Uczęszczanie
do szkoły muzycznej było moim największym marzeniem ever. Po długich
przygotowaniach w końcu udało mi się dostać za 3 razem. Jak to się mówi „do
trzech razy sztuka” co nie? Jednak przez pierwsze 2 lata szkoły nie potrafiłam
się odnaleźć. Przychodziłam na zajęcia odklepywałam swoje i wracałam do domu.
Ale 3 rok sprawił, że nastąpiła wielka zmiana. Nie potrafię określić co bym
teraz robiła gdybym się na to nie zdecydowała. Może nadal bym pisała fanficki
na bloga? Może wciąż bym rozdawała ulotki na rynku a potem szła sprzątać do
biedronki po zamknięciu? A może nie? Może bym w końcu coś osiągnęła? Założyła
rodzinę i wiodła szczęśliwe życie? Cóż na pewno już za późno aby coś zmienić. A
czasu nie da się cofnąć. Teraz zostało mi jedynie modlić się żeby się nie
porzygać na scenie w czasie występu. Ale może zacznę od początku.
Ok, to jest prolog. Jak obiecałam we wtorek.
A teraz decydujący moment czyli odpowiedź na zagadkę.
...
...
...(werble)...
Gratujulę poprawnych odpowiedzi (lub bardzo bliskich) Ann Flo i Park Leeara!
Link do 1 rozdziału:
Pozdrawiam
~Rosa~
Dzięki!
OdpowiedzUsuńO, tajemniczo się ten ff zaczyna. Prolog zachęca, żeby czytać dalej, także czekam na pierwszy rozdział :)