Poprzedni rozdział:
priv. Weronika
Włączyłam
marsz żałobny na słuchawkach i oglądałam świat. Nagle ktoś chamsko odwrócił
mnie w stronę dachu. Wyrwał mi słuchawki z uszu. Mój telefon wylądował na
ziemi. Był to ten sam zapatrzony w siebie dupek co w klasie.
- Czego?-
Spytałam wkurzona. Chciałam podnieść sprzęt, ale mi nie pozwolił.- Czego
chcesz?- Spytałam ponownie. Podszedł bliżej. Chwycił mnie za ramiona.-
Puszczaj!- zaczęłam się wyrywać. Udało mi się wyswobodzić rękę. Zdzieliłam mu z
całej siły w twarz, ale on nic sobie z tego nie zrobił. Próbowałam go wyminąć,
ale chwycił mnie za rękę. Kurde odwal się palancie! Czego znowu ode mnie chcesz?!
Przyciągnął mnie z powrotem do siebie. Czemu ja jestem taka słaba!? Nie ma nie
dam się. Chciałam mu się wyrwać a on…… pocałował mnie. Oczy mi się powiększyły.
Za to jego były zamknięte. Nie dam się łatwo! Odepchnęłam go. Spojrzałam w
stronę drzwi stała tam Asia z przerażeniem w oczach a za nią reszta grupy
tego…. No właśnie jak on się nazywał. Spojrzałam na niego. Miał dziwny wyraz
twarzy. Tak jakby pewność, nie to był bardziej spokój? Nie znam się na
uczuciach ludzkich! Zwłaszcza na swoich. Dlatego zaczęłam biec w stronę drzwi,
olewając torbę czy telefon. Asia zrobiła mi przejście przepychając chłopaków na
boki. Razem zbiegłyśmy na dół. Potem pociągnęła mnie na przystanek autobusowy.
Nie za bardzo wiem co się działo. Dopiero teraz doszło do mnie to, że ktoś mnie
pocałował. Stałam tak w osłupieniu. Ona mnie przytuliła. I jak na złość zaczął
padać deszcz! Podjechał autobus. Nie patrzyłyśmy jaki to jest, po prostu
wsiadłyśmy do niego. Na szczęście był pusty bo dopiero w nim zaczęłam płakać.
Asia napisała do Klaudii, ale nie wiem o czym. Siedziałam z głową opartą o
szybę i myślałam czy chciałam tego pocałunku…. Czy też nie? Ale jeśli bym nie
chciała to bym mu nie pozwoliła, jednak z drugiej strony próbowałam się wyrwać.
Westchnęłam. Już i tak za późno.
Priv. Sunggyu
Chłopaki
uparli się, że dzisiaj pojadą ze mną do szkoły. Kiedy weszliśmy do klasy ci z
wymiany już tam byli. Spojrzałem w stronę Klaudii. Nie wiem czemu, ale
przyciąga mnie jak magnes. Od jej brata dowiedziałem się, że uważa mnie za
zboczeńca. Muszę zmienić jej zdanie, ale tak aby chłopacy nic o tym nie
wiedzieli bo będzie jeszcze gorzej. Woohyun bez przerwy wpatrywał się w
Weronikę (chyba tak miała na imię). Kiedy jej koleżanka to zauważyła
szturchnęła ją. Ona podniosła głowę, zmierzyła nas i znowu ją opuściła.
Dziewczyna obok, imię coś na A chyba miała, powiedziała coś do niej w dziwnym
języku- brzmiało to jak szum nienastrojonego radia- ponownie spojrzała w naszą
stronę.
- Mam go w
dupie- Prawie krzyknęła po koreańsku patrząc wprost na Woohyuna, który
najwyraźniej się wkurzył. Podszedł do ich ławki i zaczęła się między nimi ostra
wymiana zdań. Co zakończyło się wybiegnięciem z klasy Weroniki. Po chwili
Woohyun pobiegł za nią. Dziewczyna, z którą siedziała spakowała rzeczy do torby
i podeszła do nas.
- Gdzie tu
jest dach… nie inaczej jak tam dojść?- Spytała bezosobowo, praktycznie nie
patrząc na nas. Nie wydaje mi się czy w ogóle oczekiwała odpowiedzi.
- Zaprowadzę
cię tam- Powiedział „L”, tak L bo Myungsoo nigdy nie pojawia się wśród fanów.
Sam nie wiem jak można mieć 2 osobowości (czy to nie nazywa się schizofrenia?).
Zagrała w jego grę, przez co pierwszy raz w życiu widziałem jak L nie ma
riposty w odpowiedzi. Olała nas i wyszła. Chyba postanowiła szukać dachu na
własną rękę. Rozejrzałem się po klasie fani byli zszokowani zachowaniem
Woohyuna. Ploty już na pewno są na necie tylko czekać na kare od prezesa. Tryb
Myungsoo się włączył, postanowił wybiec za tą dziewczyną. Pobiegliśmy za nim.
Na dachu przeżyłem szok. Woohyun siłował się z Weroniką i na końcu ją
pocałował. Co do jasnej cholery się dzisiaj dzieje?
Priv. Woohyun
Kiedy
weszliśmy do klasy Sunggyu nie mogłem oderwać wzroku od jednej dziewczyny.
Siedziała z głową opuszczoną na ławkę. A ja nie mogłem przestać myśleć jaki
może mieć kolor oczu. Wyglądała jakby świat ją nie obchodził. Niestety tą
cudowną chwilę zniszczyła dziewczyna, z którą siedziała. Szturchnęła ją. Ta
tylko podniosła głowę. Mogłem teraz się bardziej przyjrzeć jej twarzy.
Posiadała cudowne brązowe oczy, które w świetle słońca lśniły niczym złoto.
Przyciągające wzrok pełne czerwone usta i lekko zaróżowione policzki tylko
podkreślały jej nietuzinkową urodę. Jednak jej twarz sama w sobie nie wyrażała
żadnych emocji co sprawiało, że wydawała się bardziej tajemnicza. Ale kiedy
stwierdziła, że ma mnie w „dupie” nie mogłem wytrzymać. Coś we mnie pękło.
Chciałem jej pokazać, ze jednak taki nie jestem. Ale wyszło nie tak jak
chciałem. Zdenerwowałem ją i wybiegła. Nie mogę tego tak zostawić. Chcę aby
uważała mnie za kogoś dobrego a nie za jakąś rozpieszczoną gwiazdunie.
Wybiegłem za nią. Zupełnie nie wiem gdzie mam jej szukać. Może jest w damskiej
toalecie. Ale przecież tam nie wejdę. Zaraz co to? Spojrzałem na schody
prowadzące na dach. Leżała na nich musztardowa marynarka. Na plakietce pisało „Taka
Weronika”. To na pewno jej. Wbiegłem jak najszybciej na samą górę. Z hukiem
otwarłem drzwi. Rozejrzałem się dookoła. Stała przy balustradzie i słuchała
czegoś na słuchawkach. Teraz jest moja szansa. Podszedłem do niej. Chciałem ją
odwrócić delikatnie a znowu wyszło nie tak jak miało. Prawie jej nie
przewróciłem. Przynajmniej słuchawki jej wypadły. Kiedy chciała sięgnąć po
telefon zatrzymałem ją. Znowu źle to odebrała. Zaczęła ponownie do mnie
krzyczeć. Dlaczego dzisiaj nic mi nie wychodzi?! Kolejny raz chciała się
wyrwać. Chwyciłem ją mocniej za ramiona. Mój wzrok błądził po jej twarzy. Była
bliska płaczu. Jej usta wydawały się być jeszcze czerwieńsze niż były naprawdę.
Teraz jedyną myślą jaką miałem w głowie to „pocałować ją”. Nie mogłem się oprzeć
tej pokusie. Nawet nie wiem kiedy, ale to zrobiłem. Kiedy nasze usta się
złączyły poczułem jak ciepło powoli rozchodzi się z mojego serca do reszty
ciała. Teraz już byłem pewny. To ta jedyna i będę walczył o nią całym sobą aż
nie umrę. Zrobię wszystko aby zmieniła o mnie zdanie i poczuła to samo.
Pocałunek sam w sobie nie trwał długo, ale dla mnie była to wieczność. Kolejny
raz mnie odepchnęła. Ale tym razem pozwoliłem na to. Wciąż czułem w sobie to
cudowne ciepło. Napędzało moje serce, kazało mi żyć. Pobiegła w stronę wyjścia.
Zostawiając wszystkie swoje rzeczy. Jej koleżanka zrobiła im przejście. Właśnie
kiedy oni wszyscy się tu znaleźli? I ile oni widzieli? Kiedy nie było już ich
widać spojrzałem w dół. Leżał tam jej telefon. Podniosłem go. Grał marsz żałobny-
mam nadzieję, że nie chciała się zabić- Chłopaki podeszli do mnie. Mieli
pytający wyraz twarzy. Wzruszyłem Ramonami. Podniosłem jej plecak i marynarkę
po czym skierowałem się na dół do vana. Usiadłem na swoim miejscu i czekałem na
zbawienie od tego co mnie czeka w wytwórni. O dach samochodu zaczęły uderzać
krople deszczu. Założyłem słuchawki i wsłuchiwałem się w muzykę, którą słuchała
Weronika. Kiedy L i Dongwoo wsiedli do środka nic nie mówili. Cały czas
panowała grobowa cisza a „martwy” nastrój nakręcała jeszcze ta muzyka na słuchawkach.
Kiedy podjechaliśmy pod wytwórnię, stało tam mnóstwo ludzi. Przeważnie wszyscy
to reporterzy. Fleshe, krzyki i pytania. Tylko to można było usłyszeć. Po
wejściu do budynku olałem chłopaków i skierowałem się prosto do biura prezesa.
Nie miałem, jak zwykle, ułożonej w głowie przemowy czy planu. Szedłem jak owca
na rzeź. Wszedłem bez pukania, jak to miałem w zwyczaju, usiadłem na kanapie i
czekałem na długi wykład o mojej nieodpowiedzialności, oskarżenia i groźby. Nie
usłyszałem nic. Spojrzałem przed siebie. Prezes siedział naprzeciwko mnie z
tabletem w ręce i coś czytał. Podniósł filiżankę ze stoliczka i wziął łyk
parującego napoju. Odłożył ją na miejsce, wyłączył sprzęt i dopiero teraz
spojrzał w moją stronę. Uśmiechnął się, a to nie wróży nic dobrego, już ma
ustaloną kare dla mnie i na pewno nie będzie należała do łatwych a co dopiero
przyjemnych. O ile w ogóle kary mogą być przyjemne.
- Coś
ostatnio było bardzo cicho o was i widzę, że postanowiłeś sam zająć się
rozgłosem.- Przełknąłem ślinę. Boję się do czego zmierza.- Wytłumacz mi tylko
jedną rzecz, bo czegoś tu nie rozumiem. Co w ciebie wstąpiło? Nigdy tak się nie
zachowujesz, a zwłaszcza w stosunku do dziewczyn, tym bardziej wśród fanów.-
Zamyślił się. Niby zadał pytanie, ale nie oczekiwał odpowiedzi. Czasami wolałbym
dostać karę cielesną niż jego „rozmowę”, to spojrzenie i spokojna, opanowana
mowa bardziej bolą niż jaka kolwiek zadana rana fizyczna. Tak mocno potrafi
wpłynąć na psychikę człowieka, że potem boisz się spać sam w łóżku, pomimo, że
w tym samym pokoju jest jeszcze 6 innych osób.- Zapewne spodziewasz się kary, a
ponieważ przyszedłeś tu sam po zdarzeniu to odczuwasz skruchę.- Nie wiem skąd
to wywnioskował, ale niech mu będzie.- Od jutra będziesz chodził razem z
Sunggyu do szkoły. Masz być miły dla fanów i publicznie przeprosić tę
dziewczynę. Po za tym załatwiłem ci świetne zajęcia po za lekcyjne.- Uśmiechnął
się…. Co oznacza, że będą straszne. W sumie 2 pierwsze warunki mi nie
przeszkadzają. Będę miał dużo okazji aby zobaczyć się z Weroniką, może tym
razem nie zachowam się jak totalny pajac i uda mi się z nią normalnie porozmawiać.
Twarzą w twarz. Kiwnąłem twierdząco głową, że rozumiem co mi powiedział, oraz
się zgadzam. Ukłoniłem się i wyszedłem. Tak kara jest dla mnie jak
błogosławieństwo. Obym tylko tym razem nie zawalił.
Priv. Weronika
Wysiadłyśmy
na ostatniej stacji. Krążyłyśmy jeszcze długo po nie znanych nam uliczkach.
Kiedy burczenie naszych brzuchów było słyszalne już w Tokyo stwierdziłyśmy, że
jesteśmy głodne. Znalazłyśmy małą kawiarenkę, która serwowała tylko i wyłącznie
serniki. Kiedy się ogrzałyśmy przypomniało mi się, że nie mam swojej torby… ani
telefonu…. Ani portfela. Na szczęście Asia była tak miła, że zapłaciła za nas
obie. Kiedy wyszłyśmy z kafejki było już mega ciemno. Klaudia i Samuel
oczywiście nie dzwonili, bo po co?! A my takie cioty nie wiemy gdzie jesteśmy.
Postanowiłyśmy iść przed siebie. Stwierdziłyśmy, że w ten sposób dojdziemy do
głównej ulicy, ale dupa, nic. Noc już w dobre trwa a my daleko od domu. Super!
Zawsze marzyło mi się spanie na ulicy w obcym kraju! Asia już setny raz
próbowała połączyć się, z którymś z naszych współlokatorów, ale na próżno.
- Może
zadzwonisz po taksówkę?- Spytałam lekko zmarznięta. Asia wybiła numer taryfy i
przez 20 min. Starała się określić, kobiecie po drugiej stronie telefonu, gdzie
my jesteśmy. Kiedy jej się udało pozostało czekać. Po niecałych 5 min. Podjechała
taryfa. Do domu jechałyśmy jakieś, kolejne, 40 min. Więc reasumując na miejscu
byłyśmy 22 minuty po północy. Po cichy weszłyśmy do budynku i szukałyśmy
odpowiedniego piętra. Kiedy znalazłyśmy się pod drzwiami już prawie spałam.
Otworzyła nam Klaudia i znikła. Kiedy przechodziłam przez długi korytarz do
swojego pokoju usłyszałam kawałek wiadomości. (…) czy to nie sugeruje aby
Woohyun nie szanował swoich fanów? Z doniesień świadków wiemy, ze doprowadził
tę dziewczynę do płaczu a sam się nad nią znęcał (…) W tym Momocie już nie
słuchałam, po pierwsze byłam już u siebie a po drugie, jakie znęcał? Brzmi to
jakby mnie pobił a potem gdzieś zamknął czy coś. Ludzie naprawdę nie macie nic
innego do roboty? Spojrzałam na swoje łóżko leżał tam mój plecak i…….
Kolejny rozdział. Mam nadzieję, ze chociaż coś odrobinę tłumaczy.
Pokazałam kilka perspektyw aby móc pokazać co komu w danym momencie chodzi po głowie. Jak możecie się po mnie spodziewać każdy z nich będzie miał swoją osobną historię. Dlatego bądźcie cierpliwi. Bo jak W "Ośmiu częściach prawdy" często będzie kilka razy opisana jedna sytuacja z kilku różnych perspektyw. Co nie zmienia faktu, ze historia prze na przód.
Postanowiłam być dobrą duszą i przyjmę 1 zamówienie na postać do opowiadania.
Polega to na tym, że chętne osoby piszą iż chcą wystąpić w opowiadaniu. Dają mi krótki opis swojego charakteru. A ja im robię piekło z życia (żartuje), ale nic nie będzie ta osoba wiedzieć o tym co z nią zamierzam. Oraz kiedy pojawi się w tym opowiadaniu.
Pomysł narodził się po tym, że w tym ficzku występują same prawdziwe osoby. Dlatego chętna 1 osoba może tu też wystąpić dodatkowo.
Mam nadzieję, ze piszę zrozumiale.
Czyli piszecie w komie:
1. Swoje imię (lub to jakie chcesz mieć)
2. krótki opis swojego charakteru
3. Powód dla, którego masz to być ty,
Przekonaj mnie!
Ażeby tradycji stało się za dość. dodaje zdjęcie.
Powodzenia w przekonywaniu mnie! (chyba, że nikt nie będzie chciał)
Pozdrawiam ~Rosa~
Bardzo fajny rozdzial. Troche wyjasnia sytuacje z poprzedniego. Ach te Infinite..... <3
OdpowiedzUsuńWeny!! I tradycyjnie czekam na Next. :)
Ciekawe. Troche szkoda, ze tak szybko zakonczylas ten rozdzial. Ale przyjemnie sie czyta. A jesli szukasz kogos do opowiadania to moge sie zglosic jako chetna osoba. (Troche jak w szkole. Nauczyciel: ktos chetny do zadania na 6? Hehehe ) tak wiec Name: Klara, Opis: Wariatka, crazyolka, strasznie szybko mowie~ czesto nikt mnie nie rozumie, zawsze mam swoje zdanie, kocham Hoye~ jej taki piekny w rl. Ciagle zmieniam zdanie, doprowadzam ludzi do ciaglego smiechu, przy mnie sie nie idzie nudzic bo zawsze wszedzie jest mnie pelno, lubie probowac nowe zeczy. (Sorry za literowki) ~ life is brutal ~hehe
OdpowiedzUsuńDlaczego ja? ~ teraz troche jak ten program w tv. Dlaczego ja.... hehehe bo dlaczego by nie?
Podoba mi sie ten blog, zagladam, czytam. Hehehe Polecam....... Klara. (I przypomnial mi sie mem z Sehunem. "W H*j niedobre, polecam OhSehun") Tak wiec it's everything. See ya!
~Klara. =^•^=
Jej tyle czekałam a dzień "premiery" następnej części pominęłam. Ale teraz tyle nauki i wgl..... Niesamowity rozdział. Ciekawi mnie jak to dalej pociągnie czy przeprosi ją czy znowu coś wywinie. A może na oczach wszystkich tym razem ją pocałuje. Ale dopieroby był skandal. Ciekawe jaką wymówkę by znalazł prezes.... Hehehe. Jeśli poszukujesz osób to również wyrażam swoją chęć.
OdpowiedzUsuńImię: Demi
Opis: dość spokojna dziewczyna, kocham czytać książki i opowiadania, raczej wolny czas spędzam sam na sam ze sobą. Nie lubię tłocznych i chałaśliwych miejsc ale jeśli chodzi o koncerty Kpopów to jestem obowiązkowo na wszystkich.
Mam Cię jakoś przekonać nie wiem jak. Nie zarzucam argumentami jak z rękawiczki. Poprostu miłoby było czytać opowiadanie gdzie jakaś postać jest mniej więcej odzwierciedleniem Ciebie. :)
Widzę, że nie tylko ja miałam ten tydzień zawalony nauką. Ale teraz weekend i nadrabiam wszystkie opowiadanie. To, żeś wymyśliła..... hehehe Świetny rozdział. Co mam więcej napisć? Czekam na Taemin'a. Widzę, że się nie pojawił wczoraj więc liczę na to, że dziś jeszcze go dodacie. XD
OdpowiedzUsuńA ja również zgłaszam się jako chętna do opow... ^^
Imię: Sulli
Opis: Od małego uczę się tańczyć i biopre udziały w różnych takich tam konkursach itp. Bardzo lubię wszystko co związane jest z Azją ~ dlatego między innymi poszłam na filologię azjatycką. Jak każdy student naukę łączę z rozrywką (koncerty ~ jej widzę, że więcej z was było na Infinite Effect~ kluby, spotkania ze znajomymi, itp) charakter mój ciężko opisać gdyż jak to kobieta mam bardzo zmienne nastroje i zdanie.
Mam Cię przekonać. hehehe
Przekonuje Cię...........
~Czujesz się przekonana :P
A tak całkiem na powarznie to poprostu chciałabym wystąpić w opowiadaniu dziewczyn, których jestem fanką!
Najbardziej podoba mi się Priv Weronika.
OdpowiedzUsuńNie zgłaszam się bo kolejny chłopak raczej nie potrzebny wam w opowiadaniu. Ale chętnię będę w dalszym ciągu zaglądać i czytać.
http://38.media.tumblr.com/c6e0f80a07b3c7ffdb81762b2fe45b6e/tumblr_inline_newmkbrWnV1r8ym04.gif
http://38.media.tumblr.com/6e8b7ccfe1850316594e3cb82659d1af/tumblr_inline_newm6ahUR41r8ym04.gif
~Chanyeol~
Chanyeol zabijasz mnie tymi Gifami :D
UsuńPodpisuje się! Swietne gify
Usuńhttp://entasia.net/attachments/tumblr_inline_nc0xzaacdp1qem56m-gif.23695/
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńNajpierw trochę niebezpiecznie ale chwilę później Sunggyu ją całuje. Oj joj joj..... To się porobiło.
OdpowiedzUsuńA co mi tam też mogę wziąść udział w tym "konkursie"
Imię: Niech będzie (Żeby nie było, że tylko Polki) to Yuri
Opis: (jak ja nie lubię pisać o sobie).... Brak talentów, zwyczajny sobie człowiek, nie byłam na Infinite.... :( Ubolewam z tego powodu... ;( Zawsze dąże do spełnienia marzeń. Największe spełniłam TJ. Spotkałam w rl Jongina <3 W Kpopie jestem już 7 dobrych lat. Zaczynałam z Super Junior.
A więc niepotrafię przekonywać ludzi wiec może poprostu napiszę, że jak mnie wybierzesz będę szczęśliwa a jeśli nie to nic. I tak będę czytać bo jestem ciekawa głównej postaci losu. Poboczne to tylko drugo planowe (nie wiem czy pissze się razem czy osobno) Tak więc to na tyle. :P
Bardzo ciekawe. Liczyłam na większą rozrube w wytwórni u prezsa. Ale widać musi być łagodną duszyczką w tym opowiadaniu. Czuje, że jeszcze coś wywinie i nie jeden raz znajdzie się na dywaniku.
OdpowiedzUsuńEj ej. Jeśli szukasz to chętna jestem. Z charakteru głupkowata, Wszyscy mi mówią, że jestem damska wersją PYO. Więc chyba więcej nie muszę się opisywać. :) Myślę, że trochę taka głupkowata i nieogarnięta osoba w Twoim opowiadaniu może nadać chumorku.... A imię: Natalia. :)
OdpowiedzUsuńOdrazu widać, ze piątek bo nagle wszyscy na blogach czytają i komentują.
OdpowiedzUsuńOpowiadanie genialne.
/Hong Jisoo/
A no dokładnie. Coś czuje, że jeszcze jedna osoba z zespołu się zakocha w Weronice. :)
OdpowiedzUsuń