-> Jak zapewne wiecie lub i nie wiecie. Dziś SMent udostępnili nowe teledyski EXO- Love me right. Co myślicie o piosence i teledysku? Mnie się bardzo podobają, choć brakuje moim zdaniem tej odmienności. Wydaje mi się ta piosenka i MV bardzo amerykańskie. Zrobione są bardzo w takim stylu amerykańskim. Podaje linki do MV.
https://youtu.be/RuqaVryDRd0
https://youtu.be/Yss_LnGY1Uc
Życzę wam miłego czytania i słuchania muzyki. <-
____________________
https://youtu.be/RuqaVryDRd0
https://youtu.be/Yss_LnGY1Uc
Życzę wam miłego czytania i słuchania muzyki. <-
____________________
Siedzę sobie właśnie w kawiarni i pije swoją ulubioną kawę. Jestem totalnie uzależniona od robienia zdjęć wszystkiemu, wszystkim i od selfie, które spamują moje tablicę na tt czy to na Ig. Przeglądam sobie właśnie główna stronę na tt i nagle zauważyłam post, wgl pierwszy raz widzę profil. Weszłam na niego, nikt go nie obserwuje a ma bardzo dużo zdjęć Chanyeola i to takich prywatnych. Dodałam go do znajomych. Zaraz dostaje wiadomość z tego profilu.
"Cześć. Chcesz wynająć dwóch chłopaków z EXO? Przez cały dzień będą do twojej dyspozycji. Możesz zrobić z nimi co chcesz jeśli uda się Tobie ich do tego skłonić."
Pomyślałam, że robi sobie ktoś żarty to czemu by nie pociągnąć tego dalej. Odpisałam.
"Cześć. Dość ciekawa propozycja."
Musi być ten ktoś aktywny bo od razu mi odpisał
"To świetnie. To tak jest to dwóch chłopaków wkurzających, nie słuchają nikogo, wyżerają wszystko co im w ręce wpadnie, wiec lodówkę lepiej miej pustą albo ja kłódką skuj. A najlepiej pozbądź się jej. Nie sprzątają, po pięciu minutach nie pilnowania potrafią wyrządzić więcej szkód niż tajfun, tornado i tsunami razem wzięte. Trzymaj ich z dala od alkoholu, nie da się ich upić, a potrafią wypić wszystko. Uwierz szkoda alkoholu. Są bardzo głośni, potrafią przekrzyczeć wokalistę na scenie pomimo iż on ma mikrofon a oni nie. Tańczą i śpią gdzie popadnie. W nocy radzę trzymać ich pod kluczem i w osobnych pomieszczeniach, najlepiej bez dostępu do telewizora, komputera, WiFi, radia i innych urządzeń. Późno chodzą spać. Do puki sami nie zasną nie pozwalają na to innym. Mają manie klepania po dupie, przytulania, i wiele innych. Ale to są oryginalni i prawdziwi chłopacy z EXO wiec myślę, że tobie jako fance nie powinno to przeszkadzać. Ty będziesz się cieszyć z całego dnia z nimi a ja z jednego dnia spokoju. Myślę, że to uczciwy układ. Idziesz na to?"
Uśmiechnęłam się do ekranu czytając ta wiadomość. Ktoś serio ma poczucie humoru. I dostałam następną wiadomość.
"Zapomniałem dodać, kim są. A więc to Kai i Beakhyun. Dostarczam ich pod drzwi wcześnie rano odbieram osobiście następnego dnia o tej samej godzinie."
Dobry żart. Muszę to kiedyś wykorzystać i napisać do przyjaciółki. Ona by w to uwierzyła. Zostawiłam ta konwersacje. Do piłam kawę i poszłam do mieszkania.
Zbliżała się już powoli godzina 22. Wyłączyłam telewizor, Umyłam się i poszłam spać. Przed zaśnięciem myślałam sobie nad tym jakby to wyglądało gdybym faktycznie mogła z nimi spędzić dzień. Bardzo lubię cały zespół. To byłoby czymś niesamowitym. Cały dzień z jakimś z chłopaków.
Ze snu wyciągnęło mnie natarczywe pukanie do drzwi. Otworzyłam oczy i spojrzałam na zegarek 06:30 jej co tak wcześnie. Odwróciłam się na drugi bok i zamknęłam oczy. I znowu to pukanie do drzwi.
- jej co wy ludzie chcecie ode mnie o tak wczesnej godzinie? A chciałam dziś pospać do 10 co najmniej.
Wstałam z łóżka, zarzuciłam na siebie koc, który zgarnęłam z kanapy w salonie i poszłam otworzyć.
Otworzyłam drzwi i stałam w nich opierając się o nie z prawie zamkniętymi oczami do tego wszystko widzę jak przez mgłę. Stał abym tak dalej tylko ktoś wpakował mi się do mieszkania. I usłyszałam męski głos
- a więc Dostarczam ich osobiście. Radzę nie wychodzić z domu, chyba że lubisz często i bardzo szybko biegać a do tego miasto znasz bardzo dobrze. Jeśli nie to nie wychodź z nimi z mieszkania. - on coś mówił a ja wciąż śpię. Znam ten głos. Już go gdzieś słyszałam. Otworzyłam szerzej oczy i zobaczyłam przed sobą Chanyeola.
-Wow ty serio jesteś mega przystojny - na co chłopak się uśmiechnął a ja mówiłam dalej. - I masz zabójczy uśmiech. I serio jesteś wysoki. Szkoda, że to sen. Chciałabym cię spotkać. - chłopak zrobił dziwna minę po czym mnie uszczypnął moja reakcja była bardzo wiadoma. Zabolało.
- obudź się to nie sen. - powiedział po czym znowu mnie uszczypnął. Spojrzałam na niego bardzo zdziwiona. Wyciągnęłam obie ręce przed siebie i mogłam go dotknąć
- ale realny sen. Wszystko czuje a boli to uszczypnięcie do tego mogę dotknąć przystojnego Chanyeola. - po moich słowach chłopak się uśmiechnął I stanął z rękoma skrzyżowanymi na klatce piersiowej patrząc na mnie z mina w stylu. ~ogarnij się~ A ja mówiłam dalej.
- Dobrze, że to tylko sen bo mam na sobie tylko piżamę. I jestem bez makijażu i zapewne wyglądam jak kosmita. - nagle z wnętrza mieszkania wydobył się huk. Aż podskoczyłam przestraszona. Odwróciłam się w stronę mieszkania i weszłam do salonu. Zobaczyłam tam Kaia I Beakhyuna? To naprawdę oni. Stali na środku pokoju nad zbita szklanka i kłócili się. A ja stałam z rozdziawioną buzia patrząc na nich.
- to on to zrobił - powiedział Kai
- to jego wina - bronił się Beakhyun
- nie prawda to on chciał pić.
- Tak a ty mi podstawiłeś nogę
- a ty zjadłeś wszystkie chrupki.
- A ty się nie podzieliłeś ze mną czekolada.
- Dobra była ta czekolada. Ty mi nie dałeś batonika
- Kai ty ich nawet nie lubisz.....
Kłócili się tak dalej stojąc nad zbita szklanka. Kiedy nagle poczułam na swojej szyi czyiś oddech
-Mówiłem ze to nie sen. I lepiej schowaj jedzenie. - powiedział chłopak uśmiechając się przy tym. Powoli postanowiłam się odwrócić w jego stronę. Spojrzałam na niego wielkimi oczami po czym moje ręce wylądowali na moich okropnie ciepłych i zapewne czerwonych policzkach. Ten się uśmiechnął I dodał.
- o to twój dzień z EXO, a w sumie z Kaiem i Beakhyunem. Miłej zabawy. - dodał po czym wyszedł z mieszkania zamykając za sobą drzwi. Dobra to skoro to nie jest to sen i dzieje się to naprawdę. O nie. Jestem w piżamie. Nie mam makijażu. Nie. Oni mnie widzieli w takim stanie. Czułam, że zaczynam się robić jeszcze bardziej czerwona. Pobiegłam do pokoju. Zakluczyłam się tak w razie co. Przebrałam się I doprowadziłam do porządku. Kiedy wyszłam z pokoju chłopacy siedzieli na kanapie w salonie. Kai grał w coś na telefonie. A Beakhyun wyjadał wszystko co możliwe i oglądał tv. Poszłam do kuchni nadal nie wierząc w to co się dzieje. Postanowiłam zrobić sobie śniadanie. Jajecznice. Kiedy zaczęłam przygotowywać wszystko usłyszałam głos za sobą.
- zrób więcej jestem głodny. - odwróciłam się I zobaczyłam Beakhyuna który wyciągał właśnie coś z lodówki.
- Nie przejmuj się on tak zawsze. On jest jak worek bez dna. Mi też zawsze wszystko wyjada. - powiedział Kai, który właśnie do mnie podszedł. Stanął przede mną. Dlaczego muszę być taka niska?? Nawet do połowy głowy mu nie sięgam. I dodał.
-chcesz zobaczyć jak tańczę? - Podniosłam wzrok do góry patrząc mu w oczy.
-jak zrobię sobie śniadanie to mi pokażesz.
- nam. Ja też jem - dodał bekon. I obaj zniknęli. Usmażyłam jajka i zaniosłam do salonu. Oczywiście zrobiłam też dla bekona, który i tak już zdążył spustoszyć moje mieszkanie. Usiadłam na kanapie po prawej stronie dosiadł się żarłok. Mało że jadł swoje to jeszcze wyjadał z mojego talerza. Kai z słuchawkami na uszach kawałek od nas tańczył. Porusza się niesamowicie. Widać, że ćwiczył balet. Patrzyłam na niego przez chwile obserwując jak się niesamowicie porusza. Kiedy odwróciłam głowę w druga stronę zobaczyłam uśmiechającego się bekona, który cała buzię miał wypełniona jedzeniem. Z jednej strony działali mi na nerwy ale z drugiej jestem ich fanką i bardzo ich Lubie.
- Baekhyun skąd wiedzieliście gdzie mieszkam? Przecież nie napisałam adresu?
- Widzisz jesteśmy sławni, popularni, przystojni i lubiani. - spojrzałam na niego z mina w stylu co ty nie powiesz.
- pytałam się o coś innego a nie o to jacy jesteście
- wiem i zmierzam do tego. A więc Chanyeol powiedział kilku osoba o co chodzi i cie znaleźli. Myślisz ze ciężko znaleźć kogoś, kto dodaje posty na tt z włączona lokalizacja? - a no tak. Zapomniałam że mam to. Uśmiechnęłam się I spytałam
- to co będziemy robić? Cały dzień przed nami?
- nauczę cie kroków do call me baby. - powiedział pod ekscytowany Kai.
- A ja idę coś zjeść. - dodał bekon I zaraz już go nie było. Ale on ma spust do jedzenia. Spojrzałam na Kaia, który właśnie usiadł.
- A jak wrócicie do domu? - spytałam zaciekawiona
- Chanyeol po nas przyjedzie jutro. - powiedział po czym włączył telewizję. Patrzyłam na niego zdziwiona jego zachowaniem. Zachowywali się zresztą obaj jakby byli u siebie i jakbyśmy się znali od bardzo dawna.
- byłaś kiedyś na naszym koncercie? - spytał nagle Kai wyciągając mnie z myślenia. A myślałam właściwie to o nim. Patrzyłam na niego, jego idealny wygląd. Fangirlować o swoim biasie przy nim samym. Spojrzałam na niego wiedząc, że o coś pytał ale za daleko a w sumie to blisko byłam myślami aby zrozumieć o co pytał.
- Co? - zapytałam
- byłaś kiedyś na naszym koncercie? - powtórzył pytanie.
- Nie. Jakoś jeszcze nie miałam okazji
- a jesteś nasza fanka? - oj jestem żebyś wiedział ze cie biasuje ty za bardzo idealny chłopaku.
-Tak. - chciałam zapytać dlaczego pyta ale kontynuował
- nie jesteś jak inne fanki. One by już mdlały, krzyczały, płakały i nie wiadomo co jeszcze.
- jesteście też ludźmi. Należy się Wam prywatność, przestrzeń osobista. Nie powiem ze to nie robi na mnie wrażenia i inaczej się nie czuje przy was ale wiem, że lepiej będziecie się czuć gdy będę was normalnie traktować jak zwykłych znajomych a nie zachowywać się jak taka fanka jak powiedziałeś. - mu wiła to wszystko próbujesz nie patrzeć na niego choć kątem oka widziałam, że mnie obserwuje.
- ciesze się, że mogłem poznać osobę, która myśli w ten sposób. To naprawdę rzadkie. Kogo lubisz najbardziej z EXO?
- muszę odpowiadać? - powiedziałam po czym na moje policzki wkradł się lekkie rumieńce. Spojrzałam na podłogę próbując uniknąć kontaktu wzrokowego z chłopakiem.
- Dobra nie ważne. Choć pokaże tobie kroki do call me baby. - chwycił mnie za dłoń i pociągnął za sobą. Uczył mnie bardzo cierpliwie, pokazując po kolei co mam robić. Jemu przychodzi to wszystko z taką łatwością. Porusza się tak niesamowicie. Nie mogłam ogarnąć kilku kroków. Kai stanął przede mną złapał za ręce i pokazywał jak mam je układać. Ja zamiast zapamiętywać co mam robić patrzyłam na niego. Na jego twarz to jaki był skupiony jego uśmiech.
- Ty mnie nie słuchasz - powiedział nagle kierując te słowa w moim kierunku. Sama siebie zaskoczyłam tym, że od razu mu odpowiedziałam.
- Nie.
- to teraz słuchaj i powtarzaj kroki za mną. - uśmiechnęłam się I robiłam to co on. Ale stwierdził, że to nadal nie tak. Stanął za mną. Chciałam się odwrócić w jego stronę ale nagle poczułam jego ręce na mojej tali i zbliżył głowę do mojego ucha
- nie obracając się. Tak będzie mi łatwiej pokazać tobie kroki. - Przysunął się bliżej mnie trzymał za ręce i mówił co mam robić. Serce to mi waliło jak młot pneumatyczny. W taki sposób minął nam dzień. Ja z Kaiem uczyliśmy się tańczyć a w sumie to ja się uczyłam. Baekhyun zjadł wszystko co możliwe I marudzili ze jest głodny ale w końcu zasnął leżąc na podłodze w salonie. Patrzył jak się uczę tańczyć do ich piosenki. I co jakiś czas coś komentował. Kiedy zaczęło się ściemniać Kai stwierdził że chce się przejść. Obudził bekona mówiąc że idziemy na jedzenie. Drugi raz nie musiał mu tego powtarzać bo od razu się obudził. I wyszliśmy na ulicę. Pytałam, czy nie boją się ze ludzie ich poznają ale stwierdzili ze mam się tym nie przejmować wiec co ja tam będę myśleć o tym. Chodziliśmy najpierw trochę ulicami Seulu kiedy zauważyli nagle dość ciekawie wyglądająca knajpkę. Weszliśmy. Zamówiliśmy coś do jedzenia. Stwierdzili że musimy sobie zrobić zdjęcie na pamiątkę. Kai wstawił zdjęcie na tt pisząc
"Cały dzień poza domem. Spędzamy go z naszą fanka."
Zrobiłam wielkie oczy kiedy zobaczyłam co zrobił.
- Wiesz że wasze fanki jak mnie zobaczą to chyba mnie tępym nożem potną?
- nie przejmuj się tym - dodał Beakhyun a Kai tylko się uśmiechnął. Kiedy skończyliśmy wyszliśmy. Stwierdzili ze dawno byli w parku. Tam niestety trafiliśmy na ich fanki. Zaczęły krzyczeć na cały park "EXO, EXO tutaj jest EXO" nie minęło dużo czasu a zebrało się naprawdę dużo dziewczyn. Kai chwycił mnie za rękę i zaczęliśmy w troje uciekać. Biegaliśmy tak już od pół godziny. Byłam naprawdę zmęczona. Kiedy tylko zgubiłem te dziewczyny wróciliśmy do mojego domu. Wykąpałam się I Usiadłam w salonie. Oglądałam film, chłopaki razem poszli do łazienki. Nie wnikam. Kiedy wrócili siedzieli obaj w telefonach. Czytali cały czas co wypisywały do nich fanki. Zmęczenie zaczęło brać nade mną górę.
- idę spać. W szafie macie pościel. - obaj jednocześnie odpowiedzieli
- dobranoc. - Kai dodał
- pięknych snów. - I poszłam do swojego pokoju. Bardzo szybko zasnęłam. Obudził mnie dźwięk przychodzącego sms'a. Tyle że to nie był mój telefon. Otworzyłam oczy I patrzyłam przez chwile w sufit. Kiedy nagle sobie uzmysłowiłam ze czyjąś ręka leży na moim brzuchu i ktoś się do mnie przytula. Odwróciłam głowę w prawo i zobaczyłam śpiącego Beakhon. Tyle, że on obie ręce miał przy sobie. Kiedy spojrzałam w druga stronę zobaczyłam Kaia. To on mnie trzymał. Usiadłam na łóżku jak poparzona zdając sobie sprawę z tego ze śpię z dwoma chłopakami i to jakimi. Chciałam ich budzić I spytać co tu robią. Ale kiedy Nachyliłam się nad Kaiem ten chwycił mnie w tali I przyciągnął do siebie. Uśmiechnął się. Dopiero teraz zauważyłam że on nie śpi. Chciałam coś powiedzieć ale ten przyłożył swoją dłoń do moich ust i wyszeptał.
- ciiii, nie chcesz chyba, żeby Baekhyun nas zobaczył tak leżących? - po czym uśmiechnął się pokazując swoje białe zęby. Próbowałam zejść z niego i wyjść z tego zatłoczonego łóżka ale zamiast tego Kai pociągnął mnie tak, że leżałam a ten na mnie siedział. Patrzyłam na niego całkowicie zdezorientowana i trochę przestraszona. Ten znowu się uśmiechnął I pocałował mnie. Nagle usłyszałam głos Beakhona
- idźcie się gwałcić gdzie indziej. Ja chcę spać. Albo nie ja sobie lepiej pójdę. - wstał I wyszedł zamykając za sobą drzwi. Najpierw przerażona spojrzałam w stronę już zamkniętych drzwi a następnie spojrzałam na Kaia który nadal na mnie siedział, patrzył na mnie i się uśmiechał.
-yyyym ja muszę iść. - powiedziałam po czym zepchnąć chłopaka na bok. Szybko Wstałam I szłam w stronę wyjścia z pokoju. Już miałam otwierać je kiedy zostałam pociągnięta do tyłu. Wylądowałam w ramionach Kaia. Nie powiem, że nie podobało mi się to co robił i wgl. Ale wole sobie żyć tak jak żyje marzeniami. Niżeli raz spotkać chłopaka w dodatku mojego biasa i więcej się z nim nie spotkać. Wróciłam myślami do obecnej sytuacji kiedy zobaczyłam go stojącego naprzeciwko mnie. Ujął moją twarz w dłonie i pocałował delikatnie. Po chwili rozległ się głos Beakhona
- ubierają się Chanyeol będzie za 5 minut. Zostaw ja w spokoju. Współczuję tej dziewczynie. Serio ci współczuję z Kaiem nie daje się żyć. - I oboje parsknęliśmy śmiechem. Udało mi się szybko wyjść z pokoju. Przebrałam się I słyszę dzwonek do drzwi. Poszłam otworzyć a tam stoi Chanyeol, Chen i Lay. Weszli mi do mieszkania zaraz przyszedł Kai i Baekhyun i stali tak wszyscy obok siebie z wlepionymi ślepkami we mnie. A ja jak wmurowana stałam i tylko mrugałam trochę częściej niż zawsze.
- masz o co prosiłem Chanyeol?- zapytał Kai
- masz - podał chłopakowi coś. Nie wiedziałam dobrze.
- jak się spędziło dzień tobie z ta dwójka? - zapytał Chen.
- am.....
- A czyli nic nowego. Zapewne pozbyłaś się całego jedzenia. - uśmiechnął się Lay. I wszyscy się zaczęli śmiać. Oprócz Beakhona o którym właśnie była mowa.
- Jest tak wcześnie, na pewno nic nie jedliście. Znając Beakhyuna nie masz nic już w domu wiec zapraszamy ciebie do restauracji na śniadanie z nami. Masz 5 minut aby się ładnie ubrać. -powiedział Chanyeol
- załóż sukienkę. Lubie jak dziewczyny mają sukienki - dodał chen
- zabierz bluzę jest jeszcze chłodno na dworze. - dodał Lay uśmiechając się
- teraz masz już tylko 4 minuty. Nie stu tak. Idź się przebrać. - powiedział Kai. Poszłam do pokoju Przebrałam się I faktycznie Ubrałam sukienkę oraz zabrałam jakiś sweterek. Kiedy wyszłam z pokoju w salonie zastałam tylko Kaia.
- czekają na nas w samochodzie. Mam dla ciebie prezent. - wyciągnął w moją stronę ręce. I mówił dalej
- to bilet VIP na nasz najbliższy koncert. Masz miejsce przy scenie. Masz wstęp za scenę czyli wszędzie tam gdzie my chodzimy. Możesz zobaczyć jak koncert wygląda z naszego punktu. Możesz wejść na obiekt koncertowy kiedy chcesz. Czyli nawet trzy godziny przed koncertem. Reszta musi poczekać na swoją kolej. Tutaj masz przepustkę za kulisy ale możesz też jej użyć dzień wcześniej. Jesteśmy tam cały dzień. Mamy próby generalne możesz w tym czasie przyjść. Na pewno Ciebie oprowadzę i pokaże tobie co będziesz chciała. Wszystko co możliwe czyli fan meeting, czy co tam jest możesz na to wejść z ta przepustką. W trakcie koncertu mamy jedną piosenkę w trakcie której bierzemy jedna fankę na scenę. Ładnie się ubierz bo ty nią jesteś. - uśmiechnął się wręczając mi to a ja stałam I patrzyłam na niego jak zaczarowana. Widząc moją reakcje Kai podszedł do mnie i złączył nasze usta w pocałunku.
"Cześć. Chcesz wynająć dwóch chłopaków z EXO? Przez cały dzień będą do twojej dyspozycji. Możesz zrobić z nimi co chcesz jeśli uda się Tobie ich do tego skłonić."
Pomyślałam, że robi sobie ktoś żarty to czemu by nie pociągnąć tego dalej. Odpisałam.
"Cześć. Dość ciekawa propozycja."
Musi być ten ktoś aktywny bo od razu mi odpisał
"To świetnie. To tak jest to dwóch chłopaków wkurzających, nie słuchają nikogo, wyżerają wszystko co im w ręce wpadnie, wiec lodówkę lepiej miej pustą albo ja kłódką skuj. A najlepiej pozbądź się jej. Nie sprzątają, po pięciu minutach nie pilnowania potrafią wyrządzić więcej szkód niż tajfun, tornado i tsunami razem wzięte. Trzymaj ich z dala od alkoholu, nie da się ich upić, a potrafią wypić wszystko. Uwierz szkoda alkoholu. Są bardzo głośni, potrafią przekrzyczeć wokalistę na scenie pomimo iż on ma mikrofon a oni nie. Tańczą i śpią gdzie popadnie. W nocy radzę trzymać ich pod kluczem i w osobnych pomieszczeniach, najlepiej bez dostępu do telewizora, komputera, WiFi, radia i innych urządzeń. Późno chodzą spać. Do puki sami nie zasną nie pozwalają na to innym. Mają manie klepania po dupie, przytulania, i wiele innych. Ale to są oryginalni i prawdziwi chłopacy z EXO wiec myślę, że tobie jako fance nie powinno to przeszkadzać. Ty będziesz się cieszyć z całego dnia z nimi a ja z jednego dnia spokoju. Myślę, że to uczciwy układ. Idziesz na to?"
Uśmiechnęłam się do ekranu czytając ta wiadomość. Ktoś serio ma poczucie humoru. I dostałam następną wiadomość.
"Zapomniałem dodać, kim są. A więc to Kai i Beakhyun. Dostarczam ich pod drzwi wcześnie rano odbieram osobiście następnego dnia o tej samej godzinie."
Dobry żart. Muszę to kiedyś wykorzystać i napisać do przyjaciółki. Ona by w to uwierzyła. Zostawiłam ta konwersacje. Do piłam kawę i poszłam do mieszkania.
Zbliżała się już powoli godzina 22. Wyłączyłam telewizor, Umyłam się i poszłam spać. Przed zaśnięciem myślałam sobie nad tym jakby to wyglądało gdybym faktycznie mogła z nimi spędzić dzień. Bardzo lubię cały zespół. To byłoby czymś niesamowitym. Cały dzień z jakimś z chłopaków.
Ze snu wyciągnęło mnie natarczywe pukanie do drzwi. Otworzyłam oczy i spojrzałam na zegarek 06:30 jej co tak wcześnie. Odwróciłam się na drugi bok i zamknęłam oczy. I znowu to pukanie do drzwi.
- jej co wy ludzie chcecie ode mnie o tak wczesnej godzinie? A chciałam dziś pospać do 10 co najmniej.
Wstałam z łóżka, zarzuciłam na siebie koc, który zgarnęłam z kanapy w salonie i poszłam otworzyć.
Otworzyłam drzwi i stałam w nich opierając się o nie z prawie zamkniętymi oczami do tego wszystko widzę jak przez mgłę. Stał abym tak dalej tylko ktoś wpakował mi się do mieszkania. I usłyszałam męski głos
- a więc Dostarczam ich osobiście. Radzę nie wychodzić z domu, chyba że lubisz często i bardzo szybko biegać a do tego miasto znasz bardzo dobrze. Jeśli nie to nie wychodź z nimi z mieszkania. - on coś mówił a ja wciąż śpię. Znam ten głos. Już go gdzieś słyszałam. Otworzyłam szerzej oczy i zobaczyłam przed sobą Chanyeola.
-Wow ty serio jesteś mega przystojny - na co chłopak się uśmiechnął a ja mówiłam dalej. - I masz zabójczy uśmiech. I serio jesteś wysoki. Szkoda, że to sen. Chciałabym cię spotkać. - chłopak zrobił dziwna minę po czym mnie uszczypnął moja reakcja była bardzo wiadoma. Zabolało.
- obudź się to nie sen. - powiedział po czym znowu mnie uszczypnął. Spojrzałam na niego bardzo zdziwiona. Wyciągnęłam obie ręce przed siebie i mogłam go dotknąć
- ale realny sen. Wszystko czuje a boli to uszczypnięcie do tego mogę dotknąć przystojnego Chanyeola. - po moich słowach chłopak się uśmiechnął I stanął z rękoma skrzyżowanymi na klatce piersiowej patrząc na mnie z mina w stylu. ~ogarnij się~ A ja mówiłam dalej.
- Dobrze, że to tylko sen bo mam na sobie tylko piżamę. I jestem bez makijażu i zapewne wyglądam jak kosmita. - nagle z wnętrza mieszkania wydobył się huk. Aż podskoczyłam przestraszona. Odwróciłam się w stronę mieszkania i weszłam do salonu. Zobaczyłam tam Kaia I Beakhyuna? To naprawdę oni. Stali na środku pokoju nad zbita szklanka i kłócili się. A ja stałam z rozdziawioną buzia patrząc na nich.
- to on to zrobił - powiedział Kai
- to jego wina - bronił się Beakhyun
- nie prawda to on chciał pić.
- Tak a ty mi podstawiłeś nogę
- a ty zjadłeś wszystkie chrupki.
- A ty się nie podzieliłeś ze mną czekolada.
- Dobra była ta czekolada. Ty mi nie dałeś batonika
- Kai ty ich nawet nie lubisz.....
Kłócili się tak dalej stojąc nad zbita szklanka. Kiedy nagle poczułam na swojej szyi czyiś oddech
-Mówiłem ze to nie sen. I lepiej schowaj jedzenie. - powiedział chłopak uśmiechając się przy tym. Powoli postanowiłam się odwrócić w jego stronę. Spojrzałam na niego wielkimi oczami po czym moje ręce wylądowali na moich okropnie ciepłych i zapewne czerwonych policzkach. Ten się uśmiechnął I dodał.
- o to twój dzień z EXO, a w sumie z Kaiem i Beakhyunem. Miłej zabawy. - dodał po czym wyszedł z mieszkania zamykając za sobą drzwi. Dobra to skoro to nie jest to sen i dzieje się to naprawdę. O nie. Jestem w piżamie. Nie mam makijażu. Nie. Oni mnie widzieli w takim stanie. Czułam, że zaczynam się robić jeszcze bardziej czerwona. Pobiegłam do pokoju. Zakluczyłam się tak w razie co. Przebrałam się I doprowadziłam do porządku. Kiedy wyszłam z pokoju chłopacy siedzieli na kanapie w salonie. Kai grał w coś na telefonie. A Beakhyun wyjadał wszystko co możliwe i oglądał tv. Poszłam do kuchni nadal nie wierząc w to co się dzieje. Postanowiłam zrobić sobie śniadanie. Jajecznice. Kiedy zaczęłam przygotowywać wszystko usłyszałam głos za sobą.
- zrób więcej jestem głodny. - odwróciłam się I zobaczyłam Beakhyuna który wyciągał właśnie coś z lodówki.
- Nie przejmuj się on tak zawsze. On jest jak worek bez dna. Mi też zawsze wszystko wyjada. - powiedział Kai, który właśnie do mnie podszedł. Stanął przede mną. Dlaczego muszę być taka niska?? Nawet do połowy głowy mu nie sięgam. I dodał.
-chcesz zobaczyć jak tańczę? - Podniosłam wzrok do góry patrząc mu w oczy.
-jak zrobię sobie śniadanie to mi pokażesz.
- nam. Ja też jem - dodał bekon. I obaj zniknęli. Usmażyłam jajka i zaniosłam do salonu. Oczywiście zrobiłam też dla bekona, który i tak już zdążył spustoszyć moje mieszkanie. Usiadłam na kanapie po prawej stronie dosiadł się żarłok. Mało że jadł swoje to jeszcze wyjadał z mojego talerza. Kai z słuchawkami na uszach kawałek od nas tańczył. Porusza się niesamowicie. Widać, że ćwiczył balet. Patrzyłam na niego przez chwile obserwując jak się niesamowicie porusza. Kiedy odwróciłam głowę w druga stronę zobaczyłam uśmiechającego się bekona, który cała buzię miał wypełniona jedzeniem. Z jednej strony działali mi na nerwy ale z drugiej jestem ich fanką i bardzo ich Lubie.
- Baekhyun skąd wiedzieliście gdzie mieszkam? Przecież nie napisałam adresu?
- Widzisz jesteśmy sławni, popularni, przystojni i lubiani. - spojrzałam na niego z mina w stylu co ty nie powiesz.
- pytałam się o coś innego a nie o to jacy jesteście
- wiem i zmierzam do tego. A więc Chanyeol powiedział kilku osoba o co chodzi i cie znaleźli. Myślisz ze ciężko znaleźć kogoś, kto dodaje posty na tt z włączona lokalizacja? - a no tak. Zapomniałam że mam to. Uśmiechnęłam się I spytałam
- to co będziemy robić? Cały dzień przed nami?
- nauczę cie kroków do call me baby. - powiedział pod ekscytowany Kai.
- A ja idę coś zjeść. - dodał bekon I zaraz już go nie było. Ale on ma spust do jedzenia. Spojrzałam na Kaia, który właśnie usiadł.
- A jak wrócicie do domu? - spytałam zaciekawiona
- Chanyeol po nas przyjedzie jutro. - powiedział po czym włączył telewizję. Patrzyłam na niego zdziwiona jego zachowaniem. Zachowywali się zresztą obaj jakby byli u siebie i jakbyśmy się znali od bardzo dawna.
- byłaś kiedyś na naszym koncercie? - spytał nagle Kai wyciągając mnie z myślenia. A myślałam właściwie to o nim. Patrzyłam na niego, jego idealny wygląd. Fangirlować o swoim biasie przy nim samym. Spojrzałam na niego wiedząc, że o coś pytał ale za daleko a w sumie to blisko byłam myślami aby zrozumieć o co pytał.
- Co? - zapytałam
- byłaś kiedyś na naszym koncercie? - powtórzył pytanie.
- Nie. Jakoś jeszcze nie miałam okazji
- a jesteś nasza fanka? - oj jestem żebyś wiedział ze cie biasuje ty za bardzo idealny chłopaku.
-Tak. - chciałam zapytać dlaczego pyta ale kontynuował
- nie jesteś jak inne fanki. One by już mdlały, krzyczały, płakały i nie wiadomo co jeszcze.
- jesteście też ludźmi. Należy się Wam prywatność, przestrzeń osobista. Nie powiem ze to nie robi na mnie wrażenia i inaczej się nie czuje przy was ale wiem, że lepiej będziecie się czuć gdy będę was normalnie traktować jak zwykłych znajomych a nie zachowywać się jak taka fanka jak powiedziałeś. - mu wiła to wszystko próbujesz nie patrzeć na niego choć kątem oka widziałam, że mnie obserwuje.
- ciesze się, że mogłem poznać osobę, która myśli w ten sposób. To naprawdę rzadkie. Kogo lubisz najbardziej z EXO?
- muszę odpowiadać? - powiedziałam po czym na moje policzki wkradł się lekkie rumieńce. Spojrzałam na podłogę próbując uniknąć kontaktu wzrokowego z chłopakiem.
- Dobra nie ważne. Choć pokaże tobie kroki do call me baby. - chwycił mnie za dłoń i pociągnął za sobą. Uczył mnie bardzo cierpliwie, pokazując po kolei co mam robić. Jemu przychodzi to wszystko z taką łatwością. Porusza się tak niesamowicie. Nie mogłam ogarnąć kilku kroków. Kai stanął przede mną złapał za ręce i pokazywał jak mam je układać. Ja zamiast zapamiętywać co mam robić patrzyłam na niego. Na jego twarz to jaki był skupiony jego uśmiech.
- Ty mnie nie słuchasz - powiedział nagle kierując te słowa w moim kierunku. Sama siebie zaskoczyłam tym, że od razu mu odpowiedziałam.
- Nie.
- to teraz słuchaj i powtarzaj kroki za mną. - uśmiechnęłam się I robiłam to co on. Ale stwierdził, że to nadal nie tak. Stanął za mną. Chciałam się odwrócić w jego stronę ale nagle poczułam jego ręce na mojej tali i zbliżył głowę do mojego ucha
- nie obracając się. Tak będzie mi łatwiej pokazać tobie kroki. - Przysunął się bliżej mnie trzymał za ręce i mówił co mam robić. Serce to mi waliło jak młot pneumatyczny. W taki sposób minął nam dzień. Ja z Kaiem uczyliśmy się tańczyć a w sumie to ja się uczyłam. Baekhyun zjadł wszystko co możliwe I marudzili ze jest głodny ale w końcu zasnął leżąc na podłodze w salonie. Patrzył jak się uczę tańczyć do ich piosenki. I co jakiś czas coś komentował. Kiedy zaczęło się ściemniać Kai stwierdził że chce się przejść. Obudził bekona mówiąc że idziemy na jedzenie. Drugi raz nie musiał mu tego powtarzać bo od razu się obudził. I wyszliśmy na ulicę. Pytałam, czy nie boją się ze ludzie ich poznają ale stwierdzili ze mam się tym nie przejmować wiec co ja tam będę myśleć o tym. Chodziliśmy najpierw trochę ulicami Seulu kiedy zauważyli nagle dość ciekawie wyglądająca knajpkę. Weszliśmy. Zamówiliśmy coś do jedzenia. Stwierdzili że musimy sobie zrobić zdjęcie na pamiątkę. Kai wstawił zdjęcie na tt pisząc
"Cały dzień poza domem. Spędzamy go z naszą fanka."
Zrobiłam wielkie oczy kiedy zobaczyłam co zrobił.
- Wiesz że wasze fanki jak mnie zobaczą to chyba mnie tępym nożem potną?
- nie przejmuj się tym - dodał Beakhyun a Kai tylko się uśmiechnął. Kiedy skończyliśmy wyszliśmy. Stwierdzili ze dawno byli w parku. Tam niestety trafiliśmy na ich fanki. Zaczęły krzyczeć na cały park "EXO, EXO tutaj jest EXO" nie minęło dużo czasu a zebrało się naprawdę dużo dziewczyn. Kai chwycił mnie za rękę i zaczęliśmy w troje uciekać. Biegaliśmy tak już od pół godziny. Byłam naprawdę zmęczona. Kiedy tylko zgubiłem te dziewczyny wróciliśmy do mojego domu. Wykąpałam się I Usiadłam w salonie. Oglądałam film, chłopaki razem poszli do łazienki. Nie wnikam. Kiedy wrócili siedzieli obaj w telefonach. Czytali cały czas co wypisywały do nich fanki. Zmęczenie zaczęło brać nade mną górę.
- idę spać. W szafie macie pościel. - obaj jednocześnie odpowiedzieli
- dobranoc. - Kai dodał
- pięknych snów. - I poszłam do swojego pokoju. Bardzo szybko zasnęłam. Obudził mnie dźwięk przychodzącego sms'a. Tyle że to nie był mój telefon. Otworzyłam oczy I patrzyłam przez chwile w sufit. Kiedy nagle sobie uzmysłowiłam ze czyjąś ręka leży na moim brzuchu i ktoś się do mnie przytula. Odwróciłam głowę w prawo i zobaczyłam śpiącego Beakhon. Tyle, że on obie ręce miał przy sobie. Kiedy spojrzałam w druga stronę zobaczyłam Kaia. To on mnie trzymał. Usiadłam na łóżku jak poparzona zdając sobie sprawę z tego ze śpię z dwoma chłopakami i to jakimi. Chciałam ich budzić I spytać co tu robią. Ale kiedy Nachyliłam się nad Kaiem ten chwycił mnie w tali I przyciągnął do siebie. Uśmiechnął się. Dopiero teraz zauważyłam że on nie śpi. Chciałam coś powiedzieć ale ten przyłożył swoją dłoń do moich ust i wyszeptał.
- ciiii, nie chcesz chyba, żeby Baekhyun nas zobaczył tak leżących? - po czym uśmiechnął się pokazując swoje białe zęby. Próbowałam zejść z niego i wyjść z tego zatłoczonego łóżka ale zamiast tego Kai pociągnął mnie tak, że leżałam a ten na mnie siedział. Patrzyłam na niego całkowicie zdezorientowana i trochę przestraszona. Ten znowu się uśmiechnął I pocałował mnie. Nagle usłyszałam głos Beakhona
- idźcie się gwałcić gdzie indziej. Ja chcę spać. Albo nie ja sobie lepiej pójdę. - wstał I wyszedł zamykając za sobą drzwi. Najpierw przerażona spojrzałam w stronę już zamkniętych drzwi a następnie spojrzałam na Kaia który nadal na mnie siedział, patrzył na mnie i się uśmiechał.
-yyyym ja muszę iść. - powiedziałam po czym zepchnąć chłopaka na bok. Szybko Wstałam I szłam w stronę wyjścia z pokoju. Już miałam otwierać je kiedy zostałam pociągnięta do tyłu. Wylądowałam w ramionach Kaia. Nie powiem, że nie podobało mi się to co robił i wgl. Ale wole sobie żyć tak jak żyje marzeniami. Niżeli raz spotkać chłopaka w dodatku mojego biasa i więcej się z nim nie spotkać. Wróciłam myślami do obecnej sytuacji kiedy zobaczyłam go stojącego naprzeciwko mnie. Ujął moją twarz w dłonie i pocałował delikatnie. Po chwili rozległ się głos Beakhona
- ubierają się Chanyeol będzie za 5 minut. Zostaw ja w spokoju. Współczuję tej dziewczynie. Serio ci współczuję z Kaiem nie daje się żyć. - I oboje parsknęliśmy śmiechem. Udało mi się szybko wyjść z pokoju. Przebrałam się I słyszę dzwonek do drzwi. Poszłam otworzyć a tam stoi Chanyeol, Chen i Lay. Weszli mi do mieszkania zaraz przyszedł Kai i Baekhyun i stali tak wszyscy obok siebie z wlepionymi ślepkami we mnie. A ja jak wmurowana stałam i tylko mrugałam trochę częściej niż zawsze.
- masz o co prosiłem Chanyeol?- zapytał Kai
- masz - podał chłopakowi coś. Nie wiedziałam dobrze.
- jak się spędziło dzień tobie z ta dwójka? - zapytał Chen.
- am.....
- A czyli nic nowego. Zapewne pozbyłaś się całego jedzenia. - uśmiechnął się Lay. I wszyscy się zaczęli śmiać. Oprócz Beakhona o którym właśnie była mowa.
- Jest tak wcześnie, na pewno nic nie jedliście. Znając Beakhyuna nie masz nic już w domu wiec zapraszamy ciebie do restauracji na śniadanie z nami. Masz 5 minut aby się ładnie ubrać. -powiedział Chanyeol
- załóż sukienkę. Lubie jak dziewczyny mają sukienki - dodał chen
- zabierz bluzę jest jeszcze chłodno na dworze. - dodał Lay uśmiechając się
- teraz masz już tylko 4 minuty. Nie stu tak. Idź się przebrać. - powiedział Kai. Poszłam do pokoju Przebrałam się I faktycznie Ubrałam sukienkę oraz zabrałam jakiś sweterek. Kiedy wyszłam z pokoju w salonie zastałam tylko Kaia.
- czekają na nas w samochodzie. Mam dla ciebie prezent. - wyciągnął w moją stronę ręce. I mówił dalej
- to bilet VIP na nasz najbliższy koncert. Masz miejsce przy scenie. Masz wstęp za scenę czyli wszędzie tam gdzie my chodzimy. Możesz zobaczyć jak koncert wygląda z naszego punktu. Możesz wejść na obiekt koncertowy kiedy chcesz. Czyli nawet trzy godziny przed koncertem. Reszta musi poczekać na swoją kolej. Tutaj masz przepustkę za kulisy ale możesz też jej użyć dzień wcześniej. Jesteśmy tam cały dzień. Mamy próby generalne możesz w tym czasie przyjść. Na pewno Ciebie oprowadzę i pokaże tobie co będziesz chciała. Wszystko co możliwe czyli fan meeting, czy co tam jest możesz na to wejść z ta przepustką. W trakcie koncertu mamy jedną piosenkę w trakcie której bierzemy jedna fankę na scenę. Ładnie się ubierz bo ty nią jesteś. - uśmiechnął się wręczając mi to a ja stałam I patrzyłam na niego jak zaczarowana. Widząc moją reakcje Kai podszedł do mnie i złączył nasze usta w pocałunku.
_____________SANDRA______________
Wiem, że totalna fikcja to opowiadanie. Totalnie coś nie realnego. No ale taka moja fantazja. Lubie czasami wymyślać coś totalnie z kosmosu. Na pewno jeszcze pojawi się kilka imaginów tego typu czyli totalna fikcja. Wiem, że ostatnio często pojawiają się osoby z EXO ale bardzo ich Lubie i ciągle widzę coś nowego co jest z nimi związane. Np dziś te MV. Albo artykuł w bravo o kpop'ie wgl porażka jakaś. Napisali że EXO ma 9 członków i dali zdjęcie na którym nie ma Lay'a. Nie wypowiadam się na temat tego.
Piszcie z kim chcielibyście imagina przeczytać. Komentujcie I zapraszam do czytania reszty naszych imaginów. Pozdrawiam was wszystkich. ;)
Wiem, że totalna fikcja to opowiadanie. Totalnie coś nie realnego. No ale taka moja fantazja. Lubie czasami wymyślać coś totalnie z kosmosu. Na pewno jeszcze pojawi się kilka imaginów tego typu czyli totalna fikcja. Wiem, że ostatnio często pojawiają się osoby z EXO ale bardzo ich Lubie i ciągle widzę coś nowego co jest z nimi związane. Np dziś te MV. Albo artykuł w bravo o kpop'ie wgl porażka jakaś. Napisali że EXO ma 9 członków i dali zdjęcie na którym nie ma Lay'a. Nie wypowiadam się na temat tego.
Piszcie z kim chcielibyście imagina przeczytać. Komentujcie I zapraszam do czytania reszty naszych imaginów. Pozdrawiam was wszystkich. ;)
Hm. Chciałabym ująć delikatnie w słowa to, co mi się tutaj nie spodobało, ale chyba będzie ciężko.
OdpowiedzUsuńPo pierwsze. Ta ortografia, te błędy, to mnie fizycznie niestety zabolało. Nawet, jeżeli nie jesteś dobra z tej dziedziny języka polskiego, jak i chyba niestety również z innych, to istnieją takie magiczne przedmioty, nazywane słownikami, które są całkiem pomocne w przypadku problemów z ortografią. Nawet, jeżeli nie masz słownika, to istnieje taka przydatna funkcja w Wordzie, nazywana również słownikiem, czy, jak wolisz, autokorektą, która podkreśla czerwoną linią falistą błędy. Radzę skorzystać.
Po drugie. Wybacz, ale piszesz imiona idoli również z błędami, i w dodatku z małej litery, a wybacz, nie jest to rzeczownik pospolity, tylko IMIĘ, a więc NAZWA WŁASNA, czyli PISZEMY JE OD WIELKICH LITER. To samo tyczy się początków zdania, i dialogów. No na litość Boską, to wiedza dostępna już od podstawówki, od pierwszej klasy!
Po trzecie, interpunkcji w zasadzie nie ma, a te odrobiny, które znalazłam, wydają się łkać z trwogi. Już naprawdę nie mam siły cytować tutaj, kiedy powinno się na przykład wstawiać przecinki, ale błagam, doucz się tego! Nie wiem, ile masz lat, ale wnioskuję, że mało.
Po czwarte, konstrukcja zdań. I tu ciężko mi ująć, jak bardzo jest zła. Postaram się zrobić to na przykładzie tego zdania: "Choć pokaże tobie kroki do call me baby"
1. NIE CHOĆ, PONIEWAŻ JEST TO SKRÓCONA FORMA OD CHOCIAŻ. POPRAWNA TO CHODŹ!
2. Pokażę, nie 'pokaże', bo napisałaś to w 3 osobie liczby pojedynczej, zamiast w 1 osobie.
3. Nie 'tobie', a 'ci', długie formy zaimków występują przeważnie na początku zdania x.x
4. Tytuł powinien być wzięty w cudzysłów.
Ogólnie to zdanie powinno wyglądać tak - "Chodź, pokażę ci kroki do 'Call me baby'".
Nie zamierzam komentować tu historii, jaką przedstawiłaś, chociaż zasadniczo to jest absurdalna . Ogólnie zniosłabym motyw z przenocowaniem Kaia i Baekhyuna, nawet ten spacer, co jest zasadniczo niemożliwe; naprawdę bym to zniosła, gdyby tylko ta historia była ukazana rzetelnie i drobiazgowo, gdybyś ukazała rodzące się uczucia. Ale niestety, darowałaś to sobie, trudno tu mówić o jakimkolwiek rozwoju relacji.
Jeszcze coś, co mnie po prostu urzekło (to ironia, gdybyś nie wyczuła). Te zdania ze wstępu: "Wydaje mi się ta piosenka i MV bardzo amerykańskie. Zrobione sa bardzo w takim stylu amerykańskim." To powtórzenie. To raz. Po drugie, radzę zapoznać się z genezą i początkami kpopu, który, jak gdyby nie patrzeć, wyrasta z popu amerykańskiego, co jest skutkiem opanowania terenów Korei Płd przez Amerykanów, i zakorzenienia części ich kultury, oczywiście w połączeniu z dawną, koreańską; stąd na przykład cenzura w kpopie... ale jakiej wiedzy ja wymagam -_-
Naprawdę, musisz dużo nad tym popracować, żeby dało się to czytać bez zgrzytania zębami.
Pozdrawiam.
Wielka specjalistka się znalazła. Bo ty niby lepiej umiesz. Tia na pewno. Kiedy czytasz coś ciekawego to nie patrzysz na to jak jest napisane. A nie wydaje mi się, że napisałaś to aby jej pomóc tylko nie potrzebnie zhejtować. (Mam to w dupie co mi odpiszesz), ale nie nawidze jak ktoś krytykuje cudzą ciężką prace. Owszem jest mnóstwo błędów, które palą w oczy, ale stwierdzanie wieku poprzez błędy jest chore i wskazuje na twoją niedojrzalość. Miłego dnia!
UsuńNie twierdzę, że jestem wielką specjalistką. Twierdzę, że w tym opowiadaniu roi się od błędów, które niemal wypalają mi oczy; używając mniej wyszukanego języka - tekst ten jest prawie niemożliwy do odczytania. Wskazałam błędy, które zostały popełnione; mogę wdawać się w polemikę na ten temat, gdy autorka je poprawi. Błagam, nie pisze się 'nie nawidzę', tu nie działa reguła dotycząca pisowni partykuły 'nie' z czasownikami. Jestem w stanie zrozumieć wszystko; proszę, niech chociaż autorka poszuka bety, która będzie sprawdzała te opowiadania czy scenariusze, jeśli już sama nie chce tego poprawiać.
UsuńInterpunkcja nie boli, tak co do tego komentarza.
Nie mogę obiektywnie ocenić, czy piszę lepiej, ale zachowuję zasady gramatyki i pisowni.
Tobie również życzę miłego dnia!
Według mnie, to u góry to konstruktywna krytyka, a nie "hejt". Napisała o tym, co powinno być poprawione. Jeśli autorka wzięłaby to sobie do serca i poprawiła swoją pisownię, na pewno wyszłoby to jej na dobre. Od zapamiętania i stosowania paru zasad ortograficznych i interpunkcyjnych nikt jeszcze nie zginął. Powinniśmy chociaż trochę dbać o swój język. Mnie bardzo razi to stosowanie "tobie" w środku zdania. Wystarczy przeczytać fragment na głos i już czuć, że brzmi to zbyt sztucznie.
UsuńMyślę, że nikt tu nie miał zamiaru obrażać autorki ^^ Poprawa umiejętności w zakresie języka polskiego może wyjść jej tylko na dobre. Ach, po co od razu tyle jadu. Lepiej wiedzieć, co się robi źle i móc to poprawić, niż wysłuchiwać fałszywych pochwał :>
Nie dziwię się, że ona myślała, że to sen. Też czasami wymyślam sobie takie historie przed zaśnięciem i jakbym się obudziła rano, mając przy sobie gwiazdę kpopu, to bym nie uwierzyła, że to się dzieje naprawdę ;D Rzeczywiście, okropnie się zachowywali chłopcy (Bekon zwłaszcza z tym jedzeniem, bo Kai był słodki), ale i tak bym takich chętnie przygarnęła:)
OdpowiedzUsuńCo do nowej piosenki EXO, to podoba mi się, zdecydowanie bardziej od "Call me baby". Jeśli pytasz z kim byśmy chcieli imagina przeczytać, to ja bym chciała z Bigflo np:) (albo z Bigbang, bo ich nigdy nie mam dość;D)
Pozdrawiam!