piątek, 8 lipca 2016

2 Rozdział

~Baekhyun~

Jestem nie wyspany a muszę, już wstawać bo inaczej spóźnię się na dzisiejszą wizytę. Spojrzałem na zegarek jeszcze raz po czym teatralnie westchnąłem. Leniwie wstałem z łóżka i w samych bokserkach wyszedłem, zszedłem na dół. Po drodze do kuchni włączyłem telewizor, nie lubię ciszy. Przypomina mi ona o tym, że jestem tu całkowicie sam. Nastawiłem ekspres do kawy i poszedłem wziąć prysznic. Gorąca woda zaczęła spływać po moim ciele, rozgrzewając obolałe mięśnie. Łazienka cała zaparowała, muszę przetrzeć lustro żeby móc się zobaczyć.
- Oh Baeykhyun to był twój ostatni raz jak do czwartej nad ranem oglądałeś dramy, a dobrze wiedziałeś, że dziś rano musisz wyjść. – Powiedziałem sam do siebie w nadziei, że to mnie jakoś przekona do wybicia tego pomysłu z głowy następnym razem kiedy będę w podobnej sytuacji. Zabrałem się za nałożenie lekkiego makijażu na twarz. Jako, że pracuje jako foto model nie mogę sobie pozwolić aby nie wyglądać perfekcyjnie.  Przede wszystkim eyelner, bez niego na pewno się z domu nie ruszę. Przejrzałem się ostatni raz w lustrze. Wyglądam jako tako ale zawsze mogło być gorzej. Po wizycie będę musiał kazać makijażystce zrobić porządny makijaż, teraz mam okropne wory pod oczami. Owinąłem się ręcznikiem wokół pasa i wyszedłem z tej sauny. Kawa już zdążyła ostygnąć. Spojrzałem na zegar. Mam jeszcze trochę czasu. Spojrzałem na miskę z owocami, po czym skierowałem swój wzrok na szafkę, w której kiedyś trzymałem przekąski. Zajrzałem do niej. Wiem, że jest pusta. Po prostu mój żołądek musiał się o tym przekonać. Kolejne westchnięcie. I po co ja obiecałem fanom, że na następną sesję będę miał absa? Chwyciłem Jabłko z miski, do tego jogurt i ten obrzydliwy proszek, który nazywają białkiem. Zmiksowałem  to wszystko razem i zatykając nos wypiłem duszkiem. Przez parę minut musiałem powstrzymywać odruchy wymiotne. Popiłem to wszystko gorzką, czarną kawą. Naczynia wsadziłem do zmywarki, znając mnie nie będzie mi się chciało zmywać jak wrócę. Poszedłem do garderoby. W co ja mam się ubrać? Dzisiaj będę dużo czasu na Gangnam, więc powinienem założyć coś bardziej wyrafinowanego. I tak jak zwykle skończyłem w swoich starych jeansach. Zamknąłem mieszkanie i samochodem udałem się na umówione spotkanie. Dojechanie tu zazwyczaj nie zajmuje mi dużo czasu ale nie wiedzieć dlaczego dziś na ulicach są dość spore korki. Kiedy w końcu wjechałem na parking miałem jeszcze niecałe 10 minut. Wsiadłem do windy i wjechałem na 20 piętro. Usiadłem przed gabinetem i w sumie aż tak długo nie musiałem czekać. Zaraz wyszedł z niego jakiś chłopak. Najwyraźniej jej pacjenci to sami chłopacy i wszyscy młodzi. Wszedłem do środka. Zająłem swoje stałe miejsce na kanapie i moje chęci na rozmowę odpłynęły, raczej ogarnęła mnie senność. O nie, nie mogę zasnąć. Jednak jestem za stary na takie późne chodzenie spać.
- Jak samopoczucie?- Spytała tym swoim usypiającym tonem.
- Nie chce mi się nic. Mam dziś kolejną sesje nawet nie wiem do czego. Jestem okropnie niewyspany i mam wory pod oczami. Wyglądam co najmniej jak jakaś panda. Mam nadzieję, że makijażystka dziś się postara i to ukryje.
- Na pewno sobie poradzi z makijażem. A tak Baekhyunie coś się zmieniło od ostatniej wizyty?- A co niby miało się zmienić? W moim życiu nie ma nic ekscytującego.
- Jakby się tak bardziej zastanowić to przez ten czas co mnie nie było bo mieliśmy zdjęcia w Japonii to było wszystko dobrze. O wiele lepiej się czułem. Nie miałem tych dziwnych bólów głowy ale jak tylko wróciliśmy do Seulu to wszystko się zaczęło od nowa. Może ten klimat mi tu nie służy. Może bym musiał do Japonii się przeprowadzić. Hmm
- Mówisz, że zaczęło się od nowa. Konkretnie możesz to opisać?- Teraz jej sztuczność minęła i powrócił poprzedni wyraz twarzy. Czyli praca ponad uczucia?
- Znowu mam dziwne sny. Czasami mam wrażenie, że sny przenoszą mnie do XIX wieku. Jednak nie wydaje mi się żeby to było realne. Wszystko w tych snach jest takie nasycone kolorami i takie czyste, wręcz nierealne. Bardzo często pojawiają się w nich ludzie. Nie potrafię jednak żadnej z tych osób zidentyfikować. Wszyscy są szczęśliwi i wydaje się, że mnie znają. Jest też ogromny zamek, ogrodzony ogromnym murem…- Zamknąłem oczy i wizje powróciły.-…. Na dziedzińcu tego zamku jest ogromny ogród, pełen kwiatów, drzew i pomników. Ale te pomniki przypominają bardziej jak, te pamiątkowe co stawia się na grobach niż jak ozdoby. Wokół nich są ścieżki, każda prowadzi w innym kierunku, ale i tak na końcu się łączą. Kierują się w stronę środka ogrodu, w którym rośnie potężne drzewo. Ono… ono…. Ono jest niesamowite, przepiękne, jak nie z tego świata. Wokoło niego roztacza się blask. Mieni się złotem. Tak jakby ktoś rozsypał brokat w powietrzu….- Wizja minęła a ja otwarłem oczy. Ona coś notowała. Nagle poczułem straszny ból w skroni, zacisnąłem oczy, ból minął.
- Rzeczywiście to o czym mówisz brzmi jak nie z tego świata. Brzmisz jakbyś opowiadał co najmniej fabułę jakiegoś anime. Jednak czy zauważyłeś coś co by cię zaniepokoiło bądź zdziwiło w tej sielance? Coś co całkowicie nie pasuje do reszty? Spojrzała mi głęboko w oczy. Czuję się jak zahipnotyzowany.
- Nie przypominam sobie nic takiego. Jedynie co to wydaje mi się, że ciągle widzę tą samą scenę we śnie. Jakbym ją przeżywał już któryś raz z kolei. Kiedy się budzę to jestem przekonany o tym, że już kilka razy widziałem ten zamek, że dobrze go znam. A może rodzice mnie zabrali do jakiegoś tak wyglądającego miejsca jak byłem mały i cały czas je pamiętam. Ale czy wtedy i oni nie powinni występować w moim śnie? A ja widzę zupełnie inne osoby, nie znam ich ale odnoszę wrażenie, że w tym śnie dobrze się wszyscy znamy. – Zapanowała w pomieszczeniu chwilowa cisza. Kobieta zapisywała coś w swoim notatniku. Spojrzałem na zegarek a tu już taka godzina. Dziś się naprawdę rozgadałem pomimo, że nie miałem na to ochoty. Wstałem i szybko wziąłem torbę do ręki.
- Przepraszam ale muszę już iść. Mam tylko 15 minut aby nie spóźnić się na sesje. – Ukłoniłem się i wybiegłem z pokoju. Ludzie, którzy byli na korytarzu mogliby pomyśleć, że coś mi zrobiła, że wybiegłem jak poparzony ale teraz gram na zwłokę. Biegnę szybko w stronę wind. Duszę na przycisk. Jest na 10 piętrze. Trochę jej zajmie przyjechanie tu. Może schodami będzie szybciej. Ale nie mogę przecież taki zmęczony i spocony pokazać się w studio. Winda w końcu pojawiła się, teraz szybko zjechać na -2 poziom. Wyjąłem telefon z kieszeni i wybrałem numer do kolegi z pracy.
- O Hyung, osłaniaj mnie proszę, mogę czasami się spóźnić. Zagapiłem się i jeszcze jestem w budynku gdzie chodzę do lekarza.
- Dobrze, ale się pośpiesz. Dziś przyjeżdża jakiś CEO z wytwórni, chce kilku z nas abyśmy wystąpili w teledysku.
- Będę jak najszybciej dam radę. Dziękuję. – Zrobiłem jak powiedziałem. Na ulicach wciąż panowały korki. Dojechałem na miejsce tak jak przewidywałem ze spóźnieniem. Wszedłem do środka a tam już czekał na mnie hyung. Trochę mnie to zdziwiło, jednak jak później się okazało nie tylko ja się spóźniłem. Odetchnąłem z ulgą. Udałem się do makijarzystki i kazałem jej zrobić wszystko od nowa. Standardowo musiała narzekać, że jej praca idzie na marne kiedy ja nie dbam o cerę w domu, ale co ja poradzę jak nigdy nie pamiętam o tych kremach. Trudno, w końcu wzięła się do pracy. Kiedy kończyła do pokoju wszedł manager sekcji oznajmiając, że przyjechał szef i mamy się wszyscy stawić w jego biurze. Spojrzeliśmy po sobie i udaliśmy się do jego biura. Tam zastaliśmy Go wraz z kilkoma innymi osobami. Co się okazało był to prezes wytwórni, chłopak u którego w teledysku mamy występować i jacyś ludzie co są od odwalania całej roboty.
- Kiedy już są wszyscy chciałbym wam przedstawić rapera z, którym będziecie współpracować przez najbliższy miesiąc.- Wskazał na chłopaka po swojej prawej. Gość wygląda na strasznie zestresowanego, lub po prostu ma potrzebę fizjologiczną. Kurde tak patrzę na niego i patrzę i jakoś gościa nie kojarzę. Ale będę udawał, że wiem o co chodzi. Jednak mogłem zostać aktorem nie modelem. Spojrzałem w stronę szefa. Ups, on coś mówi a ja jak zwykle go nie słucham. Przy-pał.
- Tak wiec Teledysk zaczynamy nagrywać za trzy tygodnie. Dokładnie tyle czasu macie na bardzo dokładne nauczenie się choreografii.- 3 tygodnie mówisz? Skoro mamy tak dużo czasu na 1 choreografię to on musi być naprawdę kimś.- Po wydaniu teledysku po dwóch dniach pokazujemy się w programie gdzie będzie prezentowana ta piosenka na żywo, tak więc nadal będziecie wtedy z nami współpracować. Będą odbywać się próby do występu. Po tym programie jest jeszcze kilka innych gdzie będziecie występować. W tym czasie zaczniemy już przygotowania do wydania drugiego teledysku. Tak więc pomiędzy próbami do występów i samymi występami będziecie uczyć się już następnej choreografii.- Zaraz, zaraz co? Tego nie było w umowie! Miała być tylko jedna piosenka. Spojrzałem po pozostałych. Też nie wyglądają na zadowolonych. Cholera znowu dobrowolnie wciągnąłem się w jakieś gówno. Trzeba było zostać w Japonii, dawali tak dobre warunki. Czemu do jasnej nędzy im odmówiłem?!
- Również chcę abyście wystąpili w teledysku damskiej grupy.- No i to mi się podoba! Błagam tylko nie słodki koncept bo różu na siebie nie włożę!- Będziecie musieli nauczyć się kroków do ich piosenki, mam na myśli również występ na żywo z dziewczynami. Wydanie ich teledysku jest zaplanowane pomiędzy wcześniej wspomnianymi. Od jutra przychodzicie już na próby do budynku wytwórni. Macie się stawić równo o godzinie 9.- 9? Wow to jednak nie będzie tak źle. Normalnie śpię 3 h, i wstaję o 4, żeby zdążyć.- Tu macie przepustki aby wejść do budynku. Myślę, że to wszystko. – Rozejrzał się dookoła, poklepał tego „cudo-mega-sławnego” rapera i wyszli z pomieszczenia. Teraz skierował do nas swe słowa szef
- Jeśli macie jakieś pytania to teraz bo od jutra jak słyszeliście jeździcie do wytwórni. Jutro was oprowadzą i wszystko dokładnie wytłumaczą. Nie dostaniecie miejsc parkingowych więc musicie parkować przed wytwórnią. Nie wolno wam się spoufalać z gwiazdami. Dajcie im tam żyć. To jest jedyne miejsce wolne od fanów tak więc sami to uszanujcie bo inaczej was deleguje stamtąd.- Mówisz to jakbyśmy sami nie byli sławni i tego nie rozumieli. Skoro ja tego gościa nie kojarzę to tym bardziej nie zajarzę pozostałych. Luz gościu, luz.
- Dobrze szefie. – odpowiedzieliśmy wszyscy. I znowu się czuję jak dziecko z podstawówki.
- Teraz idźcie na dół. Macie jeszcze swoją pracę. Wszyscy za wami czekają.– Mów mi dalej. Każdy wstał ze swojego miejsca i ruszył w innym kierunku.
Sesja zdjęciowa zajęła resztę mojego dnia. Przebieranie się w co róż to inne ubrania, zmiana makijażu, inne scenerie.
- Hyung nie chcesz wyjść na piwo?
- Sorry młody, ale w zeszłym tygodniu zacząłem nagrywać dramę i nie dam rady się wyrwać.- Co? Kiedy? Jaką dramę? Czemu ja nigdy o niczym nie wiem? Podobno jesteśmy przyjaciółmi. Z resztą mogę sam iść do klubu.
- Rozumiem, nie przemęczaj się hyung.- Powiedziałem z uśmiechem, ten mnie tylko poklepał po plecach i ruszył w stronę parkingu.
- Baeykhyun idziesz z nami coś zjeść? – Zapytał nagle Lee. Spojrzałem na niego z dołu. W sumie czy ja jestem głodny? Poklepałem się po brzuchu. Chyba tak.
- Pewnie. – powiedziałem i wszyscy razem a w sumie to naszą stałą ekipą poszliśmy do jednej z najlepszych restauracji na Gangnam. Siedzieliśmy w szóstkę rozmawiając o jutrzejszym dniu i o tym wszystkim co nas czeka. Tak dużo pracy w tak krótkim czasie. To będzie jeden z najcięższych okresów jakie dostaliśmy. Oczywiście wcześniej występowaliśmy już w kilku teledyskach ale nie zabierali nas na występy na żywo. Były to mniej znane sławy z mniejszych wytwórni A teraz zaczynamy współpracować z jedną z największych, bardziej wpływowych i znanych wytwórni w Seulu. A przynajmniej tak twierdzi reszta. Następnego dnia obudziłem się znów za późno, aby zdążyć na czas. Dziś zapewne nie uda mi się tak jak wczoraj. Ulice nie były już tak zatłoczone ale ja zdecydowanie nie miałem dziś szczęścia. Wszędzie zapalało mi się czerwone światło, albo ktoś przede mną jechał bardzo wolno. Kiedy dotarłem na miejsce byłem już spóźniony. Zaparkowałem pod wytwórnią co nie było łatwe z powodu dużej ilości fanek będących przed budynkiem. Zabrałem z samochodu przepustkę i szybko poszedłem w stronę przejścia. Te wszystkie dziwnie patrzące się dziewczyny kiedy wchodziłem do środka. Zapewne zastanawiały się czy jestem nowym Trainee. Kiedy znalazłem się w budynku zauważyłem, że reszta grupy jest kawałek od mnie i ciężko będzie mi przemknąć niezauważonym. Wtedy mnie olśniło, że przecież mogę użyć swojej mocy. Zgasiłem światła na całym piętrze i szybko przedostałem się do reszty. Kiedy byłem już pośród nich, co prawda panował chaos ale włączyłem światło. Chwilę później zwiedzaliśmy już budynek. Na koniec udaliśmy się do Sali treningowej i kazano nam tu czekać na choreografa. A ten jak na złość się spóźniał. Z nudów jedni z nas leżeli na podłodze i drzemali inni próbowali sami coś tańczyć a ja siedziałem pod lustrem i patrzyłem na wszystkich w Sali. Strasznie mnie to nudziło. Więc zacząłem się bawić światłem. Raz było zaraz już nie. Jak znowu było jasno to po jakimś czasie robiło się ciemno. Fajna zabawa. Tym bardziej kiedy widzi się jak ktoś próbuje tańczyć a ty mu w tym przeszkadzasz. Kiedy udaje mu się wykonać jakiś krok to nagle prądu brak i panują ciemności a jak mu nie wychodzi to jest jasno i wszyscy to widzą. Byliśmy sami przez dobrą godzinę. Tyle spóźnił się facet, który ma nas uczyć. Za to, że kazał nam tyle za sobą czekać to ciągle bawiłem się światłem. A zawsze rodzice mi powtarzali jak byłem mały, że nie mam się bawić prądem. Zaczynało go to bardzo denerwować i w końcu stwierdził, że to musi być coś poważniejszego więc jak chcemy to możemy rozejrzeć się po wytwórni a on zobaczy co się dzieje. Część osób wyszła z Sali a ja z Lee i jeszcze jednym chłopakiem zostaliśmy. Siedzieliśmy i rozmawialiśmy. Albo raczej oni gadali a ja udawałem, że ich słucham i w dalszym ciągu gasiłem i zapalałem światło. W pewnym monecie, jak zrobiło się jasno do środka weszły dziewczyny z jednego z bardziej znanego zespołu. Trochę się wystraszyły kiedy zobaczyły nas siedzących tu. Ale podeszły, przedstawiły się i chwilę z nimi porozmawialiśmy. Miały próbę tu przed nami i zostawiły gdzieś coś i szukały po całej wytwórni. Usłyszeliśmy głos dobiegający z korytarza a po chwili dziewczyna wbiegła do Sali krzycząc „mam, znalazłam”. Wszyscy się na nią spojrzeliśmy.
- Cześć. – powiedziała i podeszła bliżej do nas.
- Jestem Park, a wy jesteście nowymi Trainee w wytwórni?
- Nie – odpowiedziałem. – tańczymy w teledyskach.
- AAaa, to w takim razie CEO o was nam mówił. Super, mieć tak przystojnych tancerzy – powiedziała jedna z dziewczyn. I wszyscy zaczęliśmy się śmiać. One musiały już jechać a my w dalszym ciągu czekaliśmy za w sumie to czymkolwiek. Postanowiłem przejść się do toalety. Nie za dobrze zapamiętałem drogę do niej więc po drodze się trochę gubiłem w tych wszystkich korytarzach. Usłyszałem nagle, że w moim kierunku idą dwie osoby i rozmawiają o czymś tak aby nikt ich nie usłyszał. Nie wiem dlaczego ale zamiast po prostu iść i dalej szukać łazienki, to jak głupi się przed nimi schowałem. Było to dwóch mężczyzn.
- Jakie mam szanse, że wygram? – zapytał jeden z nich
- Nie jestem w stanie tego Tobie powiedzieć. Nie wiem jakie wytwórnia może przedstawić dowody na to, że to oni są niewinni.
- Sehun a jeśli przegram co to by dla mnie oznaczało?
- Nic dobrego. Wracasz na ich warunkach. Mogą chcieć abyś dalej występował bądź mogą cię wyrzucić i zakazać występowania bo nadal mają do ciebie prawo. Lepiej zostaw to tak jak jest. Szykujesz się teraz do Comebacku. Jako dobry przyjaciel radzę Tobie naprawdę przebolej to jeszcze przez te trzy lata a później zadecydujesz co dalej.
- Wcale mi się to nie podoba.
-Wiem ale to najlepsze rozwiązanie. – nie wiem dlaczego ale nagle przypadkowo strąciłem coś łokciem.
- Słyszałeś to? Ktoś tam jest. – Zaczęli się zbliżać do mnie. I co tu zrobić. Nie chce być zauważonym przez nich. A samo zgaszenie światła nic mi nie da bo w pomieszczeniu i tak jest widno. Przez okno wpada tyle światła, że mnie zobaczą. Już po mnie. Obaj podeszli do miejsca gdzie właśnie jestem. Cholera co ja mam robić?! Jeden z chłopaków chwycił za klamkę szafki do której szybko się schowałem i pociągnął drzwi.








2 Rozdział!
Widzimy, że 1 przyjęliście z otwartymi ramionami, co nas bardzo cieszy ;)
Mamy nadzięję, że ten też tak ciepło powitacie, dajcie znać co sądzidzie a i no oczywiście, wszystko wyjdzie w praniu. Jeśli dręczą was jakieś wątki to niestety musicie poczekać na rowinięcie się akcji.
Jeszcze raz dziękujemy i komentujcie.
Wstawiamy jeszcze raz linka do teasera, gdyby znalazła się jeszcze jakaś zgubiona duszyczka, która go nie widziała!!

SANDRA, ~Rosa~, NOONA

11 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam zawał. Mam nadzieje, że ktoś z was umie przeprowadzić reanimacje . ........
    Czy wy Musicie zawsze wszystko strolować? 
    Lisomanowi musze powiedzieć ze was gdzieś przeoczył, bo idealnie do SM się nadajecie. 
    I co? Pobiją go? Zgwałcą w tej szafie? Ej no...... jaki trol. Daje waszemu blogowi nowy hasztag 
    #TrollingNaMiareSMiLisomana XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od dzisiaj to nasz oficjany hashtag na naszych instagramach! #TrollingNaMiareSMiLisomana
      Hashtag bardzo się podoba adminom, od jutra szukaj go na internetach, opanujemy nim portale społecznościowe. Koreła już jest nasza! Przyznaję ci nagrodę: http://esq.h-cdn.co/assets/16/02/980x490/landscape-1452724365-2016-oscar-nominations.jpg

      Usuń
    2. Dziękuję, dziękuję, dziękuję wszystkim tu obecnym i tym nie obecnym. Nagrodę Oscara zabieram ze sobą, a hasztag pozostawiam do waszej dyspozycji. Jeszcze raz dziękuję za taką niesamowitą wygraną. (Schodzi z podium i jebs o podłogę. A mówili nie zakładaj długiego trenu) Hehehe wiecie tren i pelerynka zabijają. Sorry o tej godzinie to łeb zryty na maxa.
      A tak teraz całkiem serio. Laski dajcie swoje ig. Muszę was mieć w swojej famili.
      Będziemy razem podbijać Internet z hasztagiem, Tylko dla wtajemniczonych. ^^

      Usuń
    3. ~Biją brawa po czym turlają sie po ziemi po glebie odbierającej nagrodę~
      Mamy instagrama do naszego fanpage, a używając tego hashtagu na pewno nas znajdziesz. (na razie nie pokarzemy ci naszych twarzy obsypanych brokatem.... takie Złotoryje)
      ig: @feel.kpop

      Usuń
  3. Lasencje, przez was nie zasne. Nocke mam z głowy.
    1) gify= brała bym Baekhyun'a jak leci
    2) rozdział, = co to do cholery jest? Co wy odpierdalacie? Przecież ja, czytając ten rozdział dostałam zawału, palpitacji serca i nie wiem czego jeszcze.
    3) mam przeczucie. Hehe Tym raperem będzie Chanyeol. Jest genialnym raperem w EXO.
    Ohhh heh Bekon. Ciekawi mnie co oni mu zrobią, jak go zobaczą. Hehe Bekon vs Chanyeol....... Wylądują razem w łóżku? /CL

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chcesz Baekhyuna? wysłać paczką czy faxem? czek, karta czy gotówka? za pokwitowaniem? Paczka dojdzie dzisiaj, dostaniesz zajęcie na dzisiejszą noc. DOBRANOC! <3 ^^

      Usuń
  4. Czy Baekhyun i Lay są w tym samym miejscu? Chodzi mi o tego psychologa. Czytając te rozdziały jeden po drugim odnoszę wrażenie, że chłopacy są w tym samym miejscu. I co? Zobaczą Baekhyun'a? Czekam na następne.

    OdpowiedzUsuń
  5. Baekhyun fotomodel XD podoba mi się ten koncept.
    Lay lekarz...... skoro do każdego coś dobierać ie to zgadnie, że Kai będzie baletnicą która będzie występować w spektaklu "jezioro łabędzie" Ten rozdział jeszcze bardziej wciąga.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawi mnie jak by to wyglądało, być na randce z nim a ten by się bawił światłem ~ bo tak.
    Rozdział genialny. Kiedy next?

    OdpowiedzUsuń