~Suho~
Teledysk już jakiś czas jest po
publikacji, nie spodziewałem się tak dużego zainteresowania ze strony fanów.
Osiągnął już ponad 4 000 000 wyświetleń, Dziś w sumie mija tydzień od
tego jak wytwórnia dodała go na stronę You Tube. Dzisiaj również, z tą piosenką
występuje w programie MBC. Jest dopiero 12 po południu a ja już w drodze do
budynku MBC. Występ jest zaplanowany na 17, wraz z tancerzami mamy mieć próby
występu, nagłośnienia i sprawdzić wszystko przed występem. Oczywiście oprócz
mnie będzie jeszcze kilka innych artystów. Nie stresuje się, to uczucie już
dawno mnie opuściło, za często występuje na scenie i za bardzo lubię to robić
aby się stresować. Przed budynkiem tradycyjnie było dużo fanów, stali z
banerami inni coś krzyczeli. Wysiadłem z samochodu i wraz z ochroną i managerem
udaliśmy się do wejścia. Zaprowadzili mnie do garderoby tam chwilę czekałem aż
przyjdzie producent abym mógł mieć próbę. Przed mną kto inny ją miał. Długo nie
czekałem za informacją, że mogę się udać na scenę. Po drodze spotkałem
koleżankę z branży, której dawno nie widziałem. Okazało się, że będzie występować
dziś po mnie. Próba oświetlenia, mikrofonu, choreografii wyszły dobrze.
Tancerze też było widać, że się do tego przyłożyli. Jeszcze jedna oficjalna
próba i niedługo występ. Ustawiliśmy się w odpowiedniej kolaboracji na scenie i
z głośników rozbrzmiała muzyka. Intro wyszło bardzo dobrze. Kiedy przyszedł
czas na piosenkę wszystko było dobrze do czasu, no właśnie do czasu, kiedy to
nie zacząłem rapować. Nagle pojawiły się problemy z moim mikrofonem. Wszyscy
próbowali coś zrobić. W końcu przyniesiono mi inny. I znów od nowa. Teraz
poszło wszystko dobrze.
Do występu czas uciekł mi
naprawdę szybko. Jimin kończy właśnie swój
i teraz moja kolej. Gasną światła na scenie, szybko wbiegamy na nią.
Mamy zaledwie kilka sekund aby zająć odpowiednie miejsce. Niestety, ktoś mnie
popchnął, co prawda udało mi się zachować równowagę ale czułem ból w kostce.
Jako ostatni dołączyłem do tancerzy. W trakcie tańczenia Intro czułem, że
będzie mi ciężko dać z siebie wszystko. Cały czas odczuwałem w nodze ból. Ale
jak mi to zawsze powtarzano „Bez względu na wszystko show musi dalej trwać. A
jeśli coś Ci jest to nie dawaj tego po sobie poznać. Dla innych ma to wyglądać
perfekcyjnie. Masz być perfekcyjny” Starałem się aby i tego dnia tak było.
Tańczenie i rapowanie nie przychodziło mi jednak z taką łatwością jak zawsze.
Zaczynałem właśnie trzecią zwrotkę kiedy znów pojawiły się problemy z
nagłośnieniem. Tym razem dla innych nie było słychać żadnej różnicy jednak ja
się nie słyszałem. Nie wiem czy to ja mam dziś jakiś pechowy dzień czy to
specjalnie robią aby podwinęła mi się noga. Tylko tego mi teraz brakuje, żeby
wynikł jakiś skandal. W końcu koniec. Ukłoniłem się i zszedłem ze sceny. Zaraz
na zapleczu, już po za zasięgiem kamer krzyczałem aby ktoś mi pomógł. Ból w
nodze nie odpuszczał a mnie w tym tygodniu czeka jeszcze nie jeden występ na
scenie. Kiedy znalazłem się w garderobie opatrzyli mi nogę. Super, skręciłem
kostkę. Teraz jakikolwiek taniec w show to będzie dla mnie naprawdę ogromna
mordęga. Siedział ze mną Sehun stwierdził,
że prosto stąd idziemy gdzieś na kawę. Poprosiłem managera aby samochodem
podjechał w garażu pod drzwi. Nie chcę się pokazywać fanom. Wsiedliśmy z
Sehunem do samochodu i odjechaliśmy. Ten wskazał miejsce, co prawda niedaleko
MBC ale podobno mają dobrą kawę. Więc się zgodziłem. Kiedy byliśmy na miejscu,
weszliśmy do środka i zajęliśmy miejsce. Niestety byli fani, którzy udali się
za nami. Niektórzy wraz z nami weszli do środka inni natomiast byli zatrzymani
przez moją ochronę i managera na zewnątrz. Nigdzie nie można mieć prywatności.
Podeszła do nas kelnerka. Młoda dziewczyna o niesamowicie brązowych niemal, że
czekoladowych oczach.
- Co to z tymi ludźmi się
dzieje. – powiedziała jakby do siebie.
-Co panom podać? – zapytała i
ciągle zerkała na ludzi, którzy znajdowali się na zewnątrz jakby nie wiedziała
co się dzieje.
- Ja poproszę latte i ciasto
czekoladowe – odezwał się Sehun.
- A dla mnie normalna i sernik.
- Dobrze. Zaraz przyniosę
zamówienie – I odeszła.
- Ale z niej nie ogarnięta
dziewczyna. Ciekawe ile się jeszcze będzie tak spoglądać na twoich fanów i się
nad czymś zastanawiać. – powiedział Sehun. W sumie to mało mnie to
interesowało, chodź muszę przyznać, ze jej uroda nie pozwalała mi odwrócić
wzroku.
- Tak w ogóle to co się stało?
Nie widziałem, żebyś się przewrócił.
- Bo się nie przewróciłem. Ktoś
mnie popchnął, próbowałem utrzymać równowagę bo wiedziałem, ze mało mam czasu
przed usłyszeniem muzyki. Musiałem najwyraźniej źle postawić stopę no i mam.
Oberwie mi się od prezesa.
- Proszę, oto zamówienie –
powiedziała dziewczyna kładąc je na stoliku. Po czym się nachyliła aby coś
powiedzieć
- Nie wiem czy Panowie zwrócili
uwagę ale dużo osób robi wam z ukrycia zdjęcia.
- Już się przyzwyczaiłem i nie
zwracam na to uwagi.
- Naprawdę? – zapytała zdziwiona.
- Tak, jako raper muszę się z
tym liczyć, że ludzie widząc mnie gdzieś będą prosić o zdjęcia czy coś tam
innego.
- Aaaa to wyjaśnia skąd tu tyle
osób. Zaraz to Pan jest sławny? – Zdziwiłem się.
- Tak,
- To jest Suho jeden z
najlepszych raperów w Korei. – odpowiedział Sehun
- Naprawdę? Nigdy nie słyszałam.
- Chyba muzyki nie słuchasz i
telewizji nie oglądasz, że mnie nie znasz.
- Właśnie, ze słucham.
Najwyraźniej to ty jesteś jakoś mało znany.
- Ciekawe. Jestem mało znany a
tyle tu moich fanów.
- Może masz ich tylko tylu.
Wiedzieli, ze będziesz w Seulu i zjechali się z różnych miejsc.
- Mam tysiące fanów. Kiedy ty
się dziewczyno urodziłaś? Wczoraj?
- Myślisz, ze gdybym się wczoraj
urodziła to dziś bym cię obsługiwała? Jesteś mało znany po prostu, nie musisz
się przecież tego wstydzić. Kiedyś może zyskasz więcej fanów bądź i nie.
- Weź się lepiej dziewczyno
zajmij swoją pracom i nie wyprowadzaj mnie z równowagi bo jeszcze dziś stracisz
tę prace.
- Nie musisz do mnie się odnosić
w taki sposób tylko dlatego, że nie potrafisz pogodzić się z prawdą. A jak
widać ta sprawia tobie ból. Najwyraźniej nie jesteś dobry w tym co robisz. A
jedyną osobą, która może mnie zwolnić jest mój szef a nie chłopak, który najadł
się grzybków i teraz ma haluny, ze jest nie wiadomo jak sławny. – Normalnie co
za dziewczyna. Tak mnie zdenerwowała, że aż wstałem z miejsca. Teraz patrzyłem na nią, trochę niższa od
mnie, ale pomimo, że zrobiłem krok w jej stronę ta nic sobie z tego nie
zrobiła. Zrobiłem jeszcze jeden krok do niej. Staliśmy twarzą w twarz.
Patrzyłem jej prosto w oczy.
- Twierdzisz, że coś sobie
wmówiłem a teraz, że jeszcze dodatkowo coś biorę. Hmmm. Brzmi ciekawie. Długo
myślałaś nad tą historyjką? A może jesteś moją fanką i nie wiedziałaś jak
zwrócić na siebie moją uwagę? Powiem tyle, że jutro na pewno będą zdjęcia Twoje
ze mną na okładkach brukowców. I są dwie opcje jakie znajdą się w tytule.
Fanka, która znalazła sposób aby idol na nią zwrócił uwagę bądź druga, nie
zrównoważona psychicznie kelnerka rzuca się na swojego klienta, którym okazuje
się być Suho.
- Masz serio wybujałą
wyobraźnię.
- Tylko tak teraz mówisz a
zapewne w środku już zemdlałaś ze sto razy na mój widok.
- Tak, bo jesteś pociągający jak
spłuczka w klozecie.
- Twoje odpowiedzi są bardzo
dwuznaczne.
- Tak bardzo, że aż wcale.
- Wiesz, ze moje fanki nas teraz
obserwują. A ja mam ochotę cię pocałować. Jednak coś mi się wydaje, że im się
to nie spodoba. A w takich sytuacjach raczej reagują hejtami
- Współczuje posiadania takich
fanek. W takim razie jeśli to zrobisz to one naprawdę szybko cię znienawidzą.
- Nie mnie, ciebie. Pabo.
- Zamierzasz jeszcze długo to
ciągnąć? Czas ucieka a ja mam klientów do obsłużenia.
- Czyli, ze to niby moja wina?
- Oczywiście. A kogo? Bo
przecież nie moja.
- Suho – odezwał się Sehun
- Twoja kawa to już raczej jest
zimna. – odezwała się
- To przynieś mi nową. To przez
Ciebie ona już wystygła.
- Przykre. To jest naprawdę przykre.
Nie potrafisz przyznać się do winy i zrzucasz ją na innych. – nachyliła się i
wzięła kubek do ręki. Stała tak blisko mnie, że prostując się wylała trochę na
moją koszulę.
- Powiedziałabym, ze mi przykro
ale tak nie jest więc nie będę kłamać.
- Wiesz, ze masz bardzo brzydki
charakter. Nigdy nikogo sobie nie znajdziesz.
- Ty się nie musisz mną
przejmować. Moje, życie osobiste to moja sprawa.
- Nie obchodzi mnie twoje życie.
Jak dla mnie mogłabyś nawet nie istnieć.
- Twoje fanki chyba nie będą
zadowolone, że ich Oppa jest taką oschłą i okropną osobą w stosunku do
dziewczyn. Hlip, hlip, hlip.
- Zniszczyłaś moją koszulę, a po
za tym nie jesteś dziewczyną tylko jakimś potworem
- I tak brzydko mówisz. Teraz
wydaje mi się, ze powinnam zagrać, że płaczę aby nadać trochę większego dramatu
tej rozmowie. Hmmm kusząca propozycja wtedy w tej twojej wyobraźni na okładce
byś ujrzał wielki napis „ Oschły i brutalny. Krzywdzi dziewczynę” Większej
dramaturgii by dało gdyby napisali, że krzywdzi fankę. I prawda o tym jaki jest
ukazuje się światłu dziennemu. I w taki sposób i tak już z bardzo małej liczby
fanów masz ich na minusie.
- Co ty w brukowcu pracujesz, że
sypiesz takimi tekstami?
- Tak. Kim Nana z gazety
Codzienne Plotki. Aś znów wypadło mi z głowy na początku powinnam była się
przedstawić. Napiszę prawdę, całą prawdę i tylko prawdę.
- Dobre. Hahahaha Ale się
uśmiałem. Lepiej przynieś mi kawę a nie stoisz tu i bredzisz. A może grzybków
się najedliśmy przed pracom? Lecisz na mnie to widać.
- Tej a rezonans mózgu kiedyś
miałeś robiony? Bo coś mi się wydaje, że nic by tam nie znaleźli. – Odwróciła
się i zrobiła krok do przodu. Chyba chciała coś jeszcze powiedzieć bo się z
powrotem odwróciła. W sumie to nie wiem jak to się stało ale oboje się
przewróciliśmy. Teraz to dopiero była dziwna sytuacja. Ona leżąca na tej ziemi
i trzyma pusty kubek w ręce. Ja leże na niej. Nasze twarze kilka centymetrów od
siebie, Krople kawy uwięziłem nawet nad podłogą nie pozwalając im opaść.
Spojrzałem jej prosto w oczy. Zazwyczaj w dramach w takich monetach chłopak
zaczyna całować dziewczynę i się w sumie teraz nie dziwię dlaczego. Jej
bliskość, zapach, zdezorientowanie, szybsze bicie serca, szybki oddech.
Patrzyła na mnie tymi swoimi pięknymi brązowymi oczami, te pełne różowo-pomarańczowe
usta. Zbliżyłem swoją twarz do jej. Na moje usta wkradł się lekki uśmiech,
nagle stała się dla mnie taka piękna, nie mogłem się jej oprzeć.
Kolejny rozdział standardowo spuźniony.
Mamy nadzieję, że was tym nie nudzimy. Możemy jedynie obiecać, że to się dopiero rozwija i puźniej będzie więcej akcji.
Dziękujemy za odwiedzanie naszego bloga i prosimy o komentowanie, to wiele dla nas znaczy (wasza opinia) :)
SABDRA, ~Rosa~, NOONA
Swietne ^^
OdpowiedzUsuń