niedziela, 11 września 2016

9 Rozdział

~Suho~


Teledysk już jakiś czas jest po publikacji, nie spodziewałem się tak dużego zainteresowania ze strony fanów. Osiągnął już ponad 4 000 000 wyświetleń, Dziś w sumie mija tydzień od tego jak wytwórnia dodała go na stronę You Tube. Dzisiaj również, z tą piosenką występuje w programie MBC. Jest dopiero 12 po południu a ja już w drodze do budynku MBC. Występ jest zaplanowany na 17, wraz z tancerzami mamy mieć próby występu, nagłośnienia i sprawdzić wszystko przed występem. Oczywiście oprócz mnie będzie jeszcze kilka innych artystów. Nie stresuje się, to uczucie już dawno mnie opuściło, za często występuje na scenie i za bardzo lubię to robić aby się stresować. Przed budynkiem tradycyjnie było dużo fanów, stali z banerami inni coś krzyczeli. Wysiadłem z samochodu i wraz z ochroną i managerem udaliśmy się do wejścia. Zaprowadzili mnie do garderoby tam chwilę czekałem aż przyjdzie producent abym mógł mieć próbę. Przed mną kto inny ją miał. Długo nie czekałem za informacją, że mogę się udać na scenę. Po drodze spotkałem koleżankę z branży, której dawno nie widziałem. Okazało się, że będzie występować dziś po mnie. Próba oświetlenia, mikrofonu, choreografii wyszły dobrze. Tancerze też było widać, że się do tego przyłożyli. Jeszcze jedna oficjalna próba i niedługo występ. Ustawiliśmy się w odpowiedniej kolaboracji na scenie i z głośników rozbrzmiała muzyka. Intro wyszło bardzo dobrze. Kiedy przyszedł czas na piosenkę wszystko było dobrze do czasu, no właśnie do czasu, kiedy to nie zacząłem rapować. Nagle pojawiły się problemy z moim mikrofonem. Wszyscy próbowali coś zrobić. W końcu przyniesiono mi inny. I znów od nowa. Teraz poszło wszystko dobrze.
Do występu czas uciekł mi naprawdę szybko. Jimin kończy właśnie swój  i teraz moja kolej. Gasną światła na scenie, szybko wbiegamy na nią. Mamy zaledwie kilka sekund aby zająć odpowiednie miejsce. Niestety, ktoś mnie popchnął, co prawda udało mi się zachować równowagę ale czułem ból w kostce. Jako ostatni dołączyłem do tancerzy. W trakcie tańczenia Intro czułem, że będzie mi ciężko dać z siebie wszystko. Cały czas odczuwałem w nodze ból. Ale jak mi to zawsze powtarzano „Bez względu na wszystko show musi dalej trwać. A jeśli coś Ci jest to nie dawaj tego po sobie poznać. Dla innych ma to wyglądać perfekcyjnie. Masz być perfekcyjny” Starałem się aby i tego dnia tak było. Tańczenie i rapowanie nie przychodziło mi jednak z taką łatwością jak zawsze. Zaczynałem właśnie trzecią zwrotkę kiedy znów pojawiły się problemy z nagłośnieniem. Tym razem dla innych nie było słychać żadnej różnicy jednak ja się nie słyszałem. Nie wiem czy to ja mam dziś jakiś pechowy dzień czy to specjalnie robią aby podwinęła mi się noga. Tylko tego mi teraz brakuje, żeby wynikł jakiś skandal. W końcu koniec. Ukłoniłem się i zszedłem ze sceny. Zaraz na zapleczu, już po za zasięgiem kamer krzyczałem aby ktoś mi pomógł. Ból w nodze nie odpuszczał a mnie w tym tygodniu czeka jeszcze nie jeden występ na scenie. Kiedy znalazłem się w garderobie opatrzyli mi nogę. Super, skręciłem kostkę. Teraz jakikolwiek taniec w show to będzie dla mnie naprawdę ogromna mordęga. Siedział ze mną Sehun  stwierdził, że prosto stąd idziemy gdzieś na kawę. Poprosiłem managera aby samochodem podjechał w garażu pod drzwi. Nie chcę się pokazywać fanom. Wsiedliśmy z Sehunem do samochodu i odjechaliśmy. Ten wskazał miejsce, co prawda niedaleko MBC ale podobno mają dobrą kawę. Więc się zgodziłem. Kiedy byliśmy na miejscu, weszliśmy do środka i zajęliśmy miejsce. Niestety byli fani, którzy udali się za nami. Niektórzy wraz z nami weszli do środka inni natomiast byli zatrzymani przez moją ochronę i managera na zewnątrz. Nigdzie nie można mieć prywatności. Podeszła do nas kelnerka. Młoda dziewczyna o niesamowicie brązowych niemal, że czekoladowych oczach.
- Co to z tymi ludźmi się dzieje. – powiedziała jakby do siebie.
-Co panom podać? – zapytała i ciągle zerkała na ludzi, którzy znajdowali się na zewnątrz jakby nie wiedziała co się dzieje.
- Ja poproszę latte i ciasto czekoladowe – odezwał się Sehun.
- A dla mnie normalna i sernik.
- Dobrze. Zaraz przyniosę zamówienie – I odeszła.
- Ale z niej nie ogarnięta dziewczyna. Ciekawe ile się jeszcze będzie tak spoglądać na twoich fanów i się nad czymś zastanawiać. – powiedział Sehun. W sumie to mało mnie to interesowało, chodź muszę przyznać, ze jej uroda nie pozwalała mi odwrócić wzroku.
- Tak w ogóle to co się stało? Nie widziałem, żebyś się przewrócił.
- Bo się nie przewróciłem. Ktoś mnie popchnął, próbowałem utrzymać równowagę bo wiedziałem, ze mało mam czasu przed usłyszeniem muzyki. Musiałem najwyraźniej źle postawić stopę no i mam. Oberwie mi się od prezesa.
- Proszę, oto zamówienie – powiedziała dziewczyna kładąc je na stoliku. Po czym się nachyliła aby coś powiedzieć
- Nie wiem czy Panowie zwrócili uwagę ale dużo osób robi wam z ukrycia zdjęcia.
- Już się przyzwyczaiłem i nie zwracam na to uwagi.
- Naprawdę? – zapytała zdziwiona.
- Tak, jako raper muszę się z tym liczyć, że ludzie widząc mnie gdzieś będą prosić o zdjęcia czy coś tam innego.
- Aaaa to wyjaśnia skąd tu tyle osób. Zaraz to Pan jest sławny? – Zdziwiłem się.
- Tak,
- To jest Suho jeden z najlepszych raperów w Korei. – odpowiedział Sehun
- Naprawdę? Nigdy nie słyszałam.
- Chyba muzyki nie słuchasz i telewizji nie oglądasz, że mnie nie znasz.
- Właśnie, ze słucham. Najwyraźniej to ty jesteś jakoś mało znany.
- Ciekawe. Jestem mało znany a tyle tu moich fanów.
- Może masz ich tylko tylu. Wiedzieli, ze będziesz w Seulu i zjechali się z różnych miejsc.
- Mam tysiące fanów. Kiedy ty się dziewczyno urodziłaś? Wczoraj?
- Myślisz, ze gdybym się wczoraj urodziła to dziś bym cię obsługiwała? Jesteś mało znany po prostu, nie musisz się przecież tego wstydzić. Kiedyś może zyskasz więcej fanów bądź i nie.
- Weź się lepiej dziewczyno zajmij swoją pracom i nie wyprowadzaj mnie z równowagi bo jeszcze dziś stracisz tę prace.
- Nie musisz do mnie się odnosić w taki sposób tylko dlatego, że nie potrafisz pogodzić się z prawdą. A jak widać ta sprawia tobie ból. Najwyraźniej nie jesteś dobry w tym co robisz. A jedyną osobą, która może mnie zwolnić jest mój szef a nie chłopak, który najadł się grzybków i teraz ma haluny, ze jest nie wiadomo jak sławny. – Normalnie co za dziewczyna. Tak mnie zdenerwowała, że aż wstałem z miejsca.  Teraz patrzyłem na nią, trochę niższa od mnie, ale pomimo, że zrobiłem krok w jej stronę ta nic sobie z tego nie zrobiła. Zrobiłem jeszcze jeden krok do niej. Staliśmy twarzą w twarz. Patrzyłem jej prosto w oczy.
- Twierdzisz, że coś sobie wmówiłem a teraz, że jeszcze dodatkowo coś biorę. Hmmm. Brzmi ciekawie. Długo myślałaś nad tą historyjką? A może jesteś moją fanką i nie wiedziałaś jak zwrócić na siebie moją uwagę? Powiem tyle, że jutro na pewno będą zdjęcia Twoje ze mną na okładkach brukowców. I są dwie opcje jakie znajdą się w tytule. Fanka, która znalazła sposób aby idol na nią zwrócił uwagę bądź druga, nie zrównoważona psychicznie kelnerka rzuca się na swojego klienta, którym okazuje się być Suho.
- Masz serio wybujałą wyobraźnię.
- Tylko tak teraz mówisz a zapewne w środku już zemdlałaś ze sto razy na mój widok.
- Tak, bo jesteś pociągający jak spłuczka w klozecie.
- Twoje odpowiedzi są bardzo dwuznaczne.
- Tak bardzo, że aż wcale.
- Wiesz, ze moje fanki nas teraz obserwują. A ja mam ochotę cię pocałować. Jednak coś mi się wydaje, że im się to nie spodoba. A w takich sytuacjach raczej reagują hejtami
- Współczuje posiadania takich fanek. W takim razie jeśli to zrobisz to one naprawdę szybko cię znienawidzą.
- Nie mnie, ciebie. Pabo.
- Zamierzasz jeszcze długo to ciągnąć? Czas ucieka a ja mam klientów do obsłużenia.
- Czyli, ze to niby moja wina?
- Oczywiście. A kogo? Bo przecież nie moja.
- Suho – odezwał się Sehun
- Twoja kawa to już raczej jest zimna. – odezwała się
- To przynieś mi nową. To przez Ciebie ona już wystygła.
- Przykre. To jest naprawdę przykre. Nie potrafisz przyznać się do winy i zrzucasz ją na innych. – nachyliła się i wzięła kubek do ręki. Stała tak blisko mnie, że prostując się wylała trochę na moją koszulę.
- Powiedziałabym, ze mi przykro ale tak nie jest więc nie będę kłamać.
- Wiesz, ze masz bardzo brzydki charakter. Nigdy nikogo sobie nie znajdziesz.
- Ty się nie musisz mną przejmować. Moje, życie osobiste to moja sprawa.
- Nie obchodzi mnie twoje życie. Jak dla mnie mogłabyś nawet nie istnieć.
- Twoje fanki chyba nie będą zadowolone, że ich Oppa jest taką oschłą i okropną osobą w stosunku do dziewczyn. Hlip, hlip, hlip.
- Zniszczyłaś moją koszulę, a po za tym nie jesteś dziewczyną tylko jakimś potworem
- I tak brzydko mówisz. Teraz wydaje mi się, ze powinnam zagrać, że płaczę aby nadać trochę większego dramatu tej rozmowie. Hmmm kusząca propozycja wtedy w tej twojej wyobraźni na okładce byś ujrzał wielki napis „ Oschły i brutalny. Krzywdzi dziewczynę” Większej dramaturgii by dało gdyby napisali, że krzywdzi fankę. I prawda o tym jaki jest ukazuje się światłu dziennemu. I w taki sposób i tak już z bardzo małej liczby fanów masz ich na minusie.
- Co ty w brukowcu pracujesz, że sypiesz takimi tekstami?
- Tak. Kim Nana z gazety Codzienne Plotki. Aś znów wypadło mi z głowy na początku powinnam była się przedstawić. Napiszę prawdę, całą prawdę i tylko prawdę.
- Dobre. Hahahaha Ale się uśmiałem. Lepiej przynieś mi kawę a nie stoisz tu i bredzisz. A może grzybków się najedliśmy przed pracom? Lecisz na mnie to widać.

- Tej a rezonans mózgu kiedyś miałeś robiony? Bo coś mi się wydaje, że nic by tam nie znaleźli. – Odwróciła się i zrobiła krok do przodu. Chyba chciała coś jeszcze powiedzieć bo się z powrotem odwróciła. W sumie to nie wiem jak to się stało ale oboje się przewróciliśmy. Teraz to dopiero była dziwna sytuacja. Ona leżąca na tej ziemi i trzyma pusty kubek w ręce. Ja leże na niej. Nasze twarze kilka centymetrów od siebie, Krople kawy uwięziłem nawet nad podłogą nie pozwalając im opaść. Spojrzałem jej prosto w oczy. Zazwyczaj w dramach w takich monetach chłopak zaczyna całować dziewczynę i się w sumie teraz nie dziwię dlaczego. Jej bliskość, zapach, zdezorientowanie, szybsze bicie serca, szybki oddech. Patrzyła na mnie tymi swoimi pięknymi brązowymi oczami, te pełne różowo-pomarańczowe usta. Zbliżyłem swoją twarz do jej. Na moje usta wkradł się lekki uśmiech, nagle stała się dla mnie taka piękna, nie mogłem się jej oprzeć. 


Kolejny rozdział standardowo spuźniony.
Mamy nadzieję, że was tym nie nudzimy. Możemy jedynie obiecać, że to się dopiero rozwija i puźniej będzie więcej akcji.
Dziękujemy za odwiedzanie naszego bloga i prosimy o komentowanie, to wiele dla nas znaczy (wasza opinia) :)

SABDRA, ~Rosa~, NOONA








1 komentarz: