wtorek, 29 września 2015

my INFINITE story pt.5

Poprzedni rozdział:
http://podrozdoazjidajsieponiescfantazji.blogspot.com/2015/09/my-infinite-story-pt.html

Rano obudziło mnie walenie do drzwi. Ospała wpuściłam natręta, którym okazała się być Asia. Wskoczyła mi na łóżko i zaczęła coś mówić, ale nie rozumiałam bo mój mózg wciąż spał. Kolejne pukanie do drzwi. Tym razem to Klaudia. Wpuściłam ją i zamknęłam się w kiblu. Fakt, że jestem w Korei zaczął do mnie dochodzić dopiero jak zimna woda spływała po mojej twarzy. Wytarłam się i spojrzałam w lustro. W odbiciu zauważyłam coś żółtego. Odwróciłam się. Wisiał tam mundurek szkolny. Że co proszę?! Ja się w to nie ubiorę! Nie ma takiej opcji!
- Wera! Wera otwórz!- Klaudia zaczęła dobijać mi się do drzwi.
- Nie ma takiej opcji żebym założyła na siebie sos musztardowy!- Usłyszałam śmiechy….. zaraz, zaraz Wpuściły tu Samuela bez mojej zgody?!
- Nie przesadzaj wszyscy je noszą, nawet ja mam taki- Słyszałam już lepsze próby pocieszenia, niżeli chłopaka mówiącego o mini spódniczce. Po 15 min. Narzekania na mundurek w końcu go założyłam. W sumie nie jest taki zły, ale kiecka z krótka. Nie lubię pokazywać swoich kolan, mają za dużo blizn od łażenia po drzewach i dachach. Wyszłam z łazienki a Aśka podleciał już do mnie.
- Oooooo widzę, że ktoś w końcu nie zakrywa swoich oczu!- Aaaa właśnie moje oczy, cholera zapomniałam przez tę sprawę z mundurkiem!. Chciała już wracać do łazienki, ale Klaudia podeszła do mnie i razem z Aśką wyciągnęły mnie z pokoju. Samuel pobiegł przodem twierdząc, że się spóźni. Co nie zmienia faktu, że do szkoły jechaliśmy jednym samochodem. Tym razem było ono mniejsze. I dobrze bo nie lubię jak coś się marnuje. Kiedy byliśmy na miejscu nasz kierowca~ ten staruszek z lotniska~ zaprowadził nas do klasy, w której mamy mieć zajęcia, po kródce wytłumaczył nam jak będzie wyglądało nasze życie tutaj oraz jakie zasady panują w tej szkole. Weszliśmy do Sali. On podszedł do nauczyciela i o czymś z nim gadał. Ja spojrzałam na klasę. Wszyscy tak samo ubrani, wszyscy tak samo wyglądający, w tych swoich „modnych” fryzurach i „delikatnych” makijażach. Nauczycielka przedstawiła krótko nas klasie po czym kazała zająć wolne miejsca. Ja z Aśką zajęłyśmy ławkę, gdzie były 2 wolne, ale Klaudia i Samuel musieli się do kogoś dosiąść. Klaudia usiadła obok jakiejś laski przy oknie, a Samuel obok dziwnie wyglądającego chłopaka. W sumie dziwnie było w nim to, że jako jedyny miał zlew na wszystko i wszystkich. Kiedy wyglądało na to, że pozostali go wielbią. Lekcje minęły spokojnie i muszę się przyznać, że nawet je rozumiałam. Moje cudownie zdolności umiem mówić i czytać, ale pisać już nie. Więc pisałam po polsku. Zresztą Asia też tak robiła. Tylko Samuel z naszej 4 umie perfekcyjnie porozumiewać się po koreańsku. Na dużej przerwie, można było wyjść za Sali na podwórze. Skorzystaliśmy z okazji, zresztą jak wszyscy, poszliśmy usiąść na ławce w słońcu, jedyna jaka była wolna.
- Wkurza mnie ten koleś- Po dłuższej ciszy odezwała się Klaudia.
- Jaki?- Spytała zaciekawiona Asia.
- Ten, z którym siedzi Samuel.- Spojrzała na chłopaka, który siedział obok niej i najwyraźniej właśnie zarywał do jakiejś laski.
- Sunggyu? Co ci w nim przeszkadza? Spoko koleś.- Powiedział spokojnie, nadal nie patrząc na nas.
- ten twój „spoko koleś” bez przerwy lampił mi się na nogi, jak by mógł to by mi tę spódnicę ściągnął.- Odpowiedziała Klaudia z podniesionym głosem.
- Aż tak ci to przeszkadza? Napalił się i tyle- Kolejna spokojna odpowiedź Samuela. Klaudia już powoli kipiała.
- Ja twoja młodsza siostra mówię ci, że jakiś koleś gwałci mnie wzrokiem a ty tylko mówisz, że się napalił?- (zapomniałam wspomnieć, że są rodzeństwem?)
- Moja wina, że mam seksowną siostrę?- Spytał chłopak podnosząc znacząco brwi, w końcu patrząc w naszą stronę.- Dobra a co mam mu zrobić? Pobić? Zastraszyć? Porwać kota? Schować plecak?
- Najlepiej wszystko na raz!- Krzyknęła Klaudia.
- Dramatyzujesz- Odpowiedział i zaczął ją łaskotać. I tak jak każda ich kłótnia zakończyła się śmiechem. Za to ludzie dokoła patrzyli się na nas jak na idiotów. Ich problem.
- Ej dzieci! Nie chcę tu oglądać scen +18 w wykonaniu rodzeństwa.- Wydarła się Asia. W sumie się jej nie dziwie, jak ktoś patrzy z boku to, to wygląda dwuznacznie. Lekcje zleciały szybko, ale z tego co się dowiedzieliśmy to jeszcze po zajęciach będziemy mieli jakieś warsztaty czy coś w Sali tanecznej. Podwieźli nas pod budynek, w którym śpimy. Tylko, że tym razem w inne skrzydło. Przebraliśmy się w coś wygodnego i czekaliśmy na trenera. Pojawił się po 40 min. Nawet było fajnie, ale nie wyobrażam sobie siebie robiącą to codziennie. Skończyliśmy o 22. Nauczyliśmy się układu do koreańskiej piosenki (LOL bo jakżeby innej). Gościu mówił, że to jest k-pop a piosenka to „One shot” B.A.P. Nawet mi się spodobała więc jak byłam w pokoju postanowiłam przesłuchać ich więcej. Tak w sumie to ściągnęłam Sb na kompa ich 4 płyty. Znalazłam też taki zespół jak Block.b i Shinee. Spoko piosenki. W pewnym momencie mignęło mi zdjęcie zespołu Infinite. Jeden z nich chamsko mi kogoś przypominał, ale za Chiny nie mogłam sobie przypomnieć kogo. Tak mi te myśli nie dawały spokoju, że prawie nie spałam. Jednak kiedy weszłam do klasy wszystko zrobiło się jasne. Cała ta atmosfera w klasie, czy też nawet w szkole. Ten niewyżyty seksualnie gościu z naszej klasy to ten sam z Infinite! (znowu Sherlock Holmes do usług). Usiadłam w ławce i walnęłam głową o blat (nie powiem, ale trochę zabolało) Parę osób na mnie spojrzało. Jednak czułam na sobie mocniejsze spojrzenie kogoś z klasy. Podniosłam głowę w tamtym kierunku. Stał Tam Sunggyu i jeszcze 3 innych kolesi. Stwierdzam, że z tego samego zespołu. Jednak oni nie mieli mundurków, więc pewnie tylko go podwieźli. Zmierzyłam ich wzrokiem i znowu opuściłam głowę na ławkę. Asia usiadła obok mnie.
- On wciąż się patrzy.- Powiedziała po Polsku. Ponownie podniosłam wzrok, spojrzałam na niego i powiedziałam po koreańsku, cicho, ale żeby usłyszał.
- Mam go w dupie!- Po czym moja głowa kolejny raz wylądowała na ławce. Usłyszałam pomruk w klasie. Asia mnie szturchnęła. Spojrzałam na nią. Ona wskazała mi głową w stronę tablicy. Spojrzałam więc tam. Przed mną stał ten sam gościu, któremu przed chwilą okazałam tyle zainteresowania jak temu ile komarów jest w Afryce, czyli wcale. Przez chwilę patrzyłam na niego przymulonym wzrokiem (nie zgadniecie gdzie potem była moja głowa…… Tak brawo na ławce) Mistrz spławiania lvl 100. Kolejne pomruki i….. męskie śmiechy?
- Oi! Za kogo ty się uważasz!?- Krzyknął
- Odwal się dziadzie- Odpowiedziałam mu nie podnosząc głowy… już dużo na ćwiczyła się dzisiaj. Walnął dłonią w stół przy mojej głowie. Wszyscy podskoczyli ze strachu na miejscach, a ja…. Dalej go zlewałam.
- Czy ty zdajesz sobie sprawę z tego kim ja jestem?!- Znowu krzyknął, ale tym razem bardziej wkurzony niż wcześniej. Spojrzałam na niego. Chamsko go zmierzyłam i powiedziałam lekko podirytowana.
- A co przeszkadza gwiazdeczce, że na tej ziemi istnieje ktoś kto nie piszczy i nie dostaje orgazmu na jego widok? Przykro mi nie wiem w jakim świecie żyjesz, ale w moim krzyczy się tylko przed śmiercią! Jeżeli nie jesteś posępnym kosiarzem to odwal się i zejdź mi z oczu!- Wstałam od stolika- Albo wiesz co? To ja wyjdę.- Zabrałam torbę z ławki i wyszłam z klasy trzaskając drzwiami przy tym. Normalnie się tak nie zachowuję, ale naprawdę nienawidzę rozpieszczonych gwiazdeczek. Szłam cały czas przed siebie, nie znam budynku, ale jestem prawie pewna, że się nie zgubię. Weszłam na dach. Rzuciłam torbę pod balustradę, stanęłam przed nią, włączyłam marsz żałobny na słuchawkach i oglądałam świat. ( Zawsze tak robię… ten marsz żałobny… nie bd się ciąć)

Priv. Asia

No to nieźle się wkurzyła. Ostatnim razem taki atak miała, kiedy miała już dosyć kłótni Samuela i Klaudii. Ale ten debil się teraz głupio patrzy na drzwi. Wyszedł wkurzony, mam nadzieję, że nie poszedł jej szukać bo może przez to nie mieć możliwości posiadania potomstwa w przyszłości. Raczej jej nie znajdzie. Spojrzałam w stronę Samuela i Klaudii. Po ich minach nie wróże nic dobrego. Dobra wzięłam torbę i podeszłam do grupki tego „zboczeńca”. Znając Were to poszła na dach.
- Gdzie tu jest dach… nie inaczej jak tam dojść?- Spytałam się bezosobowo, w sumie nawet bezosobowo patrzyłam ( o ile się tak da). Stali osłupiali. Nagle jeden się ocknął. Rozejrzał po klasie i z udawanym uśmiechem powiedział.
- Zaprowadzę cię tam.- Ja też się uśmiechnęłam.
- Nie dzięki, umiem sama chodzić.- Usłyszałam jak jeden z nich mówi do niego „ostra jak koleżanka” Serio… teraz to mam sama ochotę któremuś przywalić. Spojrzałam na niego spode łba.
- Uważaj bo parzę- Powiedziałam z drwiną w głosie. Zmierzyłam ich.- Dobra sama Se poradzę.- I wyszłam. Szukałam jakiś schodów, przy pierwszych lepszy zaczęłam iść w górę. Znalazłam żelazne drzwi. Kiedy je otwarłam to zobaczyłam dach. Rozejrzałam się. Przy barierce stała Weronika z….. tym palantem. Zdzieliła mu z liścia w twarz i chciała odejść. Ten ją chwycił za rękę i przyciągnął w swoją stronę. Chciała się wyrwać a ten….. ją pocałował!!!!!! Co?! W momencie, w którym go odepchnęła przybiegli tu jego kumple razem ze „zboczeńcem”. Spojrzała w naszą stronę a potem na „napastnika”


CDN……



Yey jest rozdział!
W sumie zauważyłam, że nadużywam frazy "w sumie"
Piszcie czy to przeszkadza w czytaniu.
Akcja w końcu nabiera obrotu.
Może nie każdy się tego spodziewał. Ja niby też nie, ale tak wyszło.
(czyli znowu piszę scenariusz do dramy..... mam plan na życie; jadę do Korei i sprzedaje im moje pomysły na ff, dostaję kasę i jestem sławną scenarzystką dram xd)
Możecie mi wierzyć, że kolejne rozdziały będę bardziej powalone od tego i dłuższe.

W czwartek dodaje Taemina! (jak co tydzień) i w sumie zastanawiam się dlaczego tego ficzka nazwałam Taemin, kiedy wspomnianego wcześniej jest tyle co kot napłakał. Tyle pytań, tyle zagadek i tak mało czasu...
A propos czasu, ostatni comeback got7... zostawcie swoje opinie na ich temat. Aaaaaa Jackson wygląda jak Taeyang z tymi włoskami!




A kto jak ja tęskni za tymi przeuroczymi panami, pisze w kom swojego biasa z Best Absolute Perfect.
Wgl. słyszałam ploty, że niejako mają wrócić z elektro-popem (ok), ale tez z reggae (wtf?!)
widzicie takiego Banga-rastamana? Ja nie, ale i tak bd ich supportować.
Choć w sumie to Up zawsze taki na haju troszkę jakby był xd


Następny rozdział:
Pozdrawiam ~Rosa~

4 komentarze:

  1. Następny rozdział ciekawie się zapowiada. Świetne 👍

    OdpowiedzUsuń
  2. Aww. Już jest!!!!! Jej!!!! Czekam na więcej.
    Przypuszczam, że z Twoimi pomysłami i trolowaniem nas ze spokojem znalazła byś miejsce w SM. ^^
    Heh. A comeback got7 to nie zabardzo znam ale podoba mi się ich ta nowa piosenka If you do.

    OdpowiedzUsuń
  3. No, no. Zaczyna się dziać. Huehuehehe
    Zawsze jak czytam kolejne części tego opowiadania to tak się wciągam, że mam wrażenie, że dopiero co zaczynałam czytać a tu już koniec. A później myślę "co ona zrobi" "a co on na to" etc. Czekam niecierpliwie na wtorek i czwartek. :d

    OdpowiedzUsuń
  4. No no kto by się takiej końcówki spodziewał! Ciekawe co się wydarzy po tym pocałunku :D

    OdpowiedzUsuń