Wysiadlam właśnie z samochodu i kieruje się w stronę lotniska. Nie powiem jestem spóźniona. Zapewne już czeka od dłuższego czasu na mnie. Ale to nie moja wina. Jest taka godzina, że są okropne korki na ulicach. Owszem mogłam wcześniej wyjechać gdyby nie to ze miałam zajęcia z tańca. Jestem jednak okropną kuzynka. Weszłam do środka a tam tyle ludzi, okropny tłok. I jak ja mam go teraz znaleźć. Szybko poszukałam telefonu w torebce. Dobra nie było to szybkie ale robiłam co w mojej mocy. Nic na to nie poradzę, że tyle rzeczy jest mi zawsze potrzebnych. Kiedy tylko znalazłam telefon wybrałam odpowiedni numer i zadzwoniłam. Tylko dlaczego on nie odbiera. Dodzwoniłam się dopiero za trzecim razem.
-Halo? - rozległ się głos w telefonie.
-No nareszcie odebrałeś. Gdzie ty jesteś? Jest tu tylu ludzi ze nigdzie nie mogę ciebie znaleźć.
-my też jesteśmy uwięzieni. Nie wiedziałem ze tyłu mamy tu fanów.
-Ja też się tego nie spodziewałam. Zaraz. Co ty powiedziałeś?
-co?
-jesteśmy? Jak to? Sehun, kto z Tobą jest? Masz dziewczynę? Co? Hmm?
-Mówiłem tobie przecież, że Tao przyjeżdża ze mną. Nie zapomniałaś prawda? - wyraz mojej twarzy wydaje mi się, że w tym momencie mówił sam za siebie. Jak ja mogłam zapomnieć. Kurcze, całkowicie wyleciała mi to z głowy.
-Nie, co ty, ja zapomnieć. Sehun oczywiście, że pamiętałam. - tyle, że tak jakoś wylecialo mi z głowy.
-Kogo ty próbujesz oszukiwać. Wiem, że zapomniałaś.
-Dobra masz mnie. Wylecialo mi to kompletnie. Nie mów mu tego. Głupio mi teraz.
-Nie przejmuj się nic nie powiem. Gdzie jesteś?
-najlepiej będzie jak poczekam na was przed lotniskiem. Zaparkuje samochód przed samym wejściem. Przyjdźcie Po prostu.
I się rozłaczylam. Jak ja mogłam zapomnieć. Wzięłam samochód i stanęłam przed samym wejściem. Chwilę później oboje znaleźli się w samochodzie. Sehun usiadł z przodu obok mnie.
-oppa! Jak dobrze cie widzieć. -uśmiechnęłam się do Sehuna.
- Jeszcze się nie znacie. Osobiście. Tao to Sandra, Sandra to Tao.
-Miło Cię poznać Tao. -uśmiechnęłam się do niego na co on odpowiedział mi tylko uśmiechem. Chyba się nie Polubimy.
Zaczęła się robić trochę dziwna atmosfera. Więc postanowiłam wypytać Sehuna co u niego.
-Oppa, opowiadaj co u Ciebie. Dawno się nie widzieliśmy.
-Co chcesz wiedzieć? U mnie dobrze, niedługo będziemy mieć comeback.
-Oppa, masz kogoś? Poznałeś tyle dziewczyn, Co? - w odpowiedzi zostałam uderzona tylko w ramię.
-oppa no!
-Patrz na drogę.
-jak ma na imię? -odpowiedz niczym nie różniła się od poprzedniej. - oppa, bo nie będę mogła prowadzić z obolałym ramieniem!. Jaka ona jest? Co?
-przestaniesz ty w końcu?
-jak mi wszystko powiesz.
-Nie.
-to ja nie przestanę. -Tao raczej nie był zbytnio zadowolony z takiego mojego wypytywania, jego wzrok kierowany w moją stronę był tego typu "jeszcze jedno pytanie i będzie z tobą zle" Wole z nim nie zadziałać. Nachylilam się do Sehuna i Szepnęłam do niego:
-on mnie chyba nie lubi. - A ten się tylko uśmiechnął.
Kiedy dojechałyśmy na miejsce, obaj odrazu zniknęli w domu. To jest również dom Sehuna tak więc chyba wszystkiego się Tao od niego dowie. Więc zbytnio się nimi nie przejmowalam. Poszłam do swojego pokoju. Założyłam słuchawki na uszy, Włączyłam muzykę i położyłam się na luzku. Zastanawia mnie trochę dlaczego on jest dla mnie taki nie miły. Nie znam go, nigdy nie rozmawialiśmy. Może myśli, że jestem jakas psycho fanka. Albo oppa mu coś głupiego o mnie powiedział. Jej, oni mogą być głodni. Lepiej jak im coś zrobię do jedzenia. Odłożyłam telefon i poszłam szukać Sehuna. Chodziłam po domu i tylko krzyczalam: "oppa, oppa" Wyszłam do ogrodu i tam zastałam obojga.
-oppa! Jesteście głodni? Co wam zrobić do jedzenia?
-zrobisz nam gofry?
-Pewnie oppa! - i poszłam do kuchni. Kiedy powoli kończyłam to akurat przyszli. Nie musiałam ich nawet wołać.
-Sandra zostaw mi samochód jutro, chce pokazać miasto Tao a wiesz, że to niebezpieczne, chodzić po ulicy w naszym wypadku.
-Dobrze oppa, ale podwieziesz mnie jutro na zajęcia.
-o której?
-zaraz z samego rana.
-Dobrze.
-Ja idę juz spać.
Szybko poszłam do łazienki wziąść prysznic. Ponad godzinę spędziłam w łazience. Problem w tym, że nie zabrałam ze sobą piżamy. Okrylam się ręcznikiem i wyszłam z łazienki. Szybko zaczęłam biec w stronę mojego pokoju. Odwróciłam się za siebie aby zobaczyć czy czasami nikogo nie ma i uderzyłam się. Albo raczej zderzyłam z kimś. Trzymałam ręcznik z całych sił siedząc na ziemi. Bałam się spojrzec w górę. Wiedziałam, że to jeden z chłopaków. Bałam się najbardziej tego, że to może być Tao. Niestety moje obawy były prawdziwe. Jaki wstyd. Szybko Wstałam I pobiegłam do siebie. A ten cały czas stał zamurowany. Przebrałam się I poszłam spać.
Następnego dnia Wstałam o 6. Jako pierwsze poszłam do kuchni. Wstawiłam wodę i nasypalam kawy do kubka. Włączyłam radio i zaczęłam robić śniadanie. Wyciągałam wszystko co potrzebne z lodówki. Odwróciłam się a tam dosłownie kilka centymetrów odemnie stoi Tao. Wmorowalo mnie. Staliśmy tak patrząc sobie nawzajem w oczy.
Totalny szok, co ja mam robić? Nie powiem krępująca sytuacja bynajmniej jak dla mnie. Zważając na to jak wczoraj na niego wpadłam w samym ręczniku. To czuje że maja twarz zaczyna się robić czerwona. Sposcilam wzrok na podłogę, nie wiedząc co mam robić. Tao nie miał najmniejszego zamiaru zmienić swojego położenia. Cały czas znajdował się przy mnie. Był tak blisko, że czułam jego oddech na sobie, zapach perfum, których używa. Nagle do kuchni wszedł oppa. Yeah!
-Co robicie? -zapytał sehun.
-robię śniadanie. -odpowiedziałam mijając Tao. Kiedy przechodziłam obok niego przejechał swoją dłonią od mojego łokcia aż do dłoni. Dziwnie zaczął się zachowywać. Nie wiem czy chce sobie zrobić ze mnie żarty ale to nie jest zabawne. Od kąd tylko obserwowałam jak powstaje EXO, Tao mi się podobał. W sumie to większość chłopaków z ich zespołu mi się podoba ale to Panda przykula moja uwagę najbardziej.
Skończyłam robić śniadanie, poszłam się przebrać. Założyłam limonkowa sukienkę koronkowa. Zabrałam torbę z pokoju, spakowałam jeszcze kanapki, które zrobiłam.
-Oppa, musimy jechać! -krzyknelam po czym w mgnieniu oka oboje znaleźli się w przedpokoju. Poszliśmy odrazu do samochodu. Zajęłam miejsce z tyłu. I ruszyliśmy. Drogą do mojej szkoły zajęła niecałe 30 minut.
-oppa, przyjedz po mnie około 15. Albo nie. Inaczej. Bądź tu o 15. - I wysiadłam z samochodu. Jak na nieszczęście odrazu podbiegła do mnie dziewczyna za którą specjalnie nie przepadam. To dlatego, że cały czas coś mówi i to najczęściej mówi o sobie. Jaka to ona nie jest, czego to ona nie ma. Nikt jej nie lubi. Tak, że zespóła mi dzień. Ćwiczymy taniec do przedstawienia teatralnego. Nawet dobrze nam dziś szły próby. Nawet nie zwróciłam uwagi kiedy zlecial mi ten czas. Dochodziła juz godzina 15. Zabrałam wszystkie swoje rzeczy i poszłam przed szkole. Chłopaków jeszcze nie widać. Jest jeszcze chwila czasu. Usiadłam na schodach i wsadzilam słuchawki do uszu. Włączyłam playliste I zamknęłam oczy. Kiedy je Otworzyłam na zegarku widniała godzina 15:15 a chłopaków nigdzie nie było widać. Postanowiłam zadzwonić do Sehuna. Odziwo odrazu odebrał.
- oppa gdzie ty jesteś!?- trochę Podniosłam głos zdenerwowana
- jesteśmy w drodze. - Usłyszałam w słuchawce głos Tao. Zrobiło mi się trochę głupio ze krzyknęłam.
- Przepraszam, że na ciebie krzyknęłam. Ale myślałam, że to Sehun odebrał telefon a nie ty.
- zaraz będziemy. - I się rozłaczyl. Faktycznie musieli być blisko bo właśnie podjechali. Wstałam I poszłam do sachochodu.
-Co tak długo?
-okropne korki.
- za to ze musiałam tyle za wami czekać robicie obiad. - rzaden z nich tego Nie skomentowal. W samochodzie leciala muzyka, Oni pomiedzy soba o czyms rozmawiali. To ja zalozylam sluchawki I wlaczylam dalsza czesc listy. Z tego wzgledu, ze Oni robia obiad to sobie usiadlam przed telewizorem. Chwile pozniej dosiadl Sie Tao. Spojrzalam Sie na niego I niepewnie zaczelam rozmowe.
-Tao Nie chcialam podNiesc na Ciebie glosu. To mial byc Oppa. - spojrzal na mnie ale tego Nie skomentowal.
-Jak Sie Tobie podoba miasto? - glupio Sie czuje. Nie odpowiada na moje pytania, ignoruje mnie. Tak wiec wrocilam do ogladania TV. Akutat zaczynal Sie program muzyczny. Pokazuja w nim comebackI, rozdania nagrod itp. Pokazywali Big Bang I BTS. Po czym nagle o EXO......
Cos o Ich comeback, koncercie, teaserach po czym pokazali je wszystkie. Akurat Sie zaczynal z Sehunem I ten nagle mnie wystraszyl. I to Tak, ze wydarlam Sie na caly Dom. Zaczelam go gonic aby mu oddac ale nic z tego. Nie udalo mi Sie go zlapac. Za to poslizgnelam Sie I mialam Bardzo bliskie spotkanie ze sciana. Lerzalam na podlodze a rece mialam na twarzy. Slyszalam przerazony glos, obojga z nich....? Wow. Probowalam wstac, ale samej mi to Nie wychodzilo wiec mi pomogli. Zaprowadzili mnie na kanape. Sehun przyniusl z kuchni zimny oklad. I siedzieli oboje wpatrujac Sie we mnie. A to ze Nie lubie byc w Centrum uwagi to postanowilam pujsc do siebie do pokoju. Ale zaraz po tym Jak wstalam pozalowalam swojej decyzji. Zakrecilo mi Sie w glowie, nagle nawet Nie wiem kiedy Tao znalazl Sie obok. Pomogl mi dojsc do pokoju. Usiadlam na luzku a ten wciaz Sie na mnie patrzyl.
- Dziekuje.
-jak Sie czujesz?- szok. Odezwal Sie do mnie. Spojrzalam na niego z lekkim zdziwieniem.
- w sumie to Sama Nie wiem.
-połóż się spac. To na pewno tobie pomoże. - jaki nagle troskliwy. Ale w sumie to ma rację. Sen dobrze mi zrobi. Położyłam się I nakrylam. Zaraz usłyszałam jak drzwi do pokoju zostały zamknięte.
Kiedy się przebudzilam zobaczyłam siedzącego obok Sehuna.
-Nic ci nie jest?
-nie, chyba nie, myślę że raczej nie.
-jak się czujesz? - Usłyszałam głos pandy, który stał w drzwiach.
-Dobrze, bynajmniej tak mi się wydaje.
-Nie idziesz dziś na zajęcia. Zostajesz z nami. Już dzwoniłem do twojej szkoły.
- ale....
- Nie ma ale. Idę zrobić śniadanie. Przyjdźcie za 15 minut. - I wyszedł sehun z pokoju zostawiając mnie i tao, który nie zmienił swojego miejsca. Za to przyglądał mi się cały czas.
Wstałam z luzka I postanowiłam iść do łazienki. Musiałam minąć tao. Ale kiedy przechodziłam obok niego złapał mnie za nadgarstek. Zatrzymałam się jak wmurowana, spojrzałam najpierw na jego rękę, która mnie trzymała. I Podniosłam swum wzrok na niego. Uśmiechał się do mnie. Choć w jego oczach było widać niepewność.
-na pewno wszystko dobrze?
- Tak. - ale nie miał raczej zamiaru mnie puścić.
- Nie musisz się martwić. Wszystko dobrze. - uśmiechnęłam się do niego. Odpowiedział również swoim uśmiechem. Kurcze no...... dlaczego on musi być taki przystojny. Nagle poczułam ciepły dreszcz, którego nie powinnam czuć. Musiałam zrobić jakaś głupia mine bo panda się spojrzał na mnie z nie odgadnietym przeze mnie wyrazem twarzy. Wyrwała swoją rękę I szybko pobiegłam do łazienki. Zamknęłam za sobą drzwi i Usiadłam opierając się o nie. Ogarnęłam się I zeszłam na śniadanie. Chłopacy juz byli. Mmmm naleśniki. Wzięłam jeden nałożyłam Nutelle, truskawki, mango, polalam miodem i zawinelam w rolade. Tao się tylko patrzył to na mnie to na Sehuna.
-widać że rodzina jesteście. Kto tak je naleśniki....? - Ja z Sehunem spojrzeliśmy na siebie i wybuchem śmiechem.
- Widzisz tao jak byliśmy mali dużo czasu razem spedzalismy. - po czym wyciągnął rękę w moją stronę.
- najlepsi przyjaciele.... pamiętasz? - przybilam mu piątkę
- pamiętam oppa. - po śniadaniu zabrałam się za sprzątanie. Chłopaki wyparowali więc mi zostało pozmywanie tego wszystkiego. Jakieś kilka minut po tym jak zaczęłam zmywać usłyszałam głos Tao za sobą,
- pomogę tobie.
- Dobrze. Możesz wycierać naczynia. - nawet fajnie mi się pracowało z Panda. Trochę się smialismy, trochę wyglupialismy. Jak we dwoje się pracuje szybciej mija czas. Poszliśmy usiąść na kanapie i obejrzeć coś w telewizji. Leciała akurat drama. Dosiadl sie do nas Sehun, tak ze siedzialam pomiedzy nimi. Drama była tak ciekawa, że przysnelam. Miałam piękny sen. Śniło mi się ze byłam na koncercie bts. Sen sie skonczyl a ja się przebudzilam. Nie otwierała oczu, bo chłopacy prowadzili bardzo interesująca rozmowę i nie chciałam im przeszkadzać. Postanowiłam trochę po udawać. Czułam, że leżę oparta o któregoś z chłopaków. I to z pewnością nie był sehun. OMG. Tao.....
- uuuuuuu
- Co? - zapytał Tao
- jak ty na nią patrzysz..... Podoba się Tobie? Co? Ładna jest. Czy Hyung kocha się w mojej kuzynce? - jejku czego ja się dowiaduje. Zaraz, że co!? Ja?? Żarty, co? Jeśli to prawda to.... o ja!! Ponieważ udaje że śpię to będę się cieszyć w myślach. A aaaaaa aaa! !!! Yeah!!!! OŁ yeah!! Skacze że szczęścia. Ja jestem całkowicie normalna, zaraz się porycze. Nie, ja już rycze. Co? Nie! Wydam się. Tylko nie rycz!!! Ani mi się wąż ty zło.
- Tak, jest ładna. - oh takie słowa usłyszeć od kogoś kogo samemu się lubi..... wdycham sobie piękny zapach Oppy. No i co ty zrobiłaś głupia zło?! Miałaś zostać na swoim miejscu.
- ona płacze? - usłyszałam Sehuna.
- może coś się jej śni. - Ujął moją twarz ręką i delikatnie starł łzę z mojego policzka. Teraz to w sumie dziękuję tobie, że mnie nie sluchalas. On ma tak delikatne dłonie.
- ładnie razem wygladacie. Dlaczego do niej nie zagadasz?
- A co jeśli ona lubi kogoś innego? Pozatym ona jest tu a my w Seulu, gdzie ja częściej jestem w Chinach. Sam wiesz jak to wygląda z czasem.
- to wolisz cierpieć po powrocie? Myśleć o niej cały czas? Sam wiesz, że jak jesteś zamyślony to tak jakby ciebie wgl nie było. A ona może przecież pojechać z nami.
- A wytwórnia?
- jest w końcu moją kuzynka. Mieszkać w Seulu może i wytwórnia nic do tego nie może mieć, a to ze będziemy się z nią spotykać no to w końcu moja rodzina. Nic nie muszą wiedzieć o was.
- sehun, dużo jeszcze nie rozumiesz. Paparazzi, fani. Jak oni się dowiedzą ona nie będzie mieć życia. A wiesz jakie są niektóre fanki. Psycho fanki. Gdyby jej się coś stało, nie wybaczyl bym sobie.
- przemysł to Tao. Porozmawiaj z nią. - chyba sehun wyszedł bo nagle zrobiła się cisza w pokoju. Czułam jak Tao, gładzi mnie po policzkach. Musi być naprawdę blisko bo czuję jego oddech na sobie.
- boje się to powiedzieć tobie. Odważny jestem tylko wtedy gdy spisz. - gdybyś wiedział, że nie śpię...... - Jesteś naprawdę niesamowita. Sehun nawija o tobie ciągle. Chyba robi to specjalnie. Powiedział mi o tobie juz dawno temu. Czuje się jakbyśmy znali się naprawdę długo. Wyglądasz tak pięknie kiedy spisz. Kiedy się obudzisz, niestety nie będziesz nic wiedzieć. Choć z drugiej strony to lepiej. Boje się Tobie powiedzieć co do ciebie czuje. - nachylil się nade mną i wyszeptał
- sarangheyo. - po czym mnie lekko pocałował w usta. Nie dałam rady dłużej udawać. Moje oczy się otworzyły. Spojrzałam na twarz Tao. Miał zamknięte oczy. Czy on płacze? Co ja mam robić. Kompletny brak pomysłu. I otworzył oczy. Jak poparzony odsunął się odemnie.
- Ty, nie. Ja. To. Bo. Przepraszam. - sposcil głowę na dół. Uśmiechnęłam się. Przysunęłam się do niego. Chwycilam go za rękę. A w sumie to wcisnelam swoją dłoń pomiędzy jego i go Chwycilam. Odrazu podniósł zdziwiony swuj wzrok i spojrzał na mnie.
- Nie przepraszaj. Nie, nie spałam. Wszystko słyszałam. Udawalam bo wiedziałam, że to przy Tobie jestem. Chciałam Jak najdłużej się cieszyć z tego, że jesteś obok mnie. A później usłyszałam wasza rozmowę. I to co mówiłeś. Tao, ja też Cię Lubie.
- naprawdę?
- Tak Oppa.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hej misiaki. Wiem, że długo nic nie dodawalysmy. Ogromnie was za to przepraszam. Pisałam teraz matury więc nie miałam kompletnie czasu. Tak, że matura z matematyki to zło. Przedemną jeszcze ustne tak więc zbyt często nie będę dodawać. Ale będę się starać. Przez ten czas co tu nie zagladalam powstało kilka nowych imaginow. Dokoncze je I dodam. Jest kilka postów, które się dodatkowo pojawia. Nie są to imagine czy opowiadania. Chcę dodać filmiki albo linki dla tych, którym nie udało się być na koncercie Block B w Warszawie. Filmiki z Comeback'ow, które ostatnio miały miejsce. Drame EXO NEXT DOOR. Czy kilka innych. Proszę was zostawiajcie swoje komentarze. To naprawdę motywuje.
Sandra. ;)
O tak, tak. Mogły byście zrobić tu coś z tym EXO NEXT DOOR.
OdpowiedzUsuńWidziałam tylko kilka filmików co krążą po YouTube i jeszcze nie zostały zablokowane. Ale niestety nie widziałam całej dramy.
Trzy razy na TAK!
Pomysł zaakceptowany, przechodzicie dalej. :D
Tak się rozczuliłam nad tą dramą, że nie skomentowałam samego opowiadania. Tak więc.......
OdpowiedzUsuńŚwietne, Genialne, Mega, Super, Fajne, Bardzo mi się podoba, Ciekawe, Wciągające.
Heh........ Ahh ten Huang.
Od kiedy mam styczność z dramaki etc uwarzam co mówię bo sława :Lubię Cię" nabrały nowego znaczenia. Już nie żucam nimi na prawo i lewo i nie rozdaje wszystkim. Teraz "Lubię Cię" to prawie jak "Kocham Cię".
OdpowiedzUsuńTeż tak macie??? A tak wgl to świetne.
A co do dramy to też nie widziałam jej w całości za szybko zostawała blokowana a jak coś przetrwało to nie ma wszystkich partów.