewnie się teraz cieszysz co?
Wypromowali cię a teraz podlizujesz się konkurencji…
Nienawidzę cię!
Mam nadzieję, ze nie obudzisz się z tej śpiączki już NIGDY!
Żegnaj Sunbae…… na zawsze

Kiedy to przeczytałaś zaczęłaś ryczeć jak obłąkana. Jak ona….. własna siostra… dlaczego? Przecież nawet ja nie wiem co do końca się wydarzyło więc co dopiero ona. A……. Opadłaś na ziemię. Skuliłaś się w kulkę. Poczułaś czyjąś dłoń na głowie.
- To minie…. Musisz być silna.- Powiedział GD delikatnie i cię przytulił. W tym momencie pomyślałaś o Krisie i Tao. Na początku Tao też wyzywał starszego od zdrajcy, nienawidził go. Ale jednak potem sam zrobił tak samo. Może to rzeczywiście zależy tylko i włącznie od miejsca, w którym się znajdujemy? Osądzać jest nam bardzo łatwo. Powiedzieć jesteś winny, ale znaleźć odpowiedzieć argumenty dlaczego tak sądzimy już nie. Dlatego kiedy mamy powiedzieć dlaczego tak myślimy najlepiej jest nam po prostu rzucać suche i nie potwierdzone informacje. Bo jeślibyśmy mieli szukać prawdy to wtedy byśmy musieli być po stronie oskarżonego. Współczuje sędziom. Nigdy przecież nie wiesz kiedy ktoś mówi prawdę. To nie film fantasy, gdzie serum prawdy można komuś wstrzyknąć i wiedzieć wszystko. To jest prawdziwe życie. A życie to walka. A w moim przypadku to walka z show biznesem. I chyba już wiem co zamierzam zrobić.
- Nie poddam się!- Powiedziałaś. GD się uśmiechnął.

- A ja jestem tu aby ci o tym przypominać.

Kolejny rozdział. Już tradycyjnie spuźniony.
Mam nadzieję, zę się spodobał. Oczywiście to jest 1 Tom
A 1 Tom jest o Taeminie, więc don't worry on jeszczę się pojawi.
 W końcu to jest jesgo wątek miłosny.
Mam nadzieję (oj duuuużo jej mam), że zmiany, które zrobiłam w nivzym wam nie przeszkadzają.
Nadal czekam na wasze propozycje. (odnośnie poprzedniego posta )
Aby tradycji stało się za dość dodaje zdjątka :)




Pozdrawiam
~Rosa~

1 komentarz:

  1. Yyyyyy yyymmmm aaaammmm jestem w szoku.
    Szpital, GD, YG, Sprawa w sadzie z SM, jej siostra. A co z Taeminem i Kaiem? To zes mnie serio zaskoczyla. Troche malo realne aby w te 3 dni jak lerzala w szpitalu sprawa w sadzie byla juz zakonczona. Raczej to sie ciagnie dlugimi miesiacami, no chyba, ze SM chcialo sie jej pozbyc. Ale w to tez watpie bo zaczela na nich zarabiac. Chyba ze prezes SM wie o jakims skandalu ~ moze ona i GD ~ Albo chce wywolac skandal zwiazany z jej siostra aby dac rozglos nowemu zespolowi ktory bedzie debiutowac. A przy okazji rozglosnic jeszcze bardziej EXO. W koncu niby byla z Kaiem. Teraz jego fanki i fanki EXO beda jej wrogami i SM bedzie mialo dzieki temu rozglos. Nie wiem co tam planujesz ale nie moge sie doczekac jutra i rozwiazania jakie przewidujesz. Jutro bede punktualnie wieczorem.... :P

    OdpowiedzUsuń