wtorek, 6 października 2015

my INFINITE story pt. 6


Włączyłam marsz żałobny na słuchawkach i oglądałam świat. Nagle ktoś chamsko odwrócił mnie w stronę dachu. Wyrwał mi słuchawki z uszu. Mój telefon wylądował na ziemi. Był to ten sam zapatrzony w siebie dupek co w klasie.
- Czego?- Spytałam wkurzona. Chciałam podnieść sprzęt, ale mi nie pozwolił.- Czego chcesz?- Spytałam ponownie. Podszedł bliżej. Chwycił mnie za ramiona.- Puszczaj!- zaczęłam się wyrywać. Udało mi się wyswobodzić rękę. Zdzieliłam mu z całej siły w twarz, ale on nic sobie z tego nie zrobił. Próbowałam go wyminąć, ale chwycił mnie za rękę. Kurde odwal się palancie! Czego znowu ode mnie chcesz?! Przyciągnął mnie z powrotem do siebie. Czemu ja jestem taka słaba!? Nie ma nie dam się. Chciałam mu się wyrwać a on…… pocałował mnie. Oczy mi się powiększyły. Za to jego były zamknięte. Nie dam się łatwo! Odepchnęłam go. Spojrzałam w stronę drzwi stała tam Asia z przerażeniem w oczach a za nią reszta grupy tego…. No właśnie jak on się nazywał. Spojrzałam na niego. Miał dziwny wyraz twarzy. Tak jakby pewność, nie to był bardziej spokój? Nie znam się na uczuciach ludzkich! Zwłaszcza na swoich. Dlatego zaczęłam biec w stronę drzwi, olewając torbę czy telefon. Asia zrobiła mi przejście przepychając chłopaków na boki. Razem zbiegłyśmy na dół. Potem pociągnęła mnie na przystanek autobusowy. Nie za bardzo wiem co się działo. Dopiero teraz doszło do mnie to, że ktoś mnie pocałował. Stałam tak w osłupieniu. Ona mnie przytuliła. I jak na złość zaczął padać deszcz! Podjechał autobus. Nie patrzyłyśmy jaki to jest, po prostu wsiadłyśmy do niego. Na szczęście był pusty bo dopiero w nim zaczęłam płakać. Asia napisała do Klaudii, ale nie wiem o czym. Siedziałam z głową opartą o szybę i myślałam czy chciałam tego pocałunku…. Czy też nie? Ale jeśli bym nie chciała to bym mu nie pozwoliła, jednak z drugiej strony próbowałam się wyrwać. Westchnęłam. Już i tak za późno.

Priv. Sunggyu

Chłopaki uparli się, że dzisiaj pojadą ze mną do szkoły. Kiedy weszliśmy do klasy ci z wymiany już tam byli. Spojrzałem w stronę Klaudii. Nie wiem czemu, ale przyciąga mnie jak magnes. Od jej brata dowiedziałem się, że uważa mnie za zboczeńca. Muszę zmienić jej zdanie, ale tak aby chłopacy nic o tym nie wiedzieli bo będzie jeszcze gorzej. Woohyun bez przerwy wpatrywał się w Weronikę (chyba tak miała na imię). Kiedy jej koleżanka to zauważyła szturchnęła ją. Ona podniosła głowę, zmierzyła nas i znowu ją opuściła. Dziewczyna obok, imię coś na A chyba miała, powiedziała coś do niej w dziwnym języku- brzmiało to jak szum nienastrojonego radia- ponownie spojrzała w naszą stronę.
- Mam go w dupie- Prawie krzyknęła po koreańsku patrząc wprost na Woohyuna, który najwyraźniej się wkurzył. Podszedł do ich ławki i zaczęła się między nimi ostra wymiana zdań. Co zakończyło się wybiegnięciem z klasy Weroniki. Po chwili Woohyun pobiegł za nią. Dziewczyna, z którą siedziała spakowała rzeczy do torby i podeszła do nas.
- Gdzie tu jest dach… nie inaczej jak tam dojść?- Spytała bezosobowo, praktycznie nie patrząc na nas. Nie wydaje mi się czy w ogóle oczekiwała odpowiedzi.
- Zaprowadzę cię tam- Powiedział „L”, tak L bo Myungsoo nigdy nie pojawia się wśród fanów. Sam nie wiem jak można mieć 2 osobowości (czy to nie nazywa się schizofrenia?). Zagrała w jego grę, przez co pierwszy raz w życiu widziałem jak L nie ma riposty w odpowiedzi. Olała nas i wyszła. Chyba postanowiła szukać dachu na własną rękę. Rozejrzałem się po klasie fani byli zszokowani zachowaniem Woohyuna. Ploty już na pewno są na necie tylko czekać na kare od prezesa. Tryb Myungsoo się włączył, postanowił wybiec za tą dziewczyną. Pobiegliśmy za nim. Na dachu przeżyłem szok. Woohyun siłował się z Weroniką i na końcu ją pocałował. Co do jasnej cholery się dzisiaj dzieje?

Priv. Woohyun

Kiedy weszliśmy do klasy Sunggyu nie mogłem oderwać wzroku od jednej dziewczyny. Siedziała z głową opuszczoną na ławkę. A ja nie mogłem przestać myśleć jaki może mieć kolor oczu. Wyglądała jakby świat ją nie obchodził. Niestety tą cudowną chwilę zniszczyła dziewczyna, z którą siedziała. Szturchnęła ją. Ta tylko podniosła głowę. Mogłem teraz się bardziej przyjrzeć jej twarzy. Posiadała cudowne brązowe oczy, które w świetle słońca lśniły niczym złoto. Przyciągające wzrok pełne czerwone usta i lekko zaróżowione policzki tylko podkreślały jej nietuzinkową urodę. Jednak jej twarz sama w sobie nie wyrażała żadnych emocji co sprawiało, że wydawała się bardziej tajemnicza. Ale kiedy stwierdziła, że ma mnie w „dupie” nie mogłem wytrzymać. Coś we mnie pękło. Chciałem jej pokazać, ze jednak taki nie jestem. Ale wyszło nie tak jak chciałem. Zdenerwowałem ją i wybiegła. Nie mogę tego tak zostawić. Chcę aby uważała mnie za kogoś dobrego a nie za jakąś rozpieszczoną gwiazdunie. Wybiegłem za nią. Zupełnie nie wiem gdzie mam jej szukać. Może jest w damskiej toalecie. Ale przecież tam nie wejdę. Zaraz co to? Spojrzałem na schody prowadzące na dach. Leżała na nich musztardowa marynarka. Na plakietce pisało „Taka Weronika”. To na pewno jej. Wbiegłem jak najszybciej na samą górę. Z hukiem otwarłem drzwi. Rozejrzałem się dookoła. Stała przy balustradzie i słuchała czegoś na słuchawkach. Teraz jest moja szansa. Podszedłem do niej. Chciałem ją odwrócić delikatnie a znowu wyszło nie tak jak miało. Prawie jej nie przewróciłem. Przynajmniej słuchawki jej wypadły. Kiedy chciała sięgnąć po telefon zatrzymałem ją. Znowu źle to odebrała. Zaczęła ponownie do mnie krzyczeć. Dlaczego dzisiaj nic mi nie wychodzi?! Kolejny raz chciała się wyrwać. Chwyciłem ją mocniej za ramiona. Mój wzrok błądził po jej twarzy. Była bliska płaczu. Jej usta wydawały się być jeszcze czerwieńsze niż były naprawdę. Teraz jedyną myślą jaką miałem w głowie to „pocałować ją”. Nie mogłem się oprzeć tej pokusie. Nawet nie wiem kiedy, ale to zrobiłem. Kiedy nasze usta się złączyły poczułem jak ciepło powoli rozchodzi się z mojego serca do reszty ciała. Teraz już byłem pewny. To ta jedyna i będę walczył o nią całym sobą aż nie umrę. Zrobię wszystko aby zmieniła o mnie zdanie i poczuła to samo. Pocałunek sam w sobie nie trwał długo, ale dla mnie była to wieczność. Kolejny raz mnie odepchnęła. Ale tym razem pozwoliłem na to. Wciąż czułem w sobie to cudowne ciepło. Napędzało moje serce, kazało mi żyć. Pobiegła w stronę wyjścia. Zostawiając wszystkie swoje rzeczy. Jej koleżanka zrobiła im przejście. Właśnie kiedy oni wszyscy się tu znaleźli? I ile oni widzieli? Kiedy nie było już ich widać spojrzałem w dół. Leżał tam jej telefon. Podniosłem go. Grał marsz żałobny- mam nadzieję, że nie chciała się zabić- Chłopaki podeszli do mnie. Mieli pytający wyraz twarzy. Wzruszyłem Ramonami. Podniosłem jej plecak i marynarkę po czym skierowałem się na dół do vana. Usiadłem na swoim miejscu i czekałem na zbawienie od tego co mnie czeka w wytwórni. O dach samochodu zaczęły uderzać krople deszczu. Założyłem słuchawki i wsłuchiwałem się w muzykę, którą słuchała Weronika. Kiedy L i Dongwoo wsiedli do środka nic nie mówili. Cały czas panowała grobowa cisza a „martwy” nastrój nakręcała jeszcze ta muzyka na słuchawkach. Kiedy podjechaliśmy pod wytwórnię, stało tam mnóstwo ludzi. Przeważnie wszyscy to reporterzy. Fleshe, krzyki i pytania. Tylko to można było usłyszeć. Po wejściu do budynku olałem chłopaków i skierowałem się prosto do biura prezesa. Nie miałem, jak zwykle, ułożonej w głowie przemowy czy planu. Szedłem jak owca na rzeź. Wszedłem bez pukania, jak to miałem w zwyczaju, usiadłem na kanapie i czekałem na długi wykład o mojej nieodpowiedzialności, oskarżenia i groźby. Nie usłyszałem nic. Spojrzałem przed siebie. Prezes siedział naprzeciwko mnie z tabletem w ręce i coś czytał. Podniósł filiżankę ze stoliczka i wziął łyk parującego napoju. Odłożył ją na miejsce, wyłączył sprzęt i dopiero teraz spojrzał w moją stronę. Uśmiechnął się, a to nie wróży nic dobrego, już ma ustaloną kare dla mnie i na pewno nie będzie należała do łatwych a co dopiero przyjemnych. O ile w ogóle kary mogą być przyjemne.
- Coś ostatnio było bardzo cicho o was i widzę, że postanowiłeś sam zająć się rozgłosem.- Przełknąłem ślinę. Boję się do czego zmierza.- Wytłumacz mi tylko jedną rzecz, bo czegoś tu nie rozumiem. Co w ciebie wstąpiło? Nigdy tak się nie zachowujesz, a zwłaszcza w stosunku do dziewczyn, tym bardziej wśród fanów.- Zamyślił się. Niby zadał pytanie, ale nie oczekiwał odpowiedzi. Czasami wolałbym dostać karę cielesną niż jego „rozmowę”, to spojrzenie i spokojna, opanowana mowa bardziej bolą niż jaka kolwiek zadana rana fizyczna. Tak mocno potrafi wpłynąć na psychikę człowieka, że potem boisz się spać sam w łóżku, pomimo, że w tym samym pokoju jest jeszcze 6 innych osób.- Zapewne spodziewasz się kary, a ponieważ przyszedłeś tu sam po zdarzeniu to odczuwasz skruchę.- Nie wiem skąd to wywnioskował, ale niech mu będzie.- Od jutra będziesz chodził razem z Sunggyu do szkoły. Masz być miły dla fanów i publicznie przeprosić tę dziewczynę. Po za tym załatwiłem ci świetne zajęcia po za lekcyjne.- Uśmiechnął się…. Co oznacza, że będą straszne. W sumie 2 pierwsze warunki mi nie przeszkadzają. Będę miał dużo okazji aby zobaczyć się z Weroniką, może tym razem nie zachowam się jak totalny pajac i uda mi się z nią normalnie porozmawiać. Twarzą w twarz. Kiwnąłem twierdząco głową, że rozumiem co mi powiedział, oraz się zgadzam. Ukłoniłem się i wyszedłem. Tak kara jest dla mnie jak błogosławieństwo. Obym tylko tym razem nie zawalił.

Priv. Weronika

Wysiadłyśmy na ostatniej stacji. Krążyłyśmy jeszcze długo po nie znanych nam uliczkach. Kiedy burczenie naszych brzuchów było słyszalne już w Tokyo stwierdziłyśmy, że jesteśmy głodne. Znalazłyśmy małą kawiarenkę, która serwowała tylko i wyłącznie serniki. Kiedy się ogrzałyśmy przypomniało mi się, że nie mam swojej torby… ani telefonu…. Ani portfela. Na szczęście Asia była tak miła, że zapłaciła za nas obie. Kiedy wyszłyśmy z kafejki było już mega ciemno. Klaudia i Samuel oczywiście nie dzwonili, bo po co?! A my takie cioty nie wiemy gdzie jesteśmy. Postanowiłyśmy iść przed siebie. Stwierdziłyśmy, że w ten sposób dojdziemy do głównej ulicy, ale dupa, nic. Noc już w dobre trwa a my daleko od domu. Super! Zawsze marzyło mi się spanie na ulicy w obcym kraju! Asia już setny raz próbowała połączyć się, z którymś z naszych współlokatorów, ale na próżno.

- Może zadzwonisz po taksówkę?- Spytałam lekko zmarznięta. Asia wybiła numer taryfy i przez 20 min. Starała się określić, kobiecie po drugiej stronie telefonu, gdzie my jesteśmy. Kiedy jej się udało pozostało czekać. Po niecałych 5 min. Podjechała taryfa. Do domu jechałyśmy jakieś, kolejne, 40 min. Więc reasumując na miejscu byłyśmy 22 minuty po północy. Po cichy weszłyśmy do budynku i szukałyśmy odpowiedniego piętra. Kiedy znalazłyśmy się pod drzwiami już prawie spałam. Otworzyła nam Klaudia i znikła. Kiedy przechodziłam przez długi korytarz do swojego pokoju usłyszałam kawałek wiadomości. (…) czy to nie sugeruje aby Woohyun nie szanował swoich fanów? Z doniesień świadków wiemy, ze doprowadził tę dziewczynę do płaczu a sam się nad nią znęcał (…) W tym Momocie już nie słuchałam, po pierwsze byłam już u siebie a po drugie, jakie znęcał? Brzmi to jakby mnie pobił a potem gdzieś zamknął czy coś. Ludzie naprawdę nie macie nic innego do roboty? Spojrzałam na swoje łóżko leżał tam mój plecak i…….

Kolejny rozdział. Mam nadzieję, ze chociaż coś odrobinę tłumaczy.
Pokazałam kilka perspektyw aby móc pokazać co komu w danym momencie chodzi po głowie. Jak możecie się po mnie spodziewać każdy z nich będzie miał swoją osobną historię. Dlatego bądźcie cierpliwi. Bo jak W "Ośmiu częściach prawdy" często będzie kilka razy opisana jedna sytuacja z kilku różnych perspektyw. Co nie zmienia faktu, ze historia prze na przód.

Postanowiłam być dobrą duszą i przyjmę 1 zamówienie na postać do opowiadania. 
Polega to na tym, że chętne osoby piszą iż chcą wystąpić w opowiadaniu. Dają mi krótki opis swojego charakteru. A ja im robię piekło z życia (żartuje), ale nic nie będzie ta osoba wiedzieć o tym co z nią zamierzam. Oraz kiedy pojawi się w tym opowiadaniu.
Pomysł narodził się po tym, że w tym ficzku występują same prawdziwe osoby. Dlatego chętna 1 osoba może tu też wystąpić dodatkowo.
Mam nadzieję, ze piszę zrozumiale.
Czyli piszecie w komie:
1. Swoje imię (lub to jakie chcesz mieć)
   2. krótki opis swojego charakteru
3. Powód dla, którego masz to być ty,
Przekonaj mnie!


Ażeby tradycji stało się za dość. dodaje zdjęcie.

Powodzenia w przekonywaniu mnie! (chyba, że nikt nie będzie chciał)
Pozdrawiam ~Rosa~

13 komentarzy:

  1. Bardzo fajny rozdzial. Troche wyjasnia sytuacje z poprzedniego. Ach te Infinite..... <3
    Weny!! I tradycyjnie czekam na Next. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawe. Troche szkoda, ze tak szybko zakonczylas ten rozdzial. Ale przyjemnie sie czyta. A jesli szukasz kogos do opowiadania to moge sie zglosic jako chetna osoba. (Troche jak w szkole. Nauczyciel: ktos chetny do zadania na 6? Hehehe ) tak wiec Name: Klara, Opis: Wariatka, crazyolka, strasznie szybko mowie~ czesto nikt mnie nie rozumie, zawsze mam swoje zdanie, kocham Hoye~ jej taki piekny w rl. Ciagle zmieniam zdanie, doprowadzam ludzi do ciaglego smiechu, przy mnie sie nie idzie nudzic bo zawsze wszedzie jest mnie pelno, lubie probowac nowe zeczy. (Sorry za literowki) ~ life is brutal ~hehe
    Dlaczego ja? ~ teraz troche jak ten program w tv. Dlaczego ja.... hehehe bo dlaczego by nie?
    Podoba mi sie ten blog, zagladam, czytam. Hehehe Polecam....... Klara. (I przypomnial mi sie mem z Sehunem. "W H*j niedobre, polecam OhSehun") Tak wiec it's everything. See ya!
    ~Klara. =^•^=

    OdpowiedzUsuń
  3. Jej tyle czekałam a dzień "premiery" następnej części pominęłam. Ale teraz tyle nauki i wgl..... Niesamowity rozdział. Ciekawi mnie jak to dalej pociągnie czy przeprosi ją czy znowu coś wywinie. A może na oczach wszystkich tym razem ją pocałuje. Ale dopieroby był skandal. Ciekawe jaką wymówkę by znalazł prezes.... Hehehe. Jeśli poszukujesz osób to również wyrażam swoją chęć.
    Imię: Demi
    Opis: dość spokojna dziewczyna, kocham czytać książki i opowiadania, raczej wolny czas spędzam sam na sam ze sobą. Nie lubię tłocznych i chałaśliwych miejsc ale jeśli chodzi o koncerty Kpopów to jestem obowiązkowo na wszystkich.
    Mam Cię jakoś przekonać nie wiem jak. Nie zarzucam argumentami jak z rękawiczki. Poprostu miłoby było czytać opowiadanie gdzie jakaś postać jest mniej więcej odzwierciedleniem Ciebie. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Widzę, że nie tylko ja miałam ten tydzień zawalony nauką. Ale teraz weekend i nadrabiam wszystkie opowiadanie. To, żeś wymyśliła..... hehehe Świetny rozdział. Co mam więcej napisć? Czekam na Taemin'a. Widzę, że się nie pojawił wczoraj więc liczę na to, że dziś jeszcze go dodacie. XD
    A ja również zgłaszam się jako chętna do opow... ^^
    Imię: Sulli
    Opis: Od małego uczę się tańczyć i biopre udziały w różnych takich tam konkursach itp. Bardzo lubię wszystko co związane jest z Azją ~ dlatego między innymi poszłam na filologię azjatycką. Jak każdy student naukę łączę z rozrywką (koncerty ~ jej widzę, że więcej z was było na Infinite Effect~ kluby, spotkania ze znajomymi, itp) charakter mój ciężko opisać gdyż jak to kobieta mam bardzo zmienne nastroje i zdanie.
    Mam Cię przekonać. hehehe
    Przekonuje Cię...........
    ~Czujesz się przekonana :P
    A tak całkiem na powarznie to poprostu chciałabym wystąpić w opowiadaniu dziewczyn, których jestem fanką!

    OdpowiedzUsuń
  5. Najbardziej podoba mi się Priv Weronika.
    Nie zgłaszam się bo kolejny chłopak raczej nie potrzebny wam w opowiadaniu. Ale chętnię będę w dalszym ciągu zaglądać i czytać.
    http://38.media.tumblr.com/c6e0f80a07b3c7ffdb81762b2fe45b6e/tumblr_inline_newmkbrWnV1r8ym04.gif
    http://38.media.tumblr.com/6e8b7ccfe1850316594e3cb82659d1af/tumblr_inline_newm6ahUR41r8ym04.gif
    ~Chanyeol~

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chanyeol zabijasz mnie tymi Gifami :D

      Usuń
    2. Podpisuje się! Swietne gify
      http://entasia.net/attachments/tumblr_inline_nc0xzaacdp1qem56m-gif.23695/

      Usuń
    3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  6. Najpierw trochę niebezpiecznie ale chwilę później Sunggyu ją całuje. Oj joj joj..... To się porobiło.
    A co mi tam też mogę wziąść udział w tym "konkursie"
    Imię: Niech będzie (Żeby nie było, że tylko Polki) to Yuri
    Opis: (jak ja nie lubię pisać o sobie).... Brak talentów, zwyczajny sobie człowiek, nie byłam na Infinite.... :( Ubolewam z tego powodu... ;( Zawsze dąże do spełnienia marzeń. Największe spełniłam TJ. Spotkałam w rl Jongina <3 W Kpopie jestem już 7 dobrych lat. Zaczynałam z Super Junior.
    A więc niepotrafię przekonywać ludzi wiec może poprostu napiszę, że jak mnie wybierzesz będę szczęśliwa a jeśli nie to nic. I tak będę czytać bo jestem ciekawa głównej postaci losu. Poboczne to tylko drugo planowe (nie wiem czy pissze się razem czy osobno) Tak więc to na tyle. :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ciekawe. Liczyłam na większą rozrube w wytwórni u prezsa. Ale widać musi być łagodną duszyczką w tym opowiadaniu. Czuje, że jeszcze coś wywinie i nie jeden raz znajdzie się na dywaniku.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ej ej. Jeśli szukasz to chętna jestem. Z charakteru głupkowata, Wszyscy mi mówią, że jestem damska wersją PYO. Więc chyba więcej nie muszę się opisywać. :) Myślę, że trochę taka głupkowata i nieogarnięta osoba w Twoim opowiadaniu może nadać chumorku.... A imię: Natalia. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Odrazu widać, ze piątek bo nagle wszyscy na blogach czytają i komentują.
    Opowiadanie genialne.
    /Hong Jisoo/

    OdpowiedzUsuń
  10. A no dokładnie. Coś czuje, że jeszcze jedna osoba z zespołu się zakocha w Weronice. :)

    OdpowiedzUsuń