Poprzedni rozdział:
http://podrozdoazjidajsieponiescfantazji.blogspot.com/2015/09/my-infinite-story-pt3.html
Stanęłam przed wielkim nagrobkiem, na którym jest napisane nazwisko jednej osoby. „Taka Chimiko” urodzona 10.03.1972r. zmarła 12.08.2011r.
http://podrozdoazjidajsieponiescfantazji.blogspot.com/2015/09/my-infinite-story-pt3.html
Stanęłam przed wielkim nagrobkiem, na którym jest napisane nazwisko jednej osoby. „Taka Chimiko” urodzona 10.03.1972r. zmarła 12.08.2011r.
- Cześć
mamo! U ciebie pewnie bez zmian… jak u mnie?... znowu mam 1 miejsce na rankingu
szkolnym, pamiętasz jeszcze Asię? Uważa mnie za przyjaciółkę, ale ja w sumie
nie wiem czy ja też tak sądzę o niej. Niby jest pierwszą osobą, z którą
normalnie rozmawiałam od kiedy się tu przenieśliśmy. Ale jeśli pozna prawdę to
czy wciąż będzie mnie za nią uważać czy może jak wszyscy….. opuści mnie? Tak
bardzo boje się jej powiedzieć prawdę. Dlaczego to jest takie nie sprawiedliwe?
Dlaczego to musimy być akurat my?- Przetarłam oczy rękawem swetra, wyciągając
przy okazji kawałek plastiku z powiek. Nagle moje duże i okrągłe oczy zmalały i
zmniejszyły się na końcach pokazując swój azjatycki kształt. Uklękłam i
schowałam twarz w dłoniach. Włosy opadły kaskadami mi na ramiona. Poczułam
dotyk na ramieniu, po chwili ktoś mnie przytulił, mocząc mi ramię swoimi łzami.
Pragnęłam aby to była moja mama, ale to już nie jest możliwe. Podniosłam głowę
i spojrzałam na właściciela ciepłego dotyku. To była Asia. Płakała jednak to
nie był zawód….. współczucie?
-
Przepraszam…- Tylko tyle zdołałam z siebie wydusić.
- Za co? To,
że nie jesteś biała to nie oznacza, że jesteś gorsza i tak uważam cię za
przyjaciółkę…. Nie za siostrę dlatego chcę abyś była ze mną szczera i nie bała
się tego kim jesteś. Dlaczego ukrywasz swoje prawdziwe ja? Czego się tak
boisz?- Skierowałam wzrok w dół.
- Moja mam
jest…… była japonką a ojciec jest polakiem. Kiedy się poznali mieli po 19 lat.
Mieszkali tutaj. Tata był synem burmistrza a mama córką imigrantów, którzy
przyjechali do Polski w poszukiwaniu pracy. Dwa różne światy. Wszyscy mieszkańcy
wierzyli, że tata poślubi dziewczynę, którą mu wybrali, ale on zakochał się w
Azjatce. Uczyli się w jednej szkole. On pomagał jej w polskim a ona pokazała mu
wolność. Kiedy mieli po 25 lat wzięli ślub w tajemnicy. Oczywiście rodzice mamy
wiedzieli o tym i im pomagali utrzymać tajemnicę. Niestety wyszło na jaw.
Zostali znienawidzeni. Rodzice mojej mamy zaczęli chorować więc wrócili do
Japonii. Mama została. Rodzice zamieszkali razem próbując żyć normalnie, ale
mieszkańcy im na to nie pozwalali. Kiedy mama zaszła ze mną w ciążę zachorował
burmistrz. Wszyscy zrzucili winę na rodziców, że przynieśli pecha. Jak się
urodziłam burmistrz umarł. Teraz to ja stałam się dzieckiem diabła, wyklęta. To
mnie oskarżali o jego śmierć. Zostaliśmy odrzuceni przez społeczeństwo. Rodzice
w obawie o mnie wysłali mnie do szkoły w mieście. Jednak to nie zmieniło
podejścia ludzi do naszej rodziny. Po jakimś czasie dostaliśmy wiadomość od
dziadka z Japonii, że babcia umarła. Mam się załamała i popadła w depresję. Z
mojego powodu nie mogła pojechać na pogrzeb. Nigdy mi tego nie mówiła ani nawet
nie próbowała o tym wspominać. Jej stan się pogarszał. W nocy z 11/12 sierpnia
dostała wysokiej gorączki. Ojciec wezwał lekarzy, jednak oni nic sobie z tego
nie zrobili. Nienawidzili nas. Wściekły tata spakował nas do samochodu. Po 2h
jeździe dotarliśmy do szpitala w mieście. Mamę od razu zabrano na sale
operacyjną. Długo nie dostawaliśmy żadnych informacji od lekarzy, aż w
końcu…….. Taka Chimiko data zgonu- 12.08.11r godzina 800 , przyczyna
zgonu- pęknięcie krwiaka w mózgu……. Nawet tata nie wiedział, że się leczyła.
Ukrywała to przed wszystkimi. W końcu i tak mieliśmy już dużo problemów.
Pogrzeb odbył się 3 dni później. Ilość osób obecnych- 2. Popadłam w anoreksję i
depresje. Nie wychodziłam z domu…. I jeszcze te komentarze mieszkańców.
Twierdzili, że to jej się należało. Umarła tego samego dnia i miesiąca co tutaj
przyjechała. Wyprowadziliśmy się do miasta urywając jakikolwiek kontakt z tym
miejscem. Zaczęłam zmieniać swój wygląd. Powiększałam oczy makijażem czy
kawałkami sznurków, aby jak najmniej wyglądać jak Azjatka. Na szczęście tylko
oczy miałam po mamie. Wszystko szło dobrze, udawało mi się wszystko dobrze
ukryć….- Głos mi się załamał. Asia przytuliła mnie mocniej.
- Nie płacz,
nie zrobiłaś nic złego. To nie twoja wina…. Na pewno nie twoja…- Teraz obie
płakałyśmy przytulone do siebie nad grobem mojej mamy. Poczułyśmy kolejny zimny
powiew wiatru po, którym zaczął padać deszcz. Zrobiła się ulewa. Asia
pociągnęła mnie w stronę przystanku. Pojechałyśmy nocnym do miasta. Tam
zaprowadziła mnie do domu. Siedziała ze mną, aż nie zasnęłam. Jak rano się
obudziłam czułam pierwszy raz w życiu spokój wewnętrzny. Chyba w końcu
znalazłam prawdziwą przyjaźń. Poszłam do kuchni. Tata siedział przy stole i
czytał gazetę popijając kawę.
- Asia
kazała ci przekazać, że o 15 idziecie na zakupy i nie masz się przeciwstawiać.
Jak się spało kochanie?- Teraz spojrzał w moją stronę wyczekując odpowiedzi.
Jednak nie dał mi dokończyć.- Dostałem maila z twojej szkoły. Czemu się nie
chwaliłaś, że jedziesz na wymianę do Korei? Mam nadzieję, że będziesz się
przykładać do nauki języka.- Teraz zrobił przerwę.
- Chciałam
najpierw porozmawiać o tym z mamą.
-
Przedstawiłaś jej Asię?
- Tak…-
Uśmiechnęłam się, w sumie to niby tak.
- W sumie
nie wiem czemu, ale wydaje mi się ona dziwnie znajoma….. Jak ma na nazwisko?
- (nie mogę wymyślić żadnego)
- (…) hymmm
chyba kojarzę, ale to mogą być moje przypuszczenia. W końcu pracuję w
telekomunikacji. Dziennie widzę mnóstwo nazwisk. A propos pracy, muszę już
lecieć. Miłego dnia kochanie!- Pocałował mnie w policzek i wybiegł z domu.
Potem słyszałam już tylko jak odpala silnik samochodu i odjeżdża. Do spotkania
z Aśką mam jeszcze 5h więc mogę w tym czasie posprzątać w kuchni albo obejrzeć
coś w telewizji. Wybieram opcję „B”. O 1430 zaczęłam się szykować.
Trochę za późno, ale film mnie wciągnął. Na miejscu będę ok. 1520
raczej się nie obrazi jak się spóźnię. Pod galerią byłam sporo po czasie, ale
po Asi ani śladu. Raczej nie poszła sobie beze mnie, tylko gdzie ona jest?
Kiedy chciałam się odwrócić aby spojrzeć w drugą stronę, poczułam jak ktoś
wskakuje mi na plecy…… To może być tylko Asia.
- Cześć!
Sorki za spóźnienie, ale były korki. Długo czekasz?
- Nie
zbyt….. to co robimy? Nie znam się na zakupach- Ostatnie słowa powiedziałam
przyciszonym głosem. W sumie świetnie się bawiłam. Kupiłyśmy mnóstwo nie
potrzebnych rzeczy, ale też kilka przydatnych jak szczotka do włosów czy
szampony..., ale to tylko 2 rzeczy (ciiii nikt nie musi o tym wiedzieć). Z
galerii wyszłyśmy dopiero jak ochrona nas zaczęła wyganiać bo zamykali. Potem
poszłyśmy do mnie do domu odłożyć zakupy, jednocześnie kupując parę procentów.
(Oczywiście to było mleko 3.2%........ nie no dobra śmietana 18% nie bd już
kłamać xd). Na miejscu zrobiłyśmy sobie babski wieczór (maseczki, ploty i tanie
wino). Później stwierdziłyśmy, że jest za późno więc Asia została u mnie na
noc. Jak by nie patrzeć to tak było praktycznie codziennie. W ciągu dnia
chodziłyśmy na kursy koreańskiego, wieczorem piłyśmy i robiłyśmy karaoke, a
potem spałyśmy u mnie w pokoju na ziemi, w materacach. Nawet kupiłyśmy sobie
wisiorki z „BFF”. Tak minął nam czas do wylotu. Zbliżyłyśmy się bardzo, przez
co bardzo często mówiłyśmy to samo równocześnie. Nawet bywały momenty, że nie
musiałyśmy mówić, żeby się rozumieć. Jak siostry tyle, że przyjaciółki. W dzień
wylotu byłam bardzo zestresowana, pomimo tego, że umiałyśmy podstawy
koreańskiego to zdawałyśmy sobie sprawę z tego, że to nie wystarczy. Cały lot
samolotem przespałam. Dlatego nie wiem co robiła Asia w tym czasie, ale z tego
co zauważyłam to, że wzięła ze sobą do czytania 2 książki po 800 stron, i jak
lądowałyśmy to kończyła 2 książkę. Więc wnioskuję, że czytała (mistrz Sherlock
Holmes do usług). Na lotnisku miał czekać na nas samochód z kierowcą, ale się
spóźniał. I to sporo.
- No bez
przesady 22h lotu samolotem i jeszcze 2,5h czekania na transport!? Co to ma
być!- Krzyczał Samuel~ To ten gościu, o którym mówiłam wcześniej a tamta laska
to Klaudia~, który miał (wg. Mojej diagnozy ADHD)
- Uspokój
się- (a to Klaudia 100% flegmatyk) Wydaje mi się jednak, że mówienie „uspokój
się” do wściekłej osoby tylko bardziej ją wkurza.
-
Przepraszam czy wy to może z tej wymiany?- Wszyscy spojrzeliśmy w stronę
dochodzącego głosu. Stał tam Koreańczyk w podeszłym wieku. Mówił, a raczej
starał się mówić po angielsku.
- Tak-
Odpowiedziała Klaudia. Szczerz to pierwszy raz w życiu słyszałam u niej taką
stanowczość.
- W takim
razie zapraszam- Uśmiechnął się do nas i zaprowadził w stronę wyjścia z
budynku. Wsiedliśmy do dużego czarnego vana. Jak dla mnie to marnotrawstwo miejsca, zmieściły by się tu jeszcze z 4 osoby. Po 2h drogi pojechaliśmy pod
duży oszklony budynek. Wszyscy byli już porządnie padnięci, głodni i śpiący.
Dlatego kiedy pokazał nam nasze pokoje od razu poszłam spać. Nie wiem jak
pozostali, ale chyba też. Zmiana klimatu mi nie służy.
No i jest kolejny rozdział
Wiem znowu krótki, ale jakoś do Infinite nie mogę długich piać
wątki za szybo się kończą....
Za to od następnego będą już z bardziej zaawansowaną akcją
Jak wam się podobają teasery do Got7?
ja się w sumie cieszę na ich comeback, ale strasznie dużo mają roboty
w końcu dopiero co mieli jeden, ale to nie ja jestem prezesem ich wytwórni :)
TEST DLA EXO-L:
Wymieńcie mi po kolei tych panów! xd
Znam ludzi dla których wszyscy (zwłaszcza na tym zdjęciu) wyglądają tak samo
Choć moja mama widzi różnice między nimi (ogląda dramy i słucha Big Bang)
Następny rozdział:
Pozdrawiam ~Rosa~
A i powodzenia w zadaniu, ale raczej nie jest ono wam potrzebne!
<3
Coraz bardziej mnie wciąga to opowiadanie. Podobała mi się historia jej rodziny no i ciekawe co się będzie działo w Korei:) czekam na next^^
OdpowiedzUsuńAww pozdrowienia dla twojej mamy za słuchanie BigBang :)
co do zagadki:
OdpowiedzUsuńSuho, Bekon, Chanyeol, Lay.
D.O, Kai, Luhan, Kris.
Tao, Xiumin, Sehun, Chen.
A opowiadanie Swietne czekam na następne. Zgadazm się z Ann Flo wciąga opowiadanie.
Pozdrawiam.
Dlaczego nie dostałam powiadomienia, że coś dodałyście?...... ;(
OdpowiedzUsuńAle rodział świetny szkoda, że taki krótki.
Fighting!!!! :D
Hehe Również jestem ciekawa przygód, które będą w Korei.
OdpowiedzUsuńNareszcie powstało jakieś dłuższe i bardzo ciekawe opowiadanie o/z INFINITE. Niestety bardzo mało takich w internecie.
Weny, Czasu i Chęci do pisania.
Chciałam napisać dop do zagadki EXO ale widzę, że Park Leeara mnie ubiegła.
OdpowiedzUsuńSuper pomysł czekam na więcej. :)
Swietne. Bardzo ciekawa historia jej rodziny. Aż się płąkać chce.
OdpowiedzUsuńKupiły procenty..... hahaha....... mleko i śmietanka. Dobre Hahaha.